REKLAMA

Rodzice masowo zapominają o jednej zasadzie. Wpuścisz tu dziecko na rowerze i pyk, mandacik

Maj, ach, maj. Miesiąc wysokich temperatur i pięknej pogody, kiedy wreszcie można wybrać się z całą rodziną na krótszą lub dłuższą rowerową wycieczkę. A także miesiąc, kiedy rodzice nagminnie zapominają, że dziecko na rowerze to wcale nie rowerzysta.

Rodzice masowo zapominają o jednej zasadzie. Wpuścisz tu dziecko na rowerze i pyk, mandacik
REKLAMA

Co za tym idzie - nie może się poruszać tą częścią drogi, która wydawałoby się, że jest właśnie dla niego. I tak, prawdopodobnie nigdy w historii nikt nie dostał mandatu za wykroczenie opisane w tym tekście, ale w razie jakiegoś zdarzenia drogowego możecie być raczej pewni, kto zostanie uznany za winnego. W razie, gdyby ktoś miał do was pretensje - również warto wiedzieć, po czyjej stronie jest wina.

O co chodzi? Już tłumaczę.

REKLAMA

Od czego zaczyna się rowerzysta? Według prawa - od 10 lat.

Oczywiście na zdrowy rozsądek - dziecko na rowerze to rowerzysta, bo jest człowiekiem siedzącym na rowerze i tyle. Jeśli w zasiegu wzroku jest droga dla rowerów, to powinno się nią poruszać, a przynajmniej powinno być to legalne.

Niestety według prawa tak nie jest i zgodnie z ustawą Prawo o ruchu drogowym dziecko w wieku do lat 10, poruszając się na rowerze, pozostaje nadal... pieszym:

pieszy – osobę znajdującą się poza pojazdem na drodze i niewykonującą na niej robót lub czynności przewidzianych odrębnymi przepisami; za pieszego uważa się również osobę prowadzącą, ciągnącą lub pchającą rower, motorower, motocykl, hulajnogę elektryczną, urządzenie transportu osobistego, urządzenie wspomagające ruch, wózek dziecięcy, podręczny lub inwalidzki, osobę poruszającą się w wózku inwalidzkim, a także dziecko w wieku do 10 lat kierujące rowerem pod opieką osoby dorosłej;

Co oznacza, że dziecko w wieku do 10 lat nie może się - co do zasady - znaleźć na drodze dla rowerów (czyli pionowy znak C-13 przed początkiem takiej drogi), gdyż - zgodnie z artykułem 11 tej samej ustawy:

Korzystanie przez pieszego z drogi dla rowerów jest dozwolone tylko w razie braku drogi dla pieszych, drogi dla pieszych i rowerów lub pobocza albo niemożności korzystania z nich.

To z kolei oznacza, że żeby dziecko w wieku poniżej 10 lat mogło wjechać na drogę dla rowerów, konieczne jest zweryfikowanie, czy:

  1. występuje na drodze (i to całej szerokości drogi, niekoniecznie po "naszej" stronie) chodnik;
  2. czy występuje droga dla pieszych i rowerów;
  3. czy występuje pobocze;

Dopiero w sytuacji, kiedy nie występuje przy drodze żadna z tych rzeczy albo nie nadają się do jazdy, można wjechać z dzieckiem poniżej 10 roku życia na drogę dla rowerów, aczkolwiek z ważnym zastrzeżeniem. Jak podaje ten sam punkt tej samej ustawy:

Pieszy, z wyjątkiem osoby niepełnosprawnej, korzystając z tej drogi, jest obowiązany ustąpić miejsca osobie poruszającej się przy użyciu urządzenia wspomagającego ruch, kierującemu rowerem, hulajnogą elektryczną lub urządzeniem transportu osobistego.

Co istotne - nie ma tutaj określenia "ustąpić pierwszeństwa", a "ustąpić miejsca". Więc co do zasady dziecko na DDR - znajdujące się tam warunkowo - powinno być dla innych uczestników ruchu na tej drodze "niewidzialne".

Jak ten przepis wygląda w praktyce?

Momentami dość zabawnie, ale podstawowa zasada jest taka, że jeśli widzimy na przykład taki podział:

To "pasem", którym powinniśmy się poruszać, jeśli jedziemy z dzieckiem poniżej 10 roku życia, jest ten po lewej - wjazd na pas po prawej jest naruszeniem przepisów. Może z pominięciem sytuacji, kiedy my poruszamy się po prasie po prawej, a dziecko tym po lewej - pozostając jednocześnie pod naszą opieką, bo to też jest niezbędne w takim układzie.

Z kolei w takiej popularnej na wsiach i wsiach podmiejskich sytuacjach, gdzie zdecydowano się tylko na DDR, musimy się upewnić, że nie ma gdzieś pobocza albo drogi dla pieszych. Tutaj akurat nie ma żadnego z tych dodatków:

Więc możemy poruszać po DDR z dzieckiem w ramach warunkowego dopuszczenia, ale jeśli dziecko nie będzie ustępować miejsca innym rowerzytom - łamie prawo.

I tak, w sytuacji, kiedy przy tej drodze byłoby "nadające się do jazdy" pobocze, to należałoby z dzieckiem poruszać się jezdnią.

A jak jest na drodze dla pieszych i rowerów?

Tutaj jest absolutnie na odwrót - tutaj dziecko poniżej 10 roku życia, będąc według prawa pieszym, może robić absolutnie co tylko mu się spodoba i ma pierwszeństwo przed rowerzystami i innymi użytkownikami drogi, którzy nie są pieszymi. Proste?

REKLAMA

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-04-30T20:28:09+02:00
Aktualizacja: 2025-04-30T14:55:12+02:00
Aktualizacja: 2025-04-30T09:15:49+02:00
Aktualizacja: 2025-04-29T17:05:10+02:00
Aktualizacja: 2025-04-29T12:17:52+02:00
Aktualizacja: 2025-04-29T10:39:10+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA