REKLAMA
  1. Autoblog
  2. Wiadomości

Wielkie BMW ma zniknąć z rynku. Nikt nie docenił jego wspaniałości

Nie, nie chodzi o BMW XM, ono zostanie z nami pewnie na dobre. Z rynku zniknie za to inny, dużo bardziej nietypowy pojazd - BMW serii 6 Gran Turismo, czyli... w sumie trudno powiedzieć co.

01.08.2023
15:50
Wielkie BMW ma zniknąć z rynku. Nikt nie docenił jego wspaniałości
REKLAMA
REKLAMA

Wyobrażam sobie przy tym, że gdyby między BMW a klientami odbyła się dyskusja w tym temacie, wyglądałaby tak:

  • klienci: ech, wszyscy teraz produkują takie same i nudne auta, niech ktoś pokaże coś innego
  • BMW: proszę, oto nasze nowe BMW serii 6 Gran Turismo
  • klienci: nie no, ale nie tak...

Nawet jeśli taka rozmowa się nie odbyła - a pewnie nie - to i tak taki jest wydźwięk tego, jak klienci zagłosowali portfelami i co BMW zamierza, podobno, z serią 6 zrobić. A będzie tak:

BMW serii 6 Gran Turismo - pyk i w niebyt

Tak przynajmniej sugerują pogłoski opublikowane przez serwis Motor1 za BimmerToday. Wyrywająca się standardowym klasyfikacjom Szóstka ma w 2024 r. po cichu zniknąć z gamy i raczej nie doczeka się bezpośredniego następcy. Powodem ma być oczywiście kiepska sprzedaż - jak podaje Motor1, seria 6 jest najgorzej sprzedającym się modelem BMW na rodzimym rynku, a w całej Europie nie jest zresztą dużo lepiej.

Jeśli sprawdzimy wyniki sprzedaży na naszym kontynencie w CarSalesbase, wychodzi na to, że seria 6 sprzedaje się w naprawdę symbolicznych ilościach. W 2022 r. każdego miesiaca do klientów trafiało po mniej niż 100 egzemplarzy - tak, w całej Europie. Rekordowy był listopad, bo wtedy udało się sprzedać 104 sztuki serii 6, ale np. w takim lipcu do Excela wpisano... 65 egzemplarzy.

Dla porównania, dużo droższa seria 7 sprzedawała się od 4 do 7 razy lepiej. Seria 5 to już w ogóle pełny przejazd walcem po serii 6, bo to już wchodzą w grę wyniki po 4000 albo 5000 egzemplarzy. Miesięcznie.

BMW serii 6 wprawdzie nigdy prawdopodobnie nie miało być hitem list sprzedaży i nikt nie oczekiwał, że zepchnie z tronu serię 5 czy 7. Miało być po prostu alternatywą, ale jeśli jesteś wielki producentem i masz w gamie auto, które sprzedaje się w liczbie kilkudziesięciu egzemplarzy miesięcznie na całym europejskim rynku, to chyba decyzja jest prosta.

Inna sprawa, że:

Nikt chyba nigdy nie zrozumiał, do czego służy seria 6.

Albo raczej: po co w ogóle istnieje. Że było to dobre, może nawet świetne auto - nie ma dyskusji. Niestety jego ulokowanie w gamie chyba dla nikogo nie miało większego sensu.

Teoretycznie miało to być fantastyczne auto dla tych, który pokonują długie trasy, najlepiej z kompletem pasażerów i wszystkim ma być wygodnie. Wyszło z tego ogromne auto (wyraźnie ponad 5 m długości) od bardzo nietypowej sylwetce (trochę jakby ktoś rozwalcował X6), stanowiące trochę pomost między 5 a 7. Tylko ten pomost chyba się zawalił.

Mało kto bowiem chyba faktycznie narzekał na to, że seria 5 jest zbyt mała - w tym i dla rodzin, więc i mało kto sięgał po Szóstkę z powodu przestrzeni. Z drugiej strony - Szóstka nie była ani tak atrakcyjna wizualnie jak Piątka, ani tak prestiżowa jak Siódemka. Więc odpadają kolejne argumenty.

Do tego seria 5 w wersji Touring była po prostu bardziej uniwersalna i praktyczna - przynajmniej na pierwszy rzut oka. Klienci, którzy wybierali więc między 5 a 7, i 6 miało im dać dodatkową opcję, ostatecznie... nadal wybierali pomiędzy 5 a 7. Świetna wycena serii 6 niewiele w tym zmieniła.

Teraz sytuacja BMW serii 6 jeszcze bardziej się skomplikowała.

Głównie za sprawą nowego BMW serii 5 (G60), które urosło tak, że już niespecjalnie jest sens trzymać Szóstkę w gamie. G60 ma 5060 mm długości i 2995 mm rozstawu osi. G32 (czyli 6) ma zbliżoną długość (5091 mm) i wprawdzie znacząco większy rozstaw osi (3070 mm), ale - jak już udowodniły poprzednie lata - dla klientów to ostatnie nie ma chyba najmniejszego znaczenia.

Oczywiście do pełnego pożegnania serii 6 trzeba jeszcze poczekać na oficjalny komunikat, ale patrząc na wyniki sprzedaży - raczej niewielka szansa, że ktoś na górze zmieni zdanie. Trochę szkoda, bo im dłużej patrzę na Szóstkę, tym bardziej mi się podoba - nawet pomimo tego, że doskonale wspominam poprzednią, prawdziwą Szóstkę, która z kolei zmieniła się w Ósemkę, z kolei obecna szóstka jest następczynią Piątki...

Dobra, może po prostu klienci się pogubili w tych wszystkich zmianach, tak też mogło być.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA