REKLAMA

Samochód z bloku wschodniego za 1,3 mln zł. Rekordzistą jest ZIŁ 114 z Moskwy

Tanio i średnio, czyli dobrze - tak można podsumować samochody z krajów demokracji ludowej. Nic dziwnego, że jako klasyki raczej nie osiągają zawrotnych cen i nie brylują podczas prestiżowych aukcji. Z trendu wyłamuje się jednak limuzyna ZIŁ-114 z Moskwy.

limuzyna ził 114
REKLAMA
REKLAMA

Limuzyna używana niegdyś przez Breżniewa i jego najbliższych współpracowników została wystawiona za pośrednictwem niemieckiego portalu Mobile.de. Właściciel chce za swój wóz 290 tys. euro, czyli ok 1.3 mln zł. Spójrzmy co to w ogóle za komunistyczne cudo osiągnęło taką rekordową cenę.

Radziecka limuzyna ZIŁ 114, czyli więcej znaczy lepiej.

Przepis na radziecką limuzyną dla najważniejszych osób w państwie jest prosty. Poprzedni model zaczyna wyglądać stary przy zachodnich konstrukcjach? To trzeba podpatrzeć co aktualnie jest modne w Stanach Zjednoczonych i narysować własną wariację na ten temat. Nie musi być nadmiernie udana. Ważne, żeby wymiary były ogromne, a waga taka, że trzeba będzie omijać niektóre mosty. Na koniec kwestia silnika. Oczywiście wielkie, prymitywne V8 wywodzące się z ciężarówki. Można je tylko trochę zmodernizować. Do tego odrobina luksusów, o których obywatele ZSRR mogli co najwyżej poczytać w zagranicznych magazynach ilustrowanych, o ile udało im się takie gdzieś dorwać i voila - mamy ZIŁ-a 114.

limuzyna ził 114
Z profilu ZIŁ-114 jest wybitnie brzydki. Coś poszło nie tak podczas kopiowania Amerykanów.
Zdjęcie z ogłoszenia na Mobile.de.

Serio. Sami Rosjanie przyznają, że ZIŁ-a 114 wprowadzono, bo zmieniła się moda w Stanach Zjednoczonych i model 110 wyglądał staro. Wprowadzono go do produkcji w 1967 r., a w 1971 r. przeszedł facelifting polegający na upodobnieniu przodu do Chryslera Imperiala. Auto dla radzieckich oficjeli miało przeszło 6,3 m długości i ponad 2 m szerokości. Ten drugi wymiar w 1971 r. zagwarantował ZIŁ-owi wpisanie do Księgi Rekordów Guinnesa. Zyskał tytuł najszerszego auta na świecie. Do tego ZIŁ-114 ważył ponad 3 tony, dzięki czemu ponownie pomiędzy 1974 i 1976 r. widniał we wspomnianej księdze, tym razem jako najcięższe auto.

Więcej znaczy lepiej miało też zastosowanie do silnika. Stosowany w ZIL-e 111 sześciolitrowy motor został rozwiercony do siedmiu litrów. Moc wzrosła dzięki temu do 305 KM, a moment do 560 Nm. Jeśli zastanawiacie się nad pochodzeniem tego radzieckiego V8, to zerknijcie jaki motor montowano do ciężarówek ZIŁ-131. Wyposażenie modelu 114 dziś nie zrobiłoby na nikim wrażenia, ale w latach 70 w ZSRR klimatyzacja, atermiczne i otwierane elektrycznie szyby czy centralny zamek były czymś, o czym zwykły obywatel mógł najwyżej pomarzyć.

radziecka limuzyna
Luksus na miarę ZSRR.
Zdjęcie z ogłoszenia na Mobile.de.

Dobrze, ale czy to uzasadnia płacenie 1,3 mln zł za komunistyczny wóz?

REKLAMA

Trudno powiedzieć. Z jednej strony limuzyny dla najważniejszych osób w ZSRR nie zmieniają właściciela zbyt często. Od czasu do czasu da się kupić wozy dla urzędników wyższego szczebla, ale samochody pierwszych sekretarzy to prawdziwy rarytas. Z drugiej strony radzieckie małpowanie amerykańskiej motoryzacji nie jest nadal czymś, o co zabijaliby się kolekcjonerzy. W skrócie - nie wykluczam, że ktoś zapłaci ponad milion zł za ZIŁ-a 114. Jest to możliwe pod warunkiem, że trafi się bardzo specyficzny kupiec. Jeśli tak się stanie - będzie to prawdopodobnie rekordowa kwota za pojazd z bloku wschodniego. Nie przypominam sobie innego auta z KDL, które byłoby tak drogie. Może Tatry T87 jakoś się bronią.

limuzyna ził 114
Zdjęcie z ogłoszenia na Mobile.de.
REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA