Maszyna parkingowa stanie w Katowicach. To genialny pomysł na rozwiązanie problemów z parkowaniem
W Katowicach, po wielu latach planowania, w końcu powstanie maszyna parkingowa, która umożliwi parkowanie 240 samochodom. Przyszłość jest teraz, staruszku.

Większość miast ma taki sam problem – brakuje w nich miejsca na parkowanie samochodów. Ulice nie są z gumy, grunty kosztują krocie, nikt nie jest chętny do wybudowania parkingów, bo lepiej postawić jakąś kameralną inwestycję składającą się z niezwykle funkcjonalnych apartamentów o podwyższonym standardzie o powierzchni 16 mkw. Rozsądnym wyjściem z sytuacji byłyby parkingi wielopoziomowe, ale są one bardzo kosztowne, a do tego ich utrzymanie też swoje kosztuje. Ciekawym wyjściem wydaje się więc rozwiązanie, które po wielu latach planowania i uzgodnień powstanie w Katowicach. To maszyna parkingowa, która pomieści 240 samochodów, a sama zajmuje niewiele miejsca. Przyjrzyjmy się jak to jest zrobione.

Maszyna parkingowa powstanie na ul. Mariackiej Tylnej
Na niewielkiej katowickiej ulicy powstanie ciekawa inwestycja. Łącznie 20 maszyn parkingowych, z których każda jest w stanie pomieścić 12 aut, zostanie zgrupowanych w dwóch modułach – 8 w jednym i 12 w drugim. Całość inwestycji ma kosztować prawie 20 milionów złotych. Inwestycja ma być gotowa do końca października tego roku, prace ruszą już w maju. Dlaczego piszę o miejscach do parkowania w Katowicach na ogólnopolskim portalu motoryzacyjnym? Bo pomimo upływu lat maszyny parkingowe nie przyjęły się w Polsce zbyt dobrze. Szkoda, bo ich działanie jest bardzo ciekawe. Konstrukcja maszyny parkingowej to tak naprawdę dźwig okrężny, znany również jako paternoster. Składa się on z szeregu platform połączonych łańcuchem, które poruszają się w zamkniętej pętli w ruchu okrężnym. Nazwa paternoster (Ojcze Nasz) wzięła się od tego, że konstrukcja przypomina łańcuch modlitewny. Jak działa maszyna parkingowa pokazuje poniższy film:
Niewątpliwą zaletą jest niewielki obszar potrzebny do powstania takiej maszyny. Jej wymiary zewnętrzne to 6,4 m x 5,3 m, a wysokość to 13,5 m. Dzięki temu jedna maszyna zajmując obszar mniej więcej trzech miejsc parkingowych umożliwia zaparkowanie 12 aut. Niestety, ze względu na 5,3 m długości nie zmieści się tam Bentley Flying Spur, tak więc musicie o tym pamiętać, gdy udacie się nim do Katowic. Maszyna nie jest skomplikowana w obsłudze. Kierujący wjeżdża na platformę, wysiada z samochodu, potwierdza chęć zaparkowania/pobiera bilet parkingowy z automatu parkingowego, a następnie auto wraz z obrotem łańcucha wędruje w górę. Gdy kierowca chce odjechać to wystarczy, że podejdzie do parkometru, zeskanuje swój bilet, a maszyna parkingowa obróci łańcuch tak, żeby odpowiednie auto znalazło się na dole. Proste i skuteczne.
Maszyna parkingowa budzi obawy
Oczywiście jak zawsze znajdą się przeciwnicy takiego rozwiązania, którzy podniosą szereg niedogodności dla okolicznych mieszkańców. Są to głównie obawy o hałas towarzyszący ruchowi platformy, niezbyt estetyczny wygląd czy wątpliwości co do bezpieczeństwa takiego urządzenia. Ma to swoje korzenie w historii, ponieważ dźwigi okrężne były wykorzystywane jako windy osobowe. Niestety dla wielu ludzi korzystanie z nich skończyło się śmiercią lub poważnymi uszkodzeniami ciała, bo urządzenia te miały wysoką wypadkowość. Ta wysoka wypadkowość skutkowała tym, że w wielu państwach wykorzystywanie ich do przewozu ludzi jest oficjalnie zabronione. Nie mniej jednak nowoczesne urządzenia cieszą się opinią niezawodnych i bezpiecznych. Są stosowane na całym świecie. Wydają się świetnym rozwiązaniem dla zatłoczonych miast na tanie rozwiązanie kwestii parkingowych. Warto pamiętać, że dzięki maszynie parkingowej nikt nam nie obije samochodu podczas parkowania, o co łatwo na zwykłym parkingu.