REKLAMA
  1. Autoblog
  2. Relacje

Po meczu wsiądź w Concorde’a. Technik Museum Sinsheim - porady i wrażenia

Euro 2024 w Niemczech rusza już za chwilę. Jeśli wybierasz się na mecz, możesz przy okazji zwiedzić kilka ciekawych muzeów. Technik Museum Sinsheim to jedno z nich. Gdzie parkować, gdzie spać i ile czasu powinieneś sobie zarezerwować?

09.06.2024
11:36
Po meczu wsiądź w Concorde’a. Technik Museum Sinsheim - porady i wrażenia
REKLAMA

Wybieracie się na któreś ze spotkań Euro 2024? Tegoroczne mistrzostwa odbywają się wyjątkowo blisko Polski, dlatego spodziewam się, że spora część czytelników odpowie twierdząco. A skoro jedziecie już do Niemiec, a do tego zapewne lubicie samochody (gdyby było inaczej, pewnie właśnie czytalibyście „działkablog” albo „wędkowanieblog”, a nie Autobloga), sprawdźcie, co jeszcze można zobaczyć w tym kraju. Właśnie wróciłem z kilkudniowej wycieczki po Stuttgarcie i okolicach pod hasłem „muzea z samochodami i nie tylko”, zapraszam więc na relację. Dodam też kilka porad.

REKLAMA

Muzeum techniki w Sinsheim

Ten na dole nie jest eksponatem.

Jeśli - tak jak ja - kojarzycie muzea techniki z zakurzonym obiektem w warszawskim Pałacu Kultury, który pamiętam sprzed lat raczej jako „muzeum muzeów” i zawierającym głównie przepołowionego Malucha, Sinsheim może okazać się dla was małym szokiem. Okazje do zrobienia zdjęcia znajdą tu miłośnicy właściwie dowolnego wynalazku stworzonego przez człowieka. Niezależnie od tego, czy jeździ, lata, strzela albo denerwuje kierowców (tak, rowery też tu są).

Gdzie to jest?

Sinsheim to niewielka miejscowość ok. 100 km na północny zachód od Stuttgartu i 120 km na południe od Frankfurtu. To więc raczej takie „dalekie Niemcy”, ale jeśli zajedziecie już w te rejony, możecie odhaczyć wszystkie miejsca z tego artykułu, wycieczka ma więc sens.

Co można tam zobaczyć?

sinsheim museum

Główną atrakcją Technik Museum Sinsheim są samoloty Concorde i Tupolew Tu-144 (czyli radziecki „Konkordski”) ustawione jeden za drugim. Można nie tylko obejrzeć je z zewnątrz (co już samo w sobie jest imponujące), ale również wejść do środka. To doświadczenie unikatowe w skali świata i powinno spodobać się nawet tym, którzy boją się latać. W środku, ze względu na nachylenie i lekkie bujanie konstrukcji, można naprawdę poczuć się trochę jak w powietrzu. Interesujące są również zdjęcia pokazujące, jak w ogóle udało się przetransportować maszyny do muzeum.

Te dwa samoloty dla wielu będą już wystarczającym powodem do wpisania „Sinsheim” w nawigację, muzeum ma jednak do zaoferowania znacznie więcej. Działa od 1981 roku i nie ma ani imponującego budynku projektowanego przez znanych architektów, ani nie oferuje niezwykłych wrażeń multimedialnych. Ale można obejrzeć tam mnóstwo samochodów, z tymi najbardziej legendarnymi na czele. Są przedwojenne Bugatti, jest Ferrari 250, Lamborghini Miura, są Mercedesy 300 SL albo Maybachy. Sporo zdjęć zrobią tam też fani Formuły 1 (bolidów zgromadzono całą masę), wyścigów Le Mans i innych sportów motorowych.

sinsheim museum

W innych halach można oglądać m.in. sprzęty wojskowe, rowery czy lokomotywy. Wystawa samolotów też nie kończy się na Concordzie i jego „rywalu”.

Ile to kosztuje?

22 euro za osobę dorosłą, 17 euro za dzieci w wieku od 4 do 14 lat. Młodsze wchodzą za darmo, za starsze płaci się jak za dorosłego. Można jeszcze dokupić za 6 euro wejście do kina Imax (nie byłem).

Gdzie parkować?

sinsheim museum
To akurat nie jest parking

Pod muzeum znajduje się wielki, bezpłatny parking, a gdyby zabrakło na nim miejsc, po drugiej stronie jest jeszcze drugi. Można też przespać się w hotelu tuż przy muzeum i zostawić samochód tam. To niezła opcja, jeśli ktoś np. dojedzie na wieczór i chciałby zwiedzać muzeum od samego rana.

Ile czasu potrzeba na zwiedzanie?

sinsheim museum

W internecie znalazłem informacje, według których na wizytę potrzeba „nawet sześciu godzin”. Jeśli kogoś fascynuje sto procent zgromadzonych eksponatów, z pewnością spędzi w Sinsheim co najmniej tyle czasu, zatrzymując się przy każdym aucie i wsiadając do każdej lokomotywy, do której da się wejść. Mnie całość zajęła ok. dwóch godzin, ale trafiłem na czas bez kolejek i skupiłem się tylko na samolotach i sali z samochodami, dłużej oglądając tylko te cywilne. Część motorsportową przeszedłem szybszym krokiem (wciąż oglądam wyścigi F1 tylko wtedy, gdy mam problemy ze snem), a część wojskową właściwie ominąłem, bo nie dość, że militaria mnie nie interesują, to jeszcze tych niemieckich trochę się boję.

Dwie godziny w Sinsheim to jednak minimum, zwłaszcza że sklep w muzeum też może wciągnąć. Odlotowy magnes z Concordem, który sobie tam kupiłem (4,99 euro) to tylko mała część asortymentu. Fani lotnictwa pewnie spędzą sporo czasu na przymierzaniu koszulek i bluz z samolotami, wielki jest też wybór pięknie wydanych książek o samolotach, samochodach i innych zdobyczach techniki. Większość jest oczywiście po niemiecku, ale zdarzają się też wydawnictwa po angielsku.

Kiedy się wybrać?

sinsheim museum

Domyślam się, że większość odwiedzających nie ma wyboru - na wizytę pozostaje weekend, bo szkoda im urlopu na wizytę w tygodniu. Ma to oczywiście swoje minusy, a do wspomnianego wyżej czasu zwiedzania trzeba jeszcze doliczyć trochę na stanie w kolejkach. Ja byłem w Sinsheim w piątek o 10 rano, podczas paskudnej pogody (uwaga, schody do Concorde’a są śliskie). Wszedłem szybko, ale już pół godziny później kolejka do kasy zrobiła się spora, a godzinę później - naprawdę duża. Słoneczna sobota oznacza zapewne sterczenie za plecami innych ludzi nie tylko w oczekiwaniu na zakup biletu, ale i w kolejce do wejścia do samolotów.


Muzeum działa w tygodniu od 9 tylko do 18, a w weekendy od 9 do 19. Jeśli ktoś chce dokładnie zwiedzać, musi przyjechać wcześnie, a jeśli właśnie kończycie obiad gdzieś w Stuttgarcie i wpadliście na pomysł, że podjedziecie do Sinsheim, raczej będzie już za późno.

Technik Musem Speyer

W okolicy jest jeszcze jedno muzeum dla fanów starego żelastwa. Speyer leży 40 km na zachód od Sinsheim. To "zaprzyjaźniona" instytucja - czyli zarządzana przez tych samych ludzi. Jego największą atrakcją jest wahadłowiec Buran, będący najważniejszym elementem wielkiej wystawy poświęconej podbojowi kosmosu. Można tam oglądać też U-Boota, Boeinga 747, kolekcję organów i innych instrumentów muzycznych, jest nawet wystawa poświęcona modzie. Czy warto? Tego nie wiem - podobno tak, ale mnie zabrakło już na Speyer czasu. Trzeba kupić tam osobny bilet (też za 22 euro), nie ma pakietu pozwalającego na wejście do obydwu miejsc i zaoszczędzenie kilku euro - szkoda.

Muzeum Sinsheim - czy warto?

Jeśli ktoś codziennie czyta o Concordzie przez spaniem i nazwał psa „Tu-144”, na pewno będzie szczególnie zachwycony - choć pewnie w Sinsheim już był. Ale w tym miejscu każdy znajdzie coś dla siebie. Ja nie jestem maniakiem lotnictwa, ale zawsze chciałem zobaczyć Concorde’a (wolałbym się nim przelecieć, ale szanse na to są podobno nieduże). W Sinsheim bardzo mi się więc podobało, mimo że samo zwiedzanie wnętrza samolotu nie jest szczególnie przyjemne - trzeba mijać się z ludźmi z naprzeciwka, miejsca jest niedużo, wszyscy się spieszą i łatwo uderzyć się w głowę.

REKLAMA

Kolekcja samochodów też jest imponująca, wszystko jest dobrze zorganizowane i w Sinsheim można po prostu miło spędzić czas. Warto - zwłaszcza gdy połączy się tę wizytę albo z meczem na Euro, albo z dwoma innymi muzeami, które też odwiedziłem. O nich napiszę w kolejnych tekstach.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA