Nowe Subaru WRX jest tuż za rogiem. Zwichnąłem żuchwę od ziewania
Kiedyś to były czasy, a teraz to nie ma czasów. Ostatni raz ekscytowałem się nowym Subaru WRX mniej więcej 15 lat temu.
19 sierpnia w Nowym Jorku zostanie oficjalnie zaprezentowana nowa generacja Subaru WRX, które w obecnej postaci jest na rynku już od 2014 r. I na tym chyba możemy zakończyć, do widzenia.
(dzwonek telefonu)
Przepraszam, dzwonił szef. Mówił, że rozumie sytuację, ale jednak trzeba napisać trochę więcej. Ech, no dobra.
Pierwsza kwestia: jeszcze nie wiemy, jak dokładnie auto wygląda
Subaru nie pokusiło póki co o nic ponad nieczytelne zdjęcie wykonane w ciemnościach oraz niewiele lepszy film, na którym widać głównie kurz. Pewne są dwie kwestie: WRX ponownie będzie sedanem i ponownie będzie miało spory wlot powietrza na masce.
Ze stopklatek ze wspomnianego filmu może też wynikać, że auto stanie się... crossoverem. Wskazywałyby na to dwie kwestie: pierwsza to relatywnie duży prześwit. Z drugiej strony, to akurat może być dość zdradliwe, zwłaszcza że WRX-y (i starsze Imprezy WRX) nigdy nie były autami szorującymi brzuchem po asfalcie, nawet w najmocniejszych odmianach STi. Ale jest jeszcze ta druga kwestia - wykończenia błotników z czarnego, matowego plastiku. Czyli coś, co ma mnóstwo, MNÓSTWO crossoverów i SUV-ów, a jakoś nie bardzo jest spotykane w autach bez terenowych akcentów stylistycznych. Chciałbym się mylić, ale niestety redaktorzy innych serwisów motoryzacyjnych uważają dokładnie tak samo.
Pod maską: 4-cylindrowy, turbodoładowany bokser
Choć docelowo zapewne pojawi się jeszcze topowe Subaru WRX STi, większość źródeł przewiduje, że moc zwykłego WRX-a powinna wzrosnąć z dotychczasowych 272 KM do okolic 300. Pojemność skokowa? Zgadliście, nie wiadomo. Jako najbardziej prawdopodobne opcje uznaję albo dalsze wzmacnianie stosowanej obecnie jednostki FA20 (kultowe EJ20 pożegnano w Japonii w 2019 r.), albo ewentualnie skorzystanie z większego, 2,4-litrowego motoru (FA24), stosowanego m.in. w modelu Ascent (a w wersji wolnossącej również w nowym Subaru BRZ). Do wyboru powinny być dwie przekładnie: 6-biegowa manualna lub CVT (w STi tylko ta pierwsza). Do kompletu stały napęd na obie osie, przy czym nie spodziewałbym się obecności centralnego mechanizmu różnicowego w wersji z przekładnią bezstopniową. Wygląda też na to, że nadchodzący WRX będzie modelem stricte spalinowym.
Auto ma trafić do produkcji jeszcze w tym roku
Często od oficjalnej premiery do faktycznego rozpoczęcia produkcji mija całkiem sporo czasu, więc akurat pod tym względem będzie to miła odmiana - tym bardziej, że mówimy o starcie linii produkcyjnych jeszcze tej jesieni, a nie w samej końcówce roku. Nie zdziwię się jednak, jeśli nowe Subaru WRX na nasz rynek nie trafi - chyba, że w ramach prywatnego importu. A może dobrze by było zaoferować to auto - nawet jeśli będzie crossoverem - także w Europie, bo bez tego marka do reszty przepadnie w koszyku z autami dla osób niezainteresowanych motoryzacją. To trochę niefajna wizja, gdy przypomnimy sobie o takich klasykach jak Impreza 22B STi.
Ale do rzeczy: polecicie jakiegoś lekarza, który coś poradzi na to zwichnięcie żuchwy?
Zdjęcie główne: Subaru WRX S4 z rynku japońskiego