Wymiana filtra powietrza. Robić samemu czy jechać do mechanika?

Do napisania tego tekstu skłonił mnie fakt, że sam właśnie wymieniłem filtr powietrza w układzie dolotowym silnika swojego samochodu. Mam od niedawna Hondę Cvic z 2006 r. i odruchowo zamówiłem filtr powietrza w internecie, bez wcześniejszego zaglądania pod maskę. Źle zrobiłem, powinienem był najpierw sprawdzić, jak wygląda filtr zainstalowany w aucie. Ale wsadziłem ten filtr do internetowego koszyka i miałem sprawdzić pod maską przed zakupem, ale zapomniałem. A, że filtr kosztował 20 zł z wysyłką, to zamówiłem w ciemno - i tak chciałem go wymienić.

Najpierw musimy zrozumieć jaką rolę pełni to urządzenie. Filtr powietrza to płuca naszego silnika. Zatrzymuje zanieczyszczenia z powietrza zasysanego do silnika z zewnątrz. Jeżeli jest zużyty, zapchany lub niesprawny, to mieszanka powietrza trafiająca do komór spalania może być zanieczyszczona, co zmniejszy wydajność jednostki i  odbije się negatywnie na zużyciu paliwa. Poprawna praca silnika zależy od optymalnego spalania mieszanki paliwowo-powietrznej. Przykładowo typowy czterocylindrowy silnik o pojemności ok. 1,5 litra zasysa mniej więcej 3000 l powietrza na minutę (przy 7000 obr./min). gdyby nie obecność filtra, to do silnika byłoby zasysane ok. 20 g kurzu na każde 1000 km przebiegu. Taka ilość zanieczyszczeń siałaby spustoszenie w komorach spalania.

Producenci zwykle sugerują, aby filtr wymieniać w podobnych interwałach, co olej silnikowy. Zazwyczaj serwis filtra powinien mieć miejsce co 10-30 tys. km lub przynajmniej raz w roku. Kierowcy bardzo często stosują zasadę, że filtr zmieniany jest przy okazji zmiany oleju silnikowego. To dobra praktyka, bo zwykle interwał olejowy jest bardzo zbliżony do tego od filtra powietrza. I być może najważniejsze - zawsze należy sprawdzić stan filtra powietrza po zakupie używanego pojazdu. A jak ocenić czy używany filtr jest w dobrym stanie? Na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi, dlatego radzimy go po prostu wymienić.

Odpowiedź na to pytanie zależy od wielu czynników, ale jako najbardziej kluczowy uznałbym to, jaki mamy samochód. Np. w Hondzie Civic nie potrzeba żadnego narzędzia, żeby dokonać takiej wymiany i jest to (moim zdaniem) bardzo łatwe. Ale zawsze najpierw należy sprawdzić instrukcję obsługi samochodu. Niewykluczone, że znajdziemy tam instrukcję punkt po punkcie, jak dokonać wymiany. Jeśli tej informacji nie ma, to może być to pierwszy sygnał mówiący nam, że lepiej powierzyć tę czynność serwisowi. Poza tym może się okazać, że wymiana wymaga programowania w komputerze silnika, a więc i tak nie obejdzie się bez wizyty w warsztacie.

Radzimy również wyszukać w YouTube nagranie z wymiany filtra w takim samym samochodzie, jak nasz. Nie spodziewasz się, że ktoś to nagrał? Będziesz zdziwiony. Tak czy siak, warto spróbować w wyszukiwarce - internet pełen jest takich filmików. Pamiętajmy również, że silniki w układzie V, jak V6 czy V8, często mają dwa filtry powietrza i dostęp do nich może być zróżnicowany pod kątem trudności.

Należy kupić odpowiedni filtr, ale dopiero po nabyciu wiedzy teoretycznej i upewnieniu się, że chcemy się podjąć tej czynności samodzielnie. Największe firmy zajmujące się handlem częściami mają na swoich stronach wyszukiwarki, które pozwolą łatwo dotrzeć do odpowiedniej części. Poza tym w instrukcji obsługi znajdziemy nr. OEM filtra powietrza. Mając ten numer, łatwo odnajdziemy część w internecie. Można też wymontować najpierw filtr, który jest pod maską i sprawdzić nadrukowany na nim numer części lub po prostu zabrać go ze sobą do sklepu z częściami. W moim przypadku chiński zamiennik udający niemiecki kosztował 20 zł z przesyłką.

Kolejny etap to już wymiana. Po wcześniejszym przygotowaniu się, powinno pójść jak bułka z masłem. Np. w Hondzie otwiera się maskę, odpina 4 klamry na obudowie filtra i wymienia wkład. Mnie ta czynność zajęła jakieś 3 minuty. Nie musiałem wyciągać nawet śrubokręta. Ale nie zawsze jest to tak proste, nawet w przypadku starszych aut. Wiele modeli będzie wymagać użycia narzędzi. Być może trzeba będzie najpierw usunąć jakieś elementy uniemożliwiające dotarcie do obudowy filtra albo wymontować znaczny fragment układu dolotowego - w takich przypadkach lepiej skorzystać z usług serwisu.

Pod maską gotowe, czy to koniec? W przypadku starszego pojazdu fizyczna wymiana filtra i zamknięcie obudowy powinno wyczerpać temat. W nowszych pojazdach wymiana filtra jest programowana w komputerze silnika, a więc miło, że się napracowałeś, ale i tak skończysz w serwisie.

Do tej pory starałem się być jak najbardziej obiektywny i nie sugerować jedynego słusznego rozwiązania, ale w przypadku najnowszych samochodów (szczególnie dużych maszyn klasy premium) trzeba od razu umówić się do mechanika. Dlaczego? Poniżej zamieszczam filmik z wymiany filtrów powietrza w Mercedesie klasy S W222 z silnikiem turbodoładowanym, wysokoprężnym V6 (OM642).

Cała operacja zaczyna się od zdjęcia ogromnej obudowy silnika. Dopiero po jej usunięciu widać obudowy filtrów powietrza, ale nadal nie można się do nich odstać. Żeby to zrobić, to należy usunąć jeden z czujników oraz przemieścić wiązkę elektryczną. Dopiero wtedy można zacząć otwierać obudowę filtra. Po wymianie wkładu operacja montażu jest jeszcze bardziej skomplikowana, ponieważ zarówno czujnik, jak i komorę filtra powietrza należy uszczelnić za pomocą specjalnych past. A gdy już wszystko jest zrobione, to cały proces należy powtórzyć dla filtra powietrza po drugiej stronie silnika. A nawet, kiedy już obie strony będą wymienione, a silnik z powrotem poskładany, to nadal nie koniec. Trzeba jeszcze podłączyć samochód do zewnętrznego komputera i zmienić parametry adaptacyjne dla filtrów powietrza. Sama elektroniczna adaptacja wymaga spisania instrukcji.

Nie odpowiem wam wprost na to pytanie, bo nie wiem, o jaki samochód chodzi. W przypadku Hondy Civic VIII 1.8 tak - śmiało możecie spróbować samodzielnie. W przypadku Mercedesa klasy S typoszeregu W222 - nie róbcie tego sami. Generalna zasada jest prosta: im nowsze auto i bardziej w kierunku premium, tym mniej powinniście się do niego dotykać samodzielnie, bo jego prestiż może gwałtownie spaść.

Czytaj również: