Sprawdziłem ceny paliw na święta. Okazało się, że cena priv
To nie jest żart. Stacje paliw odmawiają podawania aktualnych cen drogą telefoniczną. Przyjedź, zobacz, kup. Ale czy w każdej sieci tak jest? Sprawdziłem.

Rano pisałem o prawdopodobnie najdroższym paliwie w Polsce. Przy okazji próbowałem poznać cenę na „zwykłej stacji” dla porównania. Zadzwoniłem w interesujące mnie miejsce i ku mojemu zdziwieniu usłyszałem, że – jak to ujął mój rozmówca – „bardzo przykro, ale cen przez telefon nie może mi podać”. Zdziwiłem się, podziękowałem, ale ta myśl nie dawała mi spokoju – czyli co, żadna stacja benzynowa nie poda mi ceny?
Zrozumiałem, że polityka jest następująca: „Ceny przez telefon? Nie poznasz. Musisz przyjechać i sprawdzić. A jeśli już jesteś, to zatankuj, bo przecież nie opłaca ci się szukać dalej.” Szach-mat.
Postanowiłem to sprawdzić i zadzwoniłem do okolicznych stacji największych sieci z tym samym pytaniem:
„Dzień dobry, po ile dzisiaj diesel, ten zwykły?”
Oto, co usłyszałem:
- Shell – „Nie możemy podać ceny przez telefon”
- BP – ta sama polityka, ceny nie poznałem
- MOL – również obowiązuje zasada, że przez telefon nie dowiesz się o kosztach paliw
Okazało się jednak, że nie wszystkie stacje stosują tę dziwną zasadę. Niektórzy rozmówcy bez problemu odpowiadali na moje pytanie. Oto ceny, które udało mi się uzyskać w czterech innych sieciach:
- Orlen – 6,04 zł
- Moya – 5,94 zł
- Circle K – 5,98 zł
- Pieprzyk – 5,95 zł
Można? Można. Teraz już wiecie, jak kształtują się ceny przedświąteczne – przynajmniej na diesla (tego tańszego) w okolicach Łodzi. W innych częściach Polski jest podobnie.
Mój dziadek mawiał: „Gorzej było, a chwalili”
I to stwierdzenie świetnie pasuje do obecnej sytuacji na rynku paliw. A jeśli chodzi o telefonowanie, wniosek jest prosty – część sieci celowo utrudnia klientom porównywanie cen, licząc na impulsywne tankowanie. Na szczęście nie wszystkie stacje stosują tę praktykę, więc warto dzwonić i pytać, zamiast tracić czas i paliwo na dojazd „w ciemno”.
A co z cenami w najbliższych dniach?
Biorąc pod uwagę wahania cen ropy na światowych rynkach, zbliżający się sezon urlopowy (tradycyjnie droższe paliwo w wakacje)to można spodziewać się lokalnych wzrostów cen, zwłaszcza przed długimi weekendami. Diesel prawdopodobnie utrzyma się w przedziale 5,90–6,20 zł, chyba że sytuacja geopolityczna (np. konflikty na Bliskim Wschodzie) gwałtownie wpłynie na ceny ropy. Dlatego jeśli widzisz diesel w okolicy 5,95 zł, warto zatankować do pełna – to obecnie jedna z lepszych ofert