REKLAMA

Doniósł na pracodawcę, został milionerem. Hyundai już go nie zatrudni

Hyundai to już dla niego spalona meta Theta (II), ale płakać nie powinien.

drivedown
REKLAMA

W słabiej rozwiniętym społeczeństwie nazwaliby go konfiturą, koledzy z pracy może nawet by się obrazili za to, że strzelił z ucha. A w USA Kim Gwang-ho, były pracownik Hyundaia, został nagrodzony i to jak nagrodzony. Otrzymał 24 miliony dolarów za poinformowanie Amerykańskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego (NHTSA) o przewinieniach Hyundaia i Kia. Czyli za donos.

REKLAMA

Sygnalista powstrzymuje pożary silników Theta

Zachodnie społeczeństwa ukuły taki termin, whistleblower, by jakoś nazwać osobę, która informuje o nieprawidłowościach w swoim środowisku lub firmie. W Polsce przyjęło się wyrażenie sygnalista, co brzmi znacznie ładniej niż donosiciel. Sygnalistą jest właśnie Kim Gwang-ho, który otrzymał największą tego rodzaju nagrodę w historii sygnalizowania nieprawidłowości w przemyśle motoryzacyjnym. Ustanowione prawnie widełki nie pozwalały przyznać mu więcej, nagroda stanowi określony procent kary nałożonej na firmy, które dopuściły się przewinień.

Czym więc zasłużył na taką sowitą wypłatę? W 2016 roku zgłosił do NHTSA, że Hyundai nie naprawił wady konstrukcyjnej w silnikach Theta II, która sprawiała, że były podatne na przegrzewanie, a w konsekwencji na zatarcie, co mogło kończyć się pożarem. To że nie usunęli usterki to pół problemu, Kim zgłosił, że niezbyt się do tego przykładali. Tym sposobem zrobił coś, co rzadko zdarza się pracownikom korporacji, stanął po stronie konsumentów i ich praw.

silnik theta II hyundai
Silnik Theta II.

NHTSA sprawę zbadało i ogłosiło, że Hyundai i Kia opóźniały akcję serwisową związaną ze stosowanymi przez nie silnikami i jeszcze rozmijały się prawdą w tym temacie. Tylko Kim się nie rozminął i dostał 24 miliony dolarów, choć roboty w Hyundaiu to już raczej nie dostanie. Silniki Theta II występujące w modelach Santa Fe (2013-2014), Sonata (2011-2014), Optima (2011-2014), Sorento (2012-2014) i Sportage (2011-2013) doczekały się w końcu akcji serwisowej, która objęła 1,6 miliona pojazdów.

Prawa dla sygnalistów

W USA funkcjonuje system ochrony sygnalistów, którzy są nagradzani setkami milionów dolarów. 24 miliony to wcale nie jest największa nagroda, jest największa za nagłośnienie problemu w branży motoryzacyjnej. Rok temu komuś przyznano 112 milionów dolarów. Kwoty wyglądają na absurdalne, ale pamiętajmy, że rozmawiamy o Stanach Zjednoczonych.

REKLAMA

Pieniądze mogą przełamać pewne opory, gdy sumienie pcha by złożyć donos, a obawa o swoje dalsze losy nie pozwala pójść za jego głosem. Kim Gwang-ho dzięki nagrodzie nie musi martwić się o swoją zawodową przyszłość, choć ani Hyundai, ani Kia raczej mogą się nie palić, by zaoferować mu jakąś ciepłą posadę. Inni producenci też mogą mieć pewne obawy, nawet jeśli nie mają nic do ukrycia, zawsze przecież może się coś znaleźć. Byłby to wspaniały ruch marketingowy, gdyby Kim z powrotem trafił do Hyundaia, ale to chyba się nie wydarzy. Krzywdy jego jednak nie ma, bo został milionerem. W Polsce dostałby pewnie 5 zł ryczałtu tytułem zwrotu za bilet kolejowy na rozprawę.

Milionowe nagrody wyglądają na świetny sposób na zrównoważenie sił w starciu zwykły konsument kontra wielka korporacja. Czuję, że jest jeszcze sporo pieniędzy do zarobienia.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-06-30T11:18:58+02:00
Aktualizacja: 2025-06-26T17:01:35+02:00
Aktualizacja: 2025-06-26T15:52:27+02:00
Aktualizacja: 2025-06-26T11:00:48+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA