REKLAMA

Oto cztery zalety i cztery wady Audi A4 45 TFSI Avant po liftingu

Szkoda, że to nie jest test Audi A1: według tej formuły, wymyśliłbym po jednej wadzie i zalecie i ogłosił fajrant. Ale skoro mamy A4, znalazłem po cztery plusy i minusy.

rynek samochodów używanych 2020
REKLAMA
REKLAMA

A4 po niedawnym liftingu wygląda podobnie do poprzedniego. Zmieniono jednak system multimedialny i dodano kilka najnowocześniejszych gadżetów. Czy to nadal dobra propozycja? Sprawdziłem to. Wziąłem pod pachę mój notesik i zapisałem po cztery wady, które mnie zirytowały i cztery zalety, dzięki których pokiwałem głową z uznaniem.

audi a4 lifting test

Jeździłem wersją 45 TFSI. Jeśli ktoś (tak jak ja) nadal ma problem z zapamiętaniem, jaka to odmiana silnikowa, wytłumaczę. Choć sam musiałem posiłkować się ściągawką na oficjalnej stronie Audi. Otóż: mówimy o dwulitrowym, doładowanym silniku benzynowym. Ma 245 KM. Wcześniej miał 252 KM, ale w ramach dostosowania auta do nowych norm, 7 koni trzeba było wygonić. Jest to układ napędowy typu mild hybrid.

audi a4 lifting test

Testowany samochód był w wersji kombi. Miał też napęd Quattro (ach, te czwórki), choć mówimy tu o rozwiązaniu typu Ultra: czyli z dołączaną tylną osią.

Pora na wady i zalety. Przeplatam je ze sobą, żeby było ciekawiej (mam nadzieję, że jest). Ruszamy!

Zaleta: nowy system multimedialny jest wygodny w obsłudze

audi a4 lifting test

Nie pamiętam dokładnie, co powiedziałem, gdy dowiedziałem się o tym, że w A4 po liftingu tradycyjny system multimedialny obsługiwany dżojstikiem został zastąpiony przez taki z ekranem dotykowym. Ale zapewne było to coś w rodzaju „Hola hola, czyżby właśnie popsuli w A4 to, co było nim najlepsze?”.

Uważałem, że właśnie brak wielkiego ekranu dotykowego sprawiał, że A4 się wyróżniało. Na plus. Lifting mnie zmartwił, choć niesłusznie. Nadal jestem zaskoczony, ale ten ekran naprawdę dobrze się sprawdza. Jest duży (10,1 cala) i wygodny. OK, trzeba do niego dość daleko sięgać, ale na żywo to mniejszy problem niż mogłoby się wydawać. Ma bardzo dobre, logicznie rozplanowane menu z wielkimi ikonami. Rewelacyjnie reaguje na dotyk.

audi a4 lifting test

Czy wolę go od systemu, który był tu poprzednio? Sam jestem zdziwiony, ale… tak. Całkiem możliwe, że po prostu ekrany w autach, którymi jeżdżę stały się już na tyle powszechne, że traktuje je jako „domyślny” sposób sterowania funkcjami wozu. Przyzwyczaiłem się do nich. Trochę to zajęło. Na oko: jakieś cztery lata i kilkaset „testówek”.

Wada: zwłoka przy dodaniu gazu.

Stoję przed wjazdem na rondo i czekam na swoją kolej. Jeden samochód, drugi, trzeci… Wreszcie – jest! Wymarzona luka. Wciskam więc gaz, by płynnie włączyć się do ruchu. Co się dzieje?

Na początku, niestety, nic. Samochód ospale rusza do przodu. W momencie, w którym zacząłem się zastanawiać, gdzie podziały się 245 konie mechaniczne i czy nadjeżdżający kierowca nie zacznie trąbić, A4 „załapało”. Wcisnęło mnie w fotel i wystrzeliło do przodu.

audi a4 lifting test
OLD kontra NIU

Podobna sytuacja miała miejsce np. wtedy, gdy chciałem zmienić pas i jednocześnie dodać gazu. Czy chodzi o to, że skrzynia dwusprzęgłowa S-Tronic w A4 jest powolna? Nie do końca. Wydaje mi się, że jej działanie zostało celowo „przymulone”. Dlaczego? Zapewne ze względu na normy i procedury testowe WLTP. Podobne wrażenia miałem też podczas testu Audi Q8. Sytuację poprawia użycie trybu Sport. Ale w nim skrzynia zaczyna szarpać, a cały samochód robi się nerwowy.

Czy takie działanie skrzyni jest niebezpieczne? Jeszcze nie. Czy irytujące? Jeszcze jak!

audi a4 lifting test

Zaleta: A4 jest rewelacyjnie wyciszone.

„Ups, trochę za szybko” – oto, co powiedziałem kilka razy podczas jazdy A4 po autostradzie. Wystarczy się zamyślić i można zacząć jechać z większą prędkością, niż planowaliśmy. Wszystko dzięki temu, że wnętrze Audi jest świetnie wyciszone. Nie słychać ani odgłosu silnika, ani szumu opływającego powietrza. Głośniej robi się dopiero przy prędkościach, które i tak są mocno nielegalne. A przynajmniej tak słyszałem.

audi a4 lifting test

Wada: wcale nie pali tak mało.

„Spodziewałeś się po 245-konnym aucie z napędem na cztery koła, że będzie palić mało?” – zapyta zaraz jakiś gniewny komentujący (zaraz po tym, jak inny wspomni o czterech zerach na masce… i tak dalej). Otóż: tak, spodziewałem się. A przynajmniej liczyłem na nieco niższe spalanie. W końcu system „mikrohybrydy”, czyli mild hybrid (z 48-woltową instalacją elektryczną), po coś tu jest.

Ile pali A4? W mieście o 11 do 15 litrów. Zwykle około 12-13. Przy 120 km/h 7,8 l/100 km. Przy 140 km/h: 8,5 l/100 km. Czy to źle? No cóż, mogłoby być trochę lepiej. Zwłaszcza w mieście.

audi a4 lifting test
Ale nie pali tyle co Challenger.

Zaleta: jest szybkie.

Coś za coś. Musi swoje spalić, ale za to zapewnia doskonałe osiągi. O ile oczywiście skrzynia biegów już się obudzi. Od 0 do 100 km/h A4 45 TFSI osiąga w równe 6 s (sedan w 5,8 s). To zaledwie o 0,1 s wolniej niż S4 B6 z 344-konnym V8 i automatyczną skrzynią biegów. Tymczasem testowany wóz ma o połowę cylindrów i o 100 KM mniej. Nie jest wersją sportową, a S4 jest oczywiście jeszcze szybsze.

Na co dzień, takie osiągi są więcej niż wystarczające. Do 100 km/h Audi rozpędza się błyskawicznie, a powyżej tej prędkości wcale nie traci ochoty do życia. S4 można kupić tylko jeśli ktoś naprawdę non stop jeździ po niemieckich autostradach. Ewentualnie jeśli musi mieć szybkiego diesla. Co za czasy!

audi a4 lifting test
Od tego jest kombi.

Wada: ma wąski bagażnik.

Oprócz tego, że niezbyt duży (495 litrów), kufer A4 jest też dość wąski. Poza tym, A4 nie grzeszy nadmiarem miejsca na tylnej kanapie. Przepraszam osoby, które mają dość tej informacji w każdym tekście, ale czytają nas też (mam nadzieję) nowi czytelnicy. Muszę to więc napisać: mam 1,85 m wzrostu. Mogę w Audi usiąść sam za sobą, ale miejsca mam mniej więcej na styk.

Podsumowując: jeśli szukasz praktyczności w klasie średniej z koncernu VAG, kup Superba, a w drugiej kolejności: Passata.

audi a4 lifting test

Zaleta: można się w nim dobrze poczuć.

Co mam na myśli? W A4 bardzo dobrze się siedzi. Pozycja za kierownicą jest niska i naturalna, a fotel – wygodny. Wszystkie potrzebne przełączniki są pod ręką i tam, gdzie byśmy się ich spodziewali. Kierownica doskonale leży w dłoniach. Nawet wielki wybierak przełożeń mi pasuje. Samochód prowadzi się przewidywalnie i łatwo. Jest wygodny na dziurach, mimo sporych felg. Po godzinie w A4 czułem się tak, jakbym miał ten wóz od dawna. Nie jest udziwniony na siłę… a o to coraz dziś trudniej.

audi a4 lifting test

Wada: jest drogi.

Cena testowanego egzemplarza to ok. 260 tysięcy złotych. Około, bo nie jestem pewien, co dokładnie ma na wyposażeniu: gdyby chcieć wydrukować listę opcji z Audi, zmarnowalibyśmy mnóstwo papieru (oczywiście kartek A4). Znalazły się tu jednak m.in. system audio Bang&Olufsen, system dostępu bezkluczykowego, pakiet zewnętrzny S Line, nawigacja, kamera cofania, wyświetlacz w miejscu zegarów i pakiet asystentów jazdy, m.in. z adaptacyjnym tempomatem. Cena końcowa jest ogromna, choć chyba nikt nie kupuje A4 za gotówkę. Większość klientów wybiera leasing, a Audi słynie z dość korzystnych ofert.

audi a4 lifting test
audi a4 lifting test

Tak czy inaczej, za podobną cenę można kupić też BMW 3, które będzie się jeszcze lepiej prowadzić, ma lepszą skrzynię biegów i lepiej reaguje na gaz. Można wybrać Mercedesa klasy C, który w środku robi wrażenie auta jeszcze wyższej klasy. Można też wybrać nieco skromniej wyposażone A6, które będzie miało większy bagażnik i więcej miejsca w środku.

Co warto zrobić? To kwestia gustu. Samochody za tę cenę i tak w ogólnym rozrachunku są porównywalnie dobre. To tak, jakby wejść do dobrej, drogiej restauracji. Prawdopodobnie każde z dań będzie co najmniej bardziej smaczne. A które z nich ja bym wybrał? Nie jestem najlepszy w kulinarnych analogiach. Ale danie z Monachium, a nie z Ingolstadt, wydaje mi się nieco ostrzejsze. Lepiej trafia w moje gusta, choć rozumiem, że niektórzy wolą łagodniejsze smaki. Gdyby tylko reakcja na gaz była nieco lepiej doprawiona…

REKLAMA
audi a4 lifting test
REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA