REKLAMA

Ponad 1 mln zł kary za zużyte opony wykorzystane powtórnie. Dobra wola nie pomogła przedsiębiorcy

Ta historia wygląda jak idealny scenariusz filmu o gnębieniu przedsiębiorców przez urzędników. Niestety jest prawdziwa. Za kilkanaście zużytych opon naliczono wulkanizatorowi ponad 1 milion zł kary.

zużyte opony
REKLAMA
REKLAMA

Co do faktów, to mamy zgodność. Zużyte opony z zakładu wulkanizacyjnego Pana Sławomira z Suwałk trafiły do obszaru chronionego Wigierskiego Parku Narodowego, za jego wiedzą i zgodą. W obliczu faktów oraz w mniemaniu urzędników (niektórych) wszystko jest w porządku. 1 128 604 złotych zł (plus odsetki) za kilkanaście zużytych opon to odpowiednia kara. Zdaniem Biura Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorstw jest to nękanie przedsiębiorcy i trudno się z tym nie zgodzić.

Zużyte opony potrafią sprawić problemy

Do Pana Sławomira zwróciła się Fundacja Dziedzictwo Suwalszczyzny. Poproszono go o przekazanie używanych opon. Miały posłużyć do stworzenia proekologicznego, permakulturowego ogrodu na terenie zdewastowanym przez bobry. Przedsiębiorca opony przekazał i został od razu ukarany mandatem w wysokości 300 zł, gdyż nie można zużytego ogumienia oddać podmiotowi, który nie ma zezwolenia na przetwarzanie odpadów. To nie był koniec jego kłopotów.

Wprawdzie Wójt Gminy Suwałki potwierdził, że opony zostały wykorzystane do umacniania nadbrzeży stawu i są użyteczne, więc nie można traktować ich jako odpady, ale to dało niewiele. Decyzja wójta została zaskarżona do Samorządowego Kolegium Odwoławczego przez Inspektora Ochrony Środowiska. Kolegium przyznało rację wójtowi, ale to wciąż nie kończyło sprawy. Postępowanie wznowiono, decyzję uchylono i wójt musiał nakazać usunięcie opon. Przedsiębiorca to uczynił i oddał do utylizacji. Czy to zakończyło temat?

Skądże. Po roku, czyli 7 grudnia 2021 roku doręczono przedsiębiorcy decyzję z Urzędu Marszałkowskiego. Za składowanie odpadów na prywatnej działce znajdującej się w obszarze chronionym Wigierskiego Parku Narodowego ma zapłacić karę w wysokości 1 128 604 zł z odsetkami.

Jak tu go nie bronić?

Do obrony wziął się Rzecznik MSP, Adam Abramowicz:

Przedsiębiorca jest karany dwukrotnie, za ten sam czyn. Jeśli dostał mandat za przekazanie nieuprawnionemu podmiotowi, to ten jeden milion kary chyba powinien przypaść już temu, kto te opony faktycznie zakopał? Niezależnie od tego, komu zdecydowano się jeden milion przyklepać, kwota kary szokuje. Tysiące ludzi wywala zużyte opony w lesie, raz zakopano je całkiem jawnie i to był największy błąd zaangażowanych stron. Bez znaczenia jest, że cel był słuszny i akceptowany przez inne władze samorządowe. Pan Sławomir mógł wieść szczęśliwe życie, gdyby wywalił te opony do przydrożnego rowu, albo pod osłoną nocy utopił je w stawie, który miały wzmacniać.

REKLAMA

Ta sprawa to piękny przykład, jak przepisy ustanowione w słusznym celu wykorzystuje się w zupełnie odwrotnym. Nieustannie smutne jest to, że państwo musi powoływać kolejnych rzeczników, żeby bronili obywateli przed innymi organami, które działają na rzecz tego samego państwa. Teraz wulkanizatorzy już nikomu nie dadzą żadnych opon, zapomnijcie o tym że będziecie mogli jeszcze do czegoś wykorzystać zużyte opony. W październiku odbędzie się kolejna rozprawa. Na razie wygrywają bobry i urzędnicy.

Źródło: rzecznikmsp.gov.pl

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA