Mniejsze korki w drodze nad morze dzięki automatycznym płatnościom. Szkoda, że tylko na AmberGo
Przez bramki na autostradzie A1 przejedziemy bez zatrzymywania. Na 150-kilometrowym odcinku dostępne są automatyczne płatności poprzez aplikację Autopay.
Wszystkie bramki na A1 między Toruniem a Gdańskiem umożliwiają już przejazd bez płacenia gotówką lub kartą. Tak informuje spółka Blue Media, która stworzyła odpowiednią aplikację pozwalającą na przejazd przez punkty poboru opłat bez zatrzymywania. Należy wybrać bramkę oznaczoną symbolem AmberGo.
W aplikacji, która jest dostępna na telefony z systemem iOS oraz Android, należy podać numer swojej karty płatniczej i numer rejestracyjny pojazdu. Gdy podjedziemy pod szlaban kamera zarejestruje numer rejestracyjny, a bramka otworzy się automatycznie. Oczywiście jeśli numer znajduje się w bazie systemu.
Odpowiednia opłata zostanie pobrana z naszej karty płatniczej gdy auto opuści autostradę którąś z kolejnych bramek. Nie będzie trzeba szukać gotówki, czy przykładać karty do terminala. Jeśli jednak szlaban nie podniesie się automatycznie, należy pobrać bilet i opłatę uiścić tradycyjnym sposobem.
Aplikacja na bramki A1 - służbowo i prywatnie
Aplikacja jest darmowa i nie musi być uruchomiona w trakcie płacenia. Służy wyłącznie do umieszczenia w bazie numeru rejestracyjnego samochodu oraz karty płatniczej. Skorzystają z niej jednak tylko kierowcy pojazdów osobowych, którzy nie ciągną przyczepy i posiadający polskie numery rejestracyjne. W aplikacji można dodać kilka samochodów i założyć konta prywatne oraz firmowe.
Jeszcze niedawno system był testowany i działał tylko na bramkach w Rusocinie i Nowej Wsi. Nie było możliwe płacenie aplikacją przy wcześniejszych zjazdach z autostrady. Obecnie z tego udogodnienia skorzystamy niezależnie od tego, w którym miejscu na odcinek AmberGo wjedziemy i gdzie go opuścimy. Bramki będą oznaczane stopniowo, jeszcze nie na wszystkich z nich zobaczmy stosowną informację, ale system już działa.
Dotychczas aplikację dla systemu Android pobrało ponad 10 tys. osób. W rekordowe dni A1 przemierza nawet 100 tys. pojazdów. Jeśli więc wszyscy dotychczasowi użytkownicy aplikacji pojawiliby się na objętych systemem bramkach jednego dnia, to wciąż ich jazdę spowolniłoby pozostałe 90 proc. uczestników ruchu.
By w najbardziej zakorkowane wakacyjne dni aplikacja rzeczywiście ułatwiała życie, użytkowników musi być o wiele więcej. Wtedy kierowcy płacący w tradycyjny sposób nie będą blokowali tych, którzy mogą minąć szlaban praktycznie bez zatrzymywania.
Brak wydzielonych bramek
Największym udogodnieniem byłyby wydzielone bramki do płatności dokonywanych za pośrednictwem aplikacji. Oczywiście, jeśli system będzie działał sprawnie. Z opinii użytkowników wynika, że mimo trwających rok testów, wciąż są potrzebne usprawnienia w odczytywaniu numerów tablic rejestracyjnych.
Bez wydzielonych bramek, ruch nie będzie znacząco bardziej płynny. Najlepszym sposobem na korki było wciąż czasowe otwieranie bramek na podstawie decyzji Ministra Infrastruktury i Budownictwa. Dała ona możliwość bezpłatnego przejazdu w sytuacjach, gdy występowały nadmierne utrudnienia w ruchu. W 2017 rok szlabany podnoszono aż 55 razy.
Kierowcy samochodów osobowych, którzy często korzystają z autostrad chętnie zobaczyliby pewnie podobne rozwiązanie na wszystkich krajowych autostradach. Wydaje się to mało jednak prawdopodobne, nawet system viaTOLL jest dostępny dla osobówek w bardzo ograniczonym zakresie na autostradach A2 i A4. Serwis cashless.pl powołując się na nieoficjalne informacje donosi, że z Autopay będzie można niedługo skorzystać także na autostradzie A4. Spółka Blue Media nie chciała jednak potwierdzić tych informacji.
Jak sprawuje się nowy system dowiemy się już niedługo - system przejdzie prawdziwy test w nadchodzące wakacje. Ale jeśli nie przewidziano dla niego dodatkowych bramek, to nie ma co mu wróżyć spektakularnego sukcesu.