Czerwcowe wyniki sprzedaży aut w Polsce to festiwal zaskoczeń
Wiele osób nawet nie wie, jak wygląda Kia Stonic. Tymczasem to piąty najpopularniejszy samochód w Polsce wśród klientów indywidualnych. Pierwszy Volkswagen pojawia się dopiero na 14. miejscu i nie jest to Golf. Zaskoczeń jest więcej.
SAMAR podał wyniki sprzedaży dla klientów indywidualnych za czerwiec 2018 r. Na czele zestawienia ponownie mamy model, którego spodziewają się wszyscy, którzy regularnie czytają Autoblog. Mowa o Dacii Duster, o której wielokrotnie pisaliśmy, wspominaliśmy o jej sukcesach sprzedażowych i nawet pojeździliśmy nią po drogach, których nie ma na mapie. A więc lider nie zaskakuje.
Zaskakuje za to numer siedem.
Jest to kolejna Dacia w zestawieniu, czyli Sandero. Tych aut nie widać na ulicach jakoś szczególnie wiele, ale niezły wynik pokazuje, że ktoś jednak je kupuje. Zapewne są to osoby starsze, które potrzebują niedrogiego i prostego samochodu. Dziwić może także pozycja numer 9, czyli Suzuki Vitara. Z drugiej strony, ten samochód ma wszystko, czego potrzeba, by zainteresować sobą nabywców prywatnych: jest niedrogim, dość prostym SUV-em. To trochę taka Dacia Duster, ale dla fanów samochodów japońskich.
Na miejscu 14 - Volkswagen T-Roc.
To interesujące, że - po pierwsze - żadnego Volkswagena nie ma nawet w pierwszej dziesiątce, a - po drugie - najwyżej notowany jest właśnie T-Roc. Prześcignął Polo i Golfa, notowane dopiero na 17. i 18. miejscu.
Dwie ostatnie pozycje z listy to już weterani rynku.
Na miejscu 29. pojawiła się Kia Venga. Część osób może nawet nie wiedzieć, że Kia nadal ma taki samochód w ofercie. Stylistyka i wrażenia z jazdy Vengą przysparzają podobnych emocji, co jedzenie chleba, ale to dobry samochód dla starszych osób, bo bardzo wygodnie się do niego wsiada. No i się nie psuje.
Podobni klienci wybierają też model, który zamyka stawkę, czyli Mitsubishi ASX. Mimo starej konstrukcji nadal znajdują się na niego klienci, którzy cenią sobie wysoką pozycję za kierownicą, proste silnki i „japońskość" auta, która w tym przypadku rzeczywiście gwarantuje brak problemów.
Nadal dobrze radzi sobie Toyota CH-R, która uplasowała się na 20. miejscu, choć szał na ten model chyba już się trochę skończył. Toyota nie ma jednak powodów do zmartwień.
Opublikowano również listę obejmującą czas od stycznia tego roku do teraz.
Tam Dacia Duster zajmuje dopiero 4. miejsce, ponieważ w styczniu nie było jeszcze na rynku jej nowej wersji. Triumfuje Toyota Yaris, a Auris został sklasyfikowany na 6. pozycji. Miejsce 17. należy do Toyoty Corolli. Po zsumowaniu wyników Aurisa i Corolli uzyskujemy liczbę 3466 egzemplarzy, co oznacza, że gdyby Toyota sprzedawała oba te auta pod jedną nazwą, zajęłoby ono miejsce na podium, tuż za drugą Skodą Fabią.
Od początku roku niezły wynik uzyskała także Toyota Aygo, ale obecnie prawdopodobnie klienci czekają już na egzemplarze po liftingu. Pewnym zaskoczeniem może być także dobry wynik Opla Mokki (20. miejsce od początku roku, 21. w czerwcu). To nie jest szczególnie porywający samochód, ale... jest SUV-em. Jak widać, to wystarczy do osiągnięcia sukcesu.
Warto zauważyć, że w „prywatnym" rankingu nie ma żadnego samochodu z segmentu D, choć są tam modele o podobnych cenach (na przykład Volkswagen Tiguan). Wyraźnie widać, że klienci prywatni bardzo lubią SUV-y. Floty nadal jeszcze kupują dużo samochodów kompaktowych i klasy średniej, natomiast nabywcy indywidualni kupują albo SUV-y, albo proste, niedrogie samochody z tradycyjnych segmentów. Czy te wyniki sprzedaży pokazują kierunek rozwoju całego rynku motoryzacyjnego? Bardzo możliwe.