REKLAMA

Gaźnik - już o nim pewnie nie pamiętasz, choć to nadal nie historia

Gaźnik w motoryzacji bardzo mocno stracił na znaczeniu wraz z upowszechnieniem się układów wtrysku paliwa, ale bez problemu można kupić pojazd z tym rodzajem zasilania - choć niekoniecznie fabrycznie nowy samochód. Oto, co warto wiedzieć na ten temat.

gaźnik
REKLAMA

Moje wspomnienia związane z gaźnikiem nie są nad wyraz bogate, za to całkiem śmieszne. Przez jakiś czas miałem bowiem Peugeota 205 1.1 z takim właśnie cudem pod maską, a ponieważ ów cud - gaźnik - był w stanie, który można określić mianem „cóż, przynajmniej działa”, to w warunkach zimowych ten 55-konny potwór pożerał w mieście 13,5 l paliwa na każde 100 km. Wspaniały to był wynik, nie zapomnę go nigdy.

REKLAMA

Zacznijmy od podstaw: co to w ogóle jest gaźnik i do czego służy?

Gaźnik (inaczej karburator, choć dziś ta nazwa jest stosowana rzadko) to urządzenie, które w silnikach o zapłonie iskrowym (czyli nie w dieslach) odpowiada za wytworzenie mieszanki paliwowo-powietrznej o odpowiednim składzie. W gaźniku paliwo jest rozpylane i odparowywane, a opary mieszane są z powietrzem - tak przygotowana mieszanka trafia później do cylindra bądź cylindrów, zależnie od liczby gaźników i liczby cylindrów w silniku.

Gaźnik Solex H-30 PIC - standardowe wyposażenie m.in. brazylijskich VW Garbusów w latach 1968-1977. Później zastąpiony został poprawioną wersją H-30 PICS. / Willdre, CC BY-SA 3.0, via Wikimedia Commons

Początki dziejów gaźnika sięgają 1826 r., kiedy niejaki Samuel Morey, amerykański inżynier, uzyskał patent na podobne urządzenie, współpracujące z silnikiem spalającym mieszankę terpentyny i powietrza. Produkcji nie udało się jednak uruchomić. W 1875 r. powstał natomiast pierwszy samochód napędzany silnikiem z gaźnikiem - było to dzieło Siegfrieda Marcusa. Warto zauważyć, że na Benza Patent-Motorwagen trzeba było poczekać jeszcze całe 10 lat. We wszystkich tych przykładach zastosowano tzw. gaźniki powierzchniowe, które miały inną zasadę działania od gaźnika pływakowego, za którego twórcę - a czasem i za twórcę gaźników w ogóle - uznaje się Wilhelma Maybacha, który przygotował jednostkę napędową na zamówienie Gottlieba Daimlera. Silnik był gotowy w 1885 r.

Jak działa gaźnik powierzchniowy?

Zasada działania takiego gaźnika opiera się na podgrzewaniu paliwa w zbiorniku (stosowano do tego po prostu spaliny), które bywa dodatkowo rozchlapywane przez specjalne szczotki (nie w każdym rozwiązaniu były one jednak obecne - w silniku Benza ich nie było). Unoszące się krople są porywane przez zasysane przez silnik powietrze, więc do cylindra wpada mieszanka jednego i drugiego, co pozwala na pracę motoru. Dodajmy, że pracę nieefektywną, ponieważ różne frakcje benzyny parują w różnym tempie, a co więcej, niemożliwe jest kontrolowanie składu mieszanki. Z tych powodów kariera gaźników powierzchniowych była nadzwyczaj krótka.

Później pojawił się tzw. gaźnik elementarny

To już urządzenie takie, jakie znamy dziś - w najprostszej możliwej formie, która potem była unowocześniana i poprawiana. Konstrukcja Wilhelma Maybacha z grubsza odpowiadała właśnie tej idei.

W gaźniku elementarnym znajdziemy urządzenie, które ma za zadanie utrzymywanie stałego poziomu paliwa znajdującego się w komorze pływakowej. Składa się ono z pływaka i zaworu iglicowego, a powietrze dostaje się do komory przez znajdujący się w niej otwór. Schemat prezentuje się następująco:

1 – wlot powietrza, 2 – gardziel, 3 – komora pływakowa, 4 – pływak, 5 – zawór, 6 – dysza, 7 – przepustnica. / Motilla, CC BY-SA 3.0, via Wikimedia Commons

Warto zauważyć, że lustro cieczy powinno znajdować się poniżej wylotu dyszy. Tym samym paliwo nie wypływa samoczynnie, tj. do momentu pojawienia się podciśnienia w gardzieli. Większość gaźników to urządzenia stricte mechaniczne, choć zdarzały się także modele z odrobiną elektroniki, która mogła odpowiadać np. za sterowanie zaworem hamowania silnikiem.

Gaźniki można podzielić na górno-, boczno- i dolnossące, przy czym najbardziej rozpowszechnione są (były) dwa pierwsze typy. Gaźnik górnossący nazywany jest także opadowym, to najczęściej spotykane rozwiązanie w samochodach. Również w samochodach, choć raczej tych sportowych, oraz w motocyklach popularnym wyborem były gaźniki bocznossące. Modele dolnossące wymagały ruchu powietrza z dołu do góry, więc przy niskim jego ciśnieniu co większe krople paliwa spadały zamiast trafić do komory spalania. Miały też jednak tę zaletę, że w ich przypadku niemożliwe było zalanie silnika paliwem podczas rozruchu.

W prostszych i słabszych silnikach najczęściej stosuje się i stosowano gaźniki jednogardzielowe, ale niczym dziwnym nie są modele np. 2- czy 4-gardzielowe - poza tym silnik spalinowy może mieć kilka gaźników. Przykładowo popularnym i bardzo skutecznym sposobem na podniesienie mocy klasycznych amerykańskich silników V8 może być wymiana kolektora ssącego z pojedynczym gaźnikiem (np. 2-gardzielowym) na kolektor z dwoma gaźnikami 4-gardzielowymi.

gaźnik
Wyczynowy gaźnik 4-gardzielowy firmy Holley. / Rich Niewiroski Jr., CC BY 2.5, via Wikimedia Commons

Jakie są wady gaźnika?

Nawet jeśli gaźnik jest sprawny i niezabrudzony, to co do zasady nie jest w stanie zaoferować na tyle niskiego zużycia paliwa i niewielkiej emisji spalin co silniki z wtryskiem paliwa - choć szczególnie w tej pierwszej kwestii były chlubne wyjątki, i to nie tylko w kategorii prototypów, jak np. Renault Vesta czy Vesta 2. Poza tym gaźniki niezbyt dobrze współpracują z układami oczyszczania spalin czy z doładowaniem, a ich poprawna regulacja bywa trudna - choć z drugiej strony, przynajmniej można przeprowadzić ją samodzielnie, podczas gdy w przypadku problemów z wtryskiem paliwa w trasie za wiele bez pomocy z zewnątrz nie zdziałamy. W przypadku większej liczby gaźników problematyczne może być ich zsynchronizowanie.

Są i zalety

Oprócz niskich kosztów, prostoty obsługi i stosunkowo wysokiej trwałości (choć czasem trzeba wspomóc się zestawem naprawczym), w przypadku zasilania gaźnikowego zwykle większy jest potencjał na zwiększenie osiągów jednostki napędowej. Poza tym niektórzy zwracają uwagę na lepszy, bardziej rasowy dźwięk silnika zasilanego gaźnikiem bądź gaźnikami.

Nie było źle, ale teraz zwykle jest lepiej

REKLAMA

Gaźniki w wielu przypadkach były już na tyle dopracowanymi rozwiązaniami, że nie trzeba się wcale dziwić tym osobom, które wolą je od wtrysku paliwa. W praktyce jednak wtrysk najczęściej jest lepszym rozwiązaniem do użytku na co dzień. No, chyba że mówimy o lejących paliwem jak opętane starszych układach bezpośredniego wtrysku paliwa - to wtedy można by się zastanowić...

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA