REKLAMA

Najszybszy crossover Fiata ma już polską cenę. Czujesz ukłucie?

Podniesione nadwozie, mniej niż 6 sekund do setki i rzucający się w oczy już z daleka lakier - czegoś takiego z fiatowym rodowodem nie widzieliśmy już dawno. A teraz coś takiego trafiło do Polski i doczekało się oficjalnych cen.

Najszybszy crossover Fiata ma już polską cenę. Czujesz ukłucie?
REKLAMA

Tym czymś jest oczywiście Abarth 600e, czyli zdecydowanie mocniejsza i bardziej efektowna odmiana elektrycznego Fiata 600, która startując spod świateł, zdziwi pewnie niejednego rajdowca z marynarką powieszoną za fotelem kierowcy.

REKLAMA

Abarth 600e - cena w Polsce

Jak podaje serwis Autogaleria, wraz z hybrydową 600 (od 115 000 zł) i Avengerem 4XE (145 100 zł) cennikowo zadebiutował też trzeci "podniesiony" i zdecydowanie najciekawszy z tego wysypu premier model. Żeby uprzedzić ewentualny szok poznawczy, szybko tylko przypomnę, że zwyły Fiat 600 w wersji RED oraz napędem elektrycznym kosztuje w tej chwili 165 000 zł.

Ile kosztuje Abarth 600e? Tańsza odmiana, czyli 600e Tursimo, startuje od 195 000 zł, z kolei za wyższy wariant, Scorpionissima, trzeba już zapłacić 212 000 zł.

Czym różnią się te wersje Abartha 600e?

Przede wszystkim mocą i osiągami. Abarth 600e Turismo zaoferuje nam 240 KM, prędkość maksymalną 200 km/h, 345 Nm momentu obrotowego oraz przyspieszenie do setki w bardzo przyjemne 6,2 s. Zasięg dla tej wersji? Do 334 km w teoretycznym trybie mieszanym.

Czytaj więcej o modelach Abarth:

Abarth 600e Scorpionissima to z kolei 280 KM i taki sam moment obrotowy, ale za to urywamy trochę ze sprintu do setki i ze startu zatrzymanego do okrągłych "100" rozpędzimy się w 5,85 s. Zasięg pozostaje ten sam.

Co jeszcze trzeba wiedzieć modelu Abarth 600e?

REKLAMA

Chociażby to, że ma 4189 mm długości, 1505 mm wysokości, 2560 mm rozstawu osi i 1981 mm szerokości z rozłożonymi lusterkami (1808 mm ze złożonymi).

Na pokładzie znajdziemy natomiast akumulator o pojemności 54 kWh, z opcją ładowania na stacjach szybkiego ładowania z mocą do 100 kW (27 minut o 0 do 80 proc.) albo z wykorzystaniem ładowarki pokładowej 11 kW (prawie 6 godzin od 0 do 100 proc.). Gdyby ktos był na tyle zdesperowany, że mógłby korzystać najwyżej ze zwykłego gniazdka, to wtedy zabawa w ładowanie zajmie mu skromne 16 godzin. z hakiem.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA