REKLAMA
  1. Autoblog
  2. Technologie

Nowy silnik 1.3 TCe od Renault: napędy spalinowe łatwo się nie poddadzą

Podobno silniki spalinowe odchodzą do lamusa i w niepamięć, liczy się tylko napęd elektryczny i hybrydowy. Tak, tak, wszyscy to wiemy. A teraz sprawdźmy nowy silnik 1.3 TCe w Renault. Jest ważny, bo będzie napędzał dziesiątki rozmaitych modeli.

15.03.2018
14:37
Nowy silnik Renault 1.3 TCe
REKLAMA
REKLAMA

Renault ma niebywale bogatą gamę silników i choć w ostatnich latach została ona okrojona, to wciąż produkuje się kilka zupełnie różnych linii jednostek napędowych, co na rynku jest coraz rzadziej spotykane. W swoim czasie Renault biło rekordy oferując np. cztery różne diesle do jednego modelu: 1.5, 1.6, 1.9 i 2.0 do Scenica oraz 1.9, 2.0, 2.2 i 3.0 do Espace. Połapanie się w tym to temat na całą serię wpisów.

W gamie TCe też było już sporo jednostek: zaczęło się od krótko produkowanej i bardzo udanej 1.4 TCe. Potem weszło 1.2 TCe, uzupełnione przez 3-cylindrowe 0.9 TCe. Tym samym oznaczeniem literowym określono też silnik 2.0 Turbo, choć pochodzi on ze znacznie starszej rodziny F4R. Następnie pojawiło się 1.6 TCe, a ostatnio – po wycofaniu wersji 2.0 – nowa wersja 1.8 TCe, która napędza m.in. sportowy samochód marki Alpine.

Teraz podstawowym silnikiem benzynowym o 4 cylindrach w Renault będzie 1.3 TCe.

Silnik ten spotkamy w samochodach zapewne co najmniej 5 marek: Renault, Dacia, Nissan, Mitsubishi i Mercedes-Benz. Zresztą w tej ostatniej już się pojawił: jest dostępny w najnowszej klasie A. W gamie Renault debiutuje na początek w Scenicu. Plany są ogromne: ten silnik ma napędzać samochody oferowane na wszystkich rynkach oprócz północnoamerykańskiego. Wytwarzać go będzie aż pięć fabryk, w tym trzy w Europie i dwie w Chinach, a roczny wolumen produkcji ma sięgnąć miliona sztuk. Jest więc spora szansa, że w swoim kolejnym samochodzie będziesz mieć pod maską właśnie 1.3 TCe.

Renault idzie trochę pod prąd ogólnym tendencjom, bo 1.3 TCe to następca 1.2 TCe, a więc pojemność wzrosła zamiast zmaleć. To kolejny przykład na to, że po kilku latach intensywnego downsizingu znów mamy „upsizing”. Powodem takiego trendu są nowe normy pomiarowe zużycia paliwa. Bardzo małe silniki o koszmarnym wysileniu po prostu przestają mieć sens w przypadku pomiaru spalania w rzeczywistości, a nie w warunkach laboratoryjnych.

Nowy silnik 1.3 TCe będzie dostępny w trzech wersjach mocy: 115, 140 i 160 KM. Dwie mocniejsze będą mogły łączyć się z dwusprzęgłową skrzynią EDC o 7 przełożeniach. Choć producenci wracają ostatnio do pasków rozrządu, w 1.3 TCe wałki nadal napędzać będzie łańcuch. W konstrukcji zmieniło się jednak bardzo wiele: nowa głowica, nowe 6-otworkowe wtryskiwacze o ciśnieniu roboczym 250 barów (jak na silnik benzynowy to bardzo dużo) i elektronicznie sterowany zawór wastegate w turbosprężarce to tylko kilka nowości. Przy okazji jest to silnik benzynowy z bezpośrednim wtryskiem paliwa typu common rail: wtryskiwacze korzystają z ciśnienia wytworzonego we wspólnej szynie paliwowej, jak w typowym nowoczesnym dieslu. Zużycie paliwa podano na razie tylko dla Scenica i ma wynosić ok. 5,6 l/100 km w cyklu mieszanym według procedury NEDC. Czekamy na wyniki spalania w realnych warunkach drogowych i oczywiście na możliwość przetestowania aut z nowymi silnikami.

Renault Scenic IV gen.

Zdaniem producenta, 300 000 km to minimum jakie pokona auto z tym silnikiem bez konieczności poważnych napraw.

REKLAMA

To wszystko brzmi naprawdę nieźle. Dodajmy, że Renault ma ostatnimi czasy dobrą passę i kolejne modele (z wyjątkiem może Talismana) okazują się wyjątkowo niezawodne. Zwłaszcza dotyczy to Clio i Megane.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA