Przejazd autostradą A4 będzie bezpłatny. Ile będzie kosztował?
To miło, że w sprawie bezpłatnego przejazdu autostradą A4 stanowisko rządu jest trwałe. Teraz wiemy, ile kosztuje nas bezpłatny przejazd autostradami. Przynajmniej częściowo.
![Przejazd autostradą A4 będzie bezpłatny. Ile będzie kosztował?](https://ocs-pl.oktawave.com/v1/AUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2/autoblog/2025/02/autostrada-a4-oplaty-e1596467361-min.jpg)
W końcu skończy się ta epopeja, zwana płatnym odcinkiem autostrady A4. Koncesjonariusz przestanie odnotowywać wielomilionowe zyski z tytułu jej obsługi, a kierowcy przestaną doświadczać systematycznych podwyżek za przejazd dość krótkim odcinkiem, ale za to będącym praktycznie w ciągłym remoncie. Koncesjonariusz ciągłe podwyżki uzasadnia potrzebą wykonania remontów, by oddać drogę w przyzwoitym stanie. Koniec jest bliski.
Autostrada A4 będzie bezpłatna.
Już teraz w większości jest, ale jest jeden odcinek (Kraków-Katowice), który powoduje, że nie da się przejechać nią całkowicie za darmo. W 2023 r. przestaliśmy płacić za przejazd odcinkami pozostającymi pod zarządem GDDKiA. Pozostał tylko ten jeden, którym zarządza Stalexport. Od dawna znany jest termin wygaśnięcia umowy ze spółką.
Umowa, którą kiedyś zawarto na 30 lat, kończy się w marcu 2027 r. Nie będzie przedłużana i nie odbędą się poszukiwania nowego koncesjonariusza. Potwierdził to posiedzeniu sejmowej Komisji Infrastruktury Stanisław Bukowiec. Właściwie resort mówił to już w maju 2024 r., ale to miło, że pozostaje konsekwentny.
Zanim za darmo, to podrożeje.
Przejazd tym odcinkiem kosztuje obecnie 32 zł łącznie. Pobierana jest opłata na bramce wjazdowej i zjazdowej. Jest to trochę przykre, bo nawet się człowiek nie zdąży rozpędzić, głównie przez ciągły remont, a już musi płacić drugi raz. A już niedługo jeszcze więcej.
Podwyżka opłat za przejazd następuje tutaj praktycznie co pół roku. Teraz planowana jest kolejna, w kwietniu. Za przejazd samochodem osobowym zapłacimy 34 zł. To właśnie kierowcy pojazdów osobowych zyskają najwięcej, bo po marcu 2027 r. przestaną wyciągać pieniądze z kieszeni i kart kredytowych. Co nie znaczy, że nikt za to nie płaci. I nie mam tu na myśli kierowców samochodów ciężarowych, którzy zapłacą za pośrednictwem systemu e-toll.
Koszt darmowych przejazdów
Jeśli autostradą zarządza GDDKiA, to sprawa jest w miarę prosta. Instytucja sama ponosi koszty, oczywiście jest to finansowane ze środków budżetu państwa. Inaczej sprawy się mają, gdy odcinek ma być bezpłatny, ale zarządza nim prywatny podmiot.
Tak jest w przypadku autostrady A1 i firmy AmberOne. Od stycznia 2025 r. znowu kierowcy płacą za przejazd między Toruniem a Gdańskiem. Wcześniej na mocy rządowych rozporządzeń ustanowiono bezpłatny przejazd dla kierowców. Ktoś jednak musiał zrekompensować koncesjonariuszowi straty, który nie mógł pobierać opłat.
Wiceminister poinformował, że w latach 2023-2024 kosztowało to polskich podatników 319 mln złotych. W ten sposób podatnicy, którzy nigdy w życiu nie widzieli tej autostrady na oczy, złożyli się na przejazd tych, którzy korzystają z niej codziennie.
Obecnie przejazd całym płatnym odcinkiem (od węzła Nowa Wieś do węzła Rusocin) kosztuje 29,90 zł. Można zapłacić na bramce zjazdowej, po pobraniu biletu na wjazdowej, albo korzystając z systemu rozpoznawania numerów tablic rejestracyjnych i płatności automatycznych.
Wprowadźcie w końcu winiety.
Jest to opłata za przejazd na dystansie 152 km. Kierowcy z okolic Krakowa i Katowic pewnie wiele by oddali za tak dobrą stawkę. Oni płacą więcej za ponad dwukrotnie krótszy odcinek. Już niedługo nie będą płacić, tylko wszyscy zapłacimy za nich.
Czy naprawdę w tym kraju nie można wprowadzić systemu winiet drogowych, albo czegokolwiek płatnego? Wszystko musi być pozornie bezpłatne, bo zaraz rząd przegra wybory, jak każe płacić za coś, za płaci się w innych krajach.