REKLAMA
  1. Autoblog
  2. Wiadomości

Co się robi, jak zamówiony samochód drożeje o 20 proc.? Się płaci

Albo się nie płaci i rezygnuje z zamówienia – tak jak spora część klientów, którzy od 2018 r. czekają na swoje Riviany.

03.03.2022
9:00
elektryczny pick-up rivian r1t
REKLAMA
REKLAMA

Rivian nie wypadł sroce spod ogona. Prace nad pierwszym modelem tej marki trwają już jakieś 13 lat. W 2018 r. firma w końcu była gotowa by zaprezentować światu swój produkt, zaplanować produkcję i zacząć przyjmować zamówienia. Chętnych podobno nie brakowało – miejsce w kolejce kosztowało 1000 dolarów zaliczki, którą oczywiście w każdej chwili można było wycofać.

samochody autonomiczne Rivian

Produkcja już wystartowała i pierwsze auta lada dzień trafią do klientów

Ci, którzy załapali się na pierwsze sztuki pewnie nie mogą się doczekać, ale dla tych, których auta jeszcze nie zaczęły się produkować, Rivian ma przykrą niespodziankę: dostali wiadomość, że za samochody trzeba będzie zapłacić więcej. I to wyraźnie więcej.

Model R1T w wersji bazowej zamiast 67 500 dolarów kosztować ma 78 975, czyli o 17 proc. więcej. R1S zamiast 70 aż 84 tysiące, a to oznacza podniesienie ceny o 1/5. Dodatkowe kilkanaście tysięcy dolarów to nie jest coś, na co można łatwo przymknąć oko. Szczególnie, że podwyżki nie dotyczą tych, którzy przymierzają się do złożenia zamówienia. Objęto nimi osoby, które zamówienie złożyły już dawno i dawno wpłaciły zaliczkę.

Rivian podnosi ceny

Nie chcesz dopłacać? Masz dwa wyjścia

Wyjście nr 1.: OK, sprzedamy ci samochód w cenie z zamówienia, ale w gorszej wersji. Tzn. zamiast czterech silników będzie miał dwa i zamiast 500 km przejedzie na jednym ładowaniu 418. No i odbierzesz nie zaraz, za kolejne dwa lata. Pasuje? Nie, no to opcja nr 2.: zabierz swój tysiąc dolarów, a my wyprodukujemy auto komuś innemu.

I podobno wielu klientów decyduje się właśnie na to drugie rozwiązanie. Czują się oszukani i wprowadzeni w błąd. Twierdzą, że zostali ukarani za swoje zaufanie i okazanie lojalności firmie.

Rivian tłumaczy, że od czasu pierwszej prezentacji auta i stworzenia kosztorysu produkcji wiele się zmieniło. Podrożały materiały, do głosu doszła inflacja. Zwraca też uwagę, że od 2018 do dziś ceny transakcyjne nowych samochodów w Stanach podskoczyły o 37 proc., więc ta podwyżka wcale nie jest taka zła. To jednak nie przekonało wielu klientów i na Twitterze przybywa wpisów z potwierdzeniem rezygnacji zamówienia.

REKLAMA

Elon Musk rozegrał to lepiej

Gdy stwierdził, że sprzedaż taniej Tesli Model 3 za 35 tys. dolarów nie ma sensu, również zaproponował klientom dwa rozwiązania. Poinformował, że nie wyprodukuje dla nich samochodów w zamówionej specyfikacji, ale zaproponował auta w lepszej wersji wyposażenia, ale z zablokowanym maksymalnym zasięgiem. Alternatywnie mogli dopłacić za zwiększony zasięg i zamiast 35 tys. wydać 39,5. To były co prawda inne czasy i inne kwoty, ale decyzja Muska nie odbiła się tak szerokim, negatywnym echem w sieci. Czyżby Rivian to źle rozegrał?

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA