Polacy są nudni. Zacznijcie w końcu importować coś ciekawego
Top10 w kategorii „najpopularniejsze samochody używane sprowadzone w 2021 r.” zdradza, że nasi rodacy są naprawdę nudni stali w uczuciach. Od lat ściągamy z Zachodu te same modele samochodów.
W 2019 r. sprowadziliśmy do Polski 1 009 184 używane auta. Rok później, w dobie zamkniętych covidowo granic – 848 154 szt. W 2021 r. zaliczyliśmy prawie 11-procentowy i przywieźliśmy 939 906 sztuk. Ponad dwa razy więcej, niż kupiliśmy nowych.
Sprowadzamy coraz starsze samochody
11 lat i 11 miesięcy – tyle średnio miał samochód używany sprowadzony do Polski w 2019 r. W 2020 – 12 lat i 1 miesiąc, a w ubiegłym – 12 lat i 6 miesięcy. Gdyby rozbić to na poszczególne rodzaje napędu, to modele z silnikami benzynowymi są statystycznie średnio o rok starsze, a diesle – o 14 miesięcy młodsze.
Tak, diesle wciąż lubimy, stanowią 47 proc. importu. To o zaledwie jeden punkt procentowy mniej niż rok wcześniej. Samochody elektryczne? Wzbudzają marginalne zainteresowanie, 0,21 proc. z tych 940 tys. to nawet nie 2 tys. egzemplarzy.
Od lat przywozimy to samo
Zeszłoroczny Top10 wygląda tak samo jak w poprzednich latach. Tak narzekacie w komentarzach, że za często pojawiają się u nas marki niemieckie, a tymczasem na szczycie listy modeli importowanych do naszego kraju niezmiennie króluje Audi A4, a za nim Astra zamieniła się z Golfem i zajęła drugie miejsce. Co dalej? Zobaczcie sami, Samar zaprezentował pełne wyniki i najpopularniejsze samochody używane sprowadzone w 2021 r. to:
- Audi A4 – 28 051 szt.
- Volkswagen Golf – 23 902 szt.
- Opel Astra – 23 107 szt.
- BMW 3 – 19 445 szt.
- Audi A3 – 16 486 szt.
- Volkswagen Passat – 15 148 szt.
- Ford Focus – 13 821 szt.
- Opel Corsa – 13 717 szt.
- Audi A6 – 13 047 szt.
- BMW 5 – 12 471 szt.
Niemiec Niemca Niemcem pogania. No chyba, że Opla zaliczymy już do marek francuskich, wówczas będzie można mówić o niesamowitym sukcesie producenta znad Sekwany, który przerwał niemiecką hegemonię. W każdym razie, te same modele można było oglądać w topie z 2020 r. i w 2019 też (z jednym wyjątkiem, w 2021 r. miejsce BMW 5 zajął Ford Fiesta).
A gdybyście zobaczyli gdzieś szokujący nagłówek, że Polska staje się coraz większym cmentarzyskiem Europy, to weźcie pod uwagę, że te 12-letnie starocia wyglądają tak, tak oraz tak:
Kupujący auta używane wybierają zupełnie inne marki, niż nabywcy nowych
Wśród używanych zestawienie najpopularniejszych marek w 2021 r. wygląda następująco:
- Volkswagen – 98 208 szt.
- Opel – 95 144 szt.
- Ford – 86 640 szt.
- Audi – 75 352 szt.
- Renault – 60 321 szt.
- BMW – 54 146 szt.
- Peugeot – 49 224 szt.
- Citroen – 43 490 szt.
- Mercedes – 42 953 szt.
- Fiat – 31 778 szt.
Tymczasem najpopularniejsze marki nowych samochodów kupionych w 2021 r. to:
- Toyota – 74 513 szt.
- Skoda – 45 070 szt.
- Volkswagen – 34 421 szt.
- Kia – 32 323 szt.
- Hyundai – 26 840 szt.
- BMW – 23 964 szt.
- Mercedes – 20 018 szt.
- Dacia – 19 909 szt.
- Ford – 19 112 szt.
- Audi – 18 973 szt.
Toyota z topu topu nowych, ląduje na 11 miejscu w kategorii używanych – w salonach sprzedaje się ponad dwa razy więcej Toyot niż ściąga z zagranicznych komisów. Taka sama proporcja występuje w Skodzie, za to odwrotna w Volkswagenie – ściągamy 3 razy więcej używanych, niż kupujemy nowych. Importujemy też dwukrotnie więcej używanych BMW niż kupujemy nowych, a w przypadku Audi mnożnik wynosi prawie 3,5. Na korzyść importu używek oczywiście.
Tak czy inaczej, kupujący samochody nowe mają więcej fantazji i pozwalają sobie na pozaeuropejską rozmaitość. A może kupują bardziej to co się opłaca, a nie to, co ma wyżej oceniany przez sąsiada znaczek?