Mieszkałem w Westfalii, a nawet nie wyjechałem z Polski. Ford Transit Custom Nugget w teście
Westfalia to kraina historyczna, ale w środowisku motoryzacyjnym lepiej znana jest jako producent zabudów mieszkalnych. Jednym z jej produktów jest Nugget na bazie Forda Transita Custom. Mieszkałem w takim samochodzie przez cztery dni razem z żoną oraz dwójką dzieci i teraz powiem wam, czy było warto.

Jak widzicie na zdjęciach, Ford jest koloru rudoczerwonego i zapewniam was, że warto pojawić się tak pomalowanym autem na kempingu.

W morzu białych i szarych pudełek rudy Transit wygląda fenomenalnie. Nie tylko mnie się spodobał – kilka razy musiałem pokazywać go zaciekawionym gościom kempingu. A zapewniam was, że jest co pokazywać, gdyż:
Transit Custom Nugget połączył ze sobą dwa światy
Mianowicie mamy tutaj zabudowę meblową, osobny sektor kuchenny, cztery miejsca noclegowe, ale także aż pięć miejsc siedzących do podróżowania. To oznacza, że Nugget na co dzień jest pełnoprawną osobówką, a gdy potrzeba – bardzo zmyślną konstrukcją mieszkalną. Jednak żeby mieć osobno kuchnię i salon (w tej klasie samochodów) – tego jeszcze nie widziałem. Przyznam, że pierwotnie byłem sceptyczny. Sądziłem, że przegięli – przecież Custom to jest bliźniak nowego VW T7 – gdzie tam jest miejsce na taką ekstrawagancję? A jednak to posunięcie działa, i to na dodatek zaskakująco dobrze.

Zanim się „rozstawimy”, dwa zdania o jeżdżeniu
Nugget ma 170-konny silnik wysokoprężny sparowany z automatyczną 8-biegową skrzynią biegów. Silnik ciągnie naprawdę mocno – to dobrze dobrany motor. Na dodatek zużył średnio 8,5 l na 100 km. Mówię o wyniku całościowym z wycieczki na ok. 1 tys. km. Jedynie skrzynia biegów zdaje się czasami pogubić i wrzuca np. zbyt niskie przełożenie. To jednak niewielki przytyk, bo generalnie jest płynna i skuteczna – w życiu nie zamieniałbym jej na manual.

Zawieszenie jest jak w dostawczaku – duży prześwit, duży rozstaw osi, duże koła z grubymi oponami. Pokonywanie nierówności to formalność – nie trzeba „się pieścić”. Fajnie, że praca zawieszenia została dobrze wytłumiona. Na dodatek prezentowany egzemplarz ma przednią szybę dźwiękoszczelną – dzięki temu jazda z prędkościami autostradowymi jest naprawdę komfortowa.

Jeśli miałbym się czegoś czepiać, to już po 5 minutach jazdy wiedziałem, że gdybym kupił sobie takie auto, to od razu zmieniałbym w nim system audio na lepszy. Na koniec dodam, że pozycja za kierownicą jest jak w dostawczaku, ale to nie jest wada, to cecha. To tyle, przejdźmy do funkcji mieszkalnych, bo jest o czym opowiadać.

Tryb domek
Nugget ma wszystko, czego oczekiwałbym od pojazdu tego segmentu, ale podane w nietypowy sposób. Dla mnie najważniejsze było sprawdzenie jakości zabudowy. Volkswagen bardzo często wspomina, że ich modele z serii California mają fabryczną jakość zabudów. A jak wypada przy nich zabudowa Westfalii? Trzeba przyznać, że bardzo dobrze.

Wszystkie funkcje były przetestowane przez nas życiowo
Łóżka były rozkładane co noc i składane co rano. Roleta była zwijana kilka razy. Dach podnosiliśmy sam nie wiem ile razy, a rzeczy mieliśmy poupychane do każdej szafeczki. Dzieci skrupulatnie sprawdziły możliwości kolorowego oświetlenia postojowego LED. Nawet ogrzewanie postojowe było odpalane i wydało z siebie specyficzny zapach nowości. I wszystko zdało egzamin na piątkę. Nic się nie zepsuło, nie pękło, ani nawet nie sprawiało wrażenia, jakby się miało zepsuć.

Przeprojektowanie części kuchennej w taki sposób, aby była – powiedzmy – osobnym pomieszczeniem dostępnym głównie od tyłu, budziło na początku moje wątpliwości. Pierwsza doba pokazała, że były niepotrzebne. Dlaczego? Ponieważ po podniesieniu dachu do pozycji dziennej (sypialnia oraz jej podłoga podniesione, co zapewnia wysokość stania) okazało się, że mam dwa pomieszczenia.





- Pierwsze to przedział kuchenny, z dwoma palnikami gazowymi, zlewem (zbiorniki na wodę czystą: 33 litry i 30-litrowy na wodę szarą), blatem roboczym, lodówką, komputerem do sterowania camperem, szafkami i szafą wyposażoną w wewnętrzne półki.
- Drugie to salon z kanapą, stołem oraz dwoma obróconymi przednimi fotelami. Super – dzieci mogą demolować przód, podczas gdy dorośli spokojnie robią sobie kawę z tyłu. Takie umiejscowienie kuchni skutecznie zniechęca maluchy do interesowania się nią – dla mnie to bardzo ważne ze względów bezpieczeństwa (gaz, noże, szkło).
Po rozłożeniu obu łóżek (na górze materac o grubości 40 mm i rozmiarach 2050 × 1250 mm, na dole spanie o wymiarach 1900 × 1200 mm) mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że cztery osoby w konfiguracji 2+2 wyśpią się w aucie bez problemu. Trzeba jednak pamiętać, że w dzień będzie ciasno – nie ma się co łudzić, że to pełnoprawny, duży kamper.

Życie w nim odbywa się na zasadzie ciągłego transformowania całej konstrukcji pomiędzy trybami dziennym i nocnym i wszystkimi możliwymi hybrydami tych dwóch ustawień. Do jedzenia – inne ustawienie, po odpoczynku – inne ustawienie, wyjmowanie jednego przedmiotu wymaga przełożenia pięciu innych itp., itd.
Na tarasie
W pogodne dni bardzo przydają się krzesełka turystyczne, stolik oraz roleta. Fotele są dwa, chowają się w tylnej klapie i są bardzo wygodne. Stolik (chowany w drzwiach) jest stabilny i jakościowy, ale system rozkładania nóżek bardzo mnie irytował – trzeba uważać na palce. Roleta działa manualnie, a jej rozkładanie jest dziecinnie proste – jakieś 10 razy prostsze, niż wam się wydaje.

Nam brakowało foteli turystycznych dla wszystkich, ale na szczęście mieliśmy dwa swoje. Gdybyście ich nie mieli, to bardzo wygodnie siedzi się w progu drzwi przesuwnych. Można powiedzieć, że próg to takie dodatkowe miejsce przy stole.

Poznajcie ceny
Cennik Transita Customa Nuggeta obejmuje cztery pozycje. Zaczyna się od wersji krótkiej L1 (taką testowałem). Do wyboru jest tylko jeden silnik oraz skrzynia biegów, ale można podjąć decyzję o dołożeniu napędu na obie osie. Auto z napędem na przednie koła kosztuje 279 695 zł netto, model z napędem na cztery koła to wydatek od 291 695 zł netto. W ofercie są jeszcze odmiany długie, tzw. L2, które dysponują dokładnie takimi samymi napędami i kosztują odpowiednio 281 695 zł netto i 293 695 zł netto.

Czy Nugget to trzy auta w jednym?
Te trzy auta, o których myślę, to samochód osobowy, samochód dostawczy oraz kamper. Czy Nugget jest wszystkimi na raz?
Dostawczak będzie z niego raczej kiepski, bo zabudowa meblowa sprawia, że poskładanie wszystkiego ruchomego i wyjęcie kanapy niewiele pomoże i tak meble stoją na samym środku przestrzeni bagażowej. Osobówka z niego jest niezła, ponieważ ma 5 miejsc, dużo miejsca na bagaż (wg standardów aut osobowych) oraz całkiem przyjemnie się prowadzi (automatyczna skrzynia biegów, dużo kamer, ADAS itp.). Kamper z niego jest naprawdę dobry, choć niewielki.

Na koniec dnia wszystko zależy od konkretnych potrzeb klienta
Jeżeli takie auto miałoby stać przez większość czasu i czekać na urlopowy wyjazd – lepiej kupić dużego kampera. Jeżeli takie auto miałoby na co dzień pracować jako dostawczak, a potem być wakacyjnym domkiem – również lepiej pomyśleć o innym rozwiązaniu. Natomiast jeżeli chcecie mieć pojemne auto dla rodziny 2+2 i lubicie spontaniczne wypady za miasto – ten samochód będzie idealny. Warto, dla takich widoków bezpośrednio z łóżka:

Pozostaje tylko jedno pytanie: Czy jego kierowca jest OK z tym, że jeździ czymś o długości 505 cm i wysokości 209 cm, co prowadzi się jak Ford Transit.





























