REKLAMA

Ford Ka+ Active kontra Dacia Duster: to porównanie tylko pozornie nie ma sensu

Ford Ka+ nie zawojował rynku. Ale po liftingu jest dostępny także w wersji Active, która udaje crossovera. Czy wejście w ten modny segment przyniesie Fordowi sukces? A może lepiej po prostu kupić Dacię?

ford-ka-dacia-duster-porownanie-21
REKLAMA
REKLAMA

Jaki jest najtańszy samochód oferowany przez Forda? Stawiam paczkę orzeszków, że spora część z czytelników odpowie, że Fiesta. Model Ka+ jest nieco zapomniany. Muszę przyznać, że nigdy nie widziałem takiego auta na ulicy.

To już nie jest „stylowe Ka”.

ford ka dacia duster porownanie

Ka+ to zupełnie inny samochód zarówno od pierwszego, awangardowego, obłego Ka, jak i drugiego, opartego na Fiacie 500. Ka „z plusem” jest produkowane w Indiach i oparto je na częściach z poprzedniej generacji Forda Fiesty. Nie jest tak urokliwe, jak poprzednicy. Na polski rynek trafiło nieco ponad rok temu, ale obecnie przeszło lifting. Oprócz zmian widocznych głównie w przedniej części nadwozia, zyskało m.in. niezły system multimedialny Sync 3 w opcji. Oprócz tego, jest to typowy tani samochód... tzn. w atrakcyjnej cenie (tani to źle brzmi).

Jego cennik startuje od 40 tysięcy złotych. W środku widać, że to tani model – kokpit przypomina ten z zeszłej Fiesty. Dostępne są silniki benzynowe z trzema cylindrami, choć do oferty po liftingu dołączył także silnik Diesla.

ford-ka-dacia-duster-porownanie-22

Najważniejszą zmianą w ofercie Ka+ po liftingu jest pojawienie się wersji Active. Oto sposób Forda na przyciągnięcie klientów, którzy marzą o crossoverach. Takie Ka+ ma prześwit zwiększony o 30 mm, a w dodatku ozdobiono je efektownymi, plastikowymi nakładkami, które nadają takiemu autu odrobinę „terenowego” klimatu. Jedyny dostępny silnik w takiej wersji to 1.2 o mocy 85 KM.

Trudno się dziwić Fordowi.

W końcu teraz wszystko, co jest choćby odrobinę terenowe, ma o wiele większe szanse na sukces. Tego oczekują klienci. A że takie Ka+ wcale nie radzi sobie w terenie i nie ma napędu na cztery koła? To nie ma większego znaczenia. Jest tylko jeden problem.

Testowany egzemplarz kosztuje około 60 tysięcy złotych.

To oznacza, że za taką kwotę można już pokusić się o zakup czegoś, co nie jest tylko miejskim autem udającym crossovera. Można za tyle mieć prawdziwego crossovera. Niektórzy mówią nawet, że to terenówka. Mowa o…

ford ka dacia duster porownanie-19

Nie mam zamiaru dyskutować z zaletami Forda. Mnie też wcale nie jeździło się tym autem źle. Jest zwinne, relatywnie szybkie i ma niezły system multimedialny. Ale jego problem polega na tym, że za taką samą cenę można kupić Dacię Duster. Pisaliśmy już kilka razy o tym samochodzie. Jest nadal w czołówce modeli, które najchętniej wybierają klienci prywatni w Polsce. Nie dziwie się, bo to kawał porządnego auta za rozsądne pieniądze.

Co można kupić za cenę Ka+ Active?

To oczywiście zależy od tego, czy zależy nam na napędzie na cztery koła. Jeśli interesujemy się Ka+, to taki napęd pewnie wcale nie jest nam potrzebny. W takim wypadku możemy pokusić się o zakup Dustera z nowym, benzynowym silnikiem 1.33 litra (opisywanym przeze mnie np. przy okazji testów Mercedesów klasy A i klasy B) o mocy 130 KM w wersji Essential. Taka Dacia ma już m.in. radio z Bluetooth czy kurtynowe poduszki powietrzne. W założonej cenie zmieści się jeszcze dopłata za klimatyzację czy czujniki cofania.

ford-ka-dacia-duster-porownanie-9

Jeżeli potrzebujemy napędu na cztery koła, też zmieścimy się w kwocie, którą trzeba zapłacić za Ka+ Active. Mówimy wtedy o odmianie ze 115-konną, wolnossącą jednostką 1.6. Ewentualnie, za 66 700 zł możemy kupić wersję z dieslem 1.5 o takiej samej mocy. Czteronapędowy Duster jest już całkiem dzielną terenówką.

Domyślam się, że niektórzy czytelnicy mogą powiedzieć, że to nie są porównywalne samochody. Owszem, Ka+ Active to mieszczuch, a Duster jest pozycjonowany o klasę wyżej. Ale jakie to ma znaczenie, skoro kosztują tyle samo? Nigdy nie słyszałem, żeby ktoś powiedział sobie np. że „kupi SUV-a” i później rozważał Kię Stonic i BMW X5 – jednego za 60, drugiego za 460 tysięcy. Kupując auto, klienci wybierają spośród modeli danego typu, na które ich stać. Ograniczają więc wybór do takich w podobnej cenie. W tym wypadku, osoba zainteresowana crossoverem za 60 tysięcy może kupić zarówno Ka+ Active jak i Dustera.

Duster jest po prostu lepszy.

ford-ka-dacia-duster-porownanie-10

Po pierwsze, Dacia jest większa. Mierzy 4,341 m, podczas gdy długość Ka+ to zaledwie 3,955 m. To czuć w środku. Duster jest po prostu bardziej przestronny. Ma też większy bagażnik (445 l kontra 270 w Fordzie).

Po drugie, Dacią lepiej się jeździ. Prowadzi się pewniej i czuć, że jest bardziej „dojrzałym” modelem. Cięższym, większym i wygodniejszym. Ma lepiej tłumiące, miękkie zawieszenie i siedzi się w niej zauważalnie wyżej. Rzeczywiście można spojrzeć na innych z góry – a przecież o to chodzi w przypadku crossoverów. Jeżeli chodzi o wnętrze i fotele, kokpit nowego Dustera jest o niebo lepszy niż w jego poprzedniku. To oznacza, że środek wcale nie jest już toporny, a fotele nie przypominają taboretów, tylko są duże i miękkie. Trochę jak na kanapie – i dobrze. Dodatkowo, system multimedialny nie przynosi wstydu, a niektóre przełączniki w środku wyglądają naprawdę ciekawie. Ktoś miał pomysł na ten kokpit.

dacia-duster-test-34

Duster moim zdaniem wygląda też o wiele lepiej z zewnątrz. Jest szerszy, bardziej proporcjonalny i został narysowany spójnie. Widać, że to auto, które zostało od zera zaprojektowane jako coś terenowego – a nie jest tylko starą Fiestą po liftingu, której ktoś dodał trochę plastikowych osłon. No i lubię te tylne lampy. Wiem, że są w stylu Jeepa Renegade. Ale co z tego? Ka+ może być całkiem przyzwoite jak na samochód segmentu A, a nawet B. Może nie ma tyle charakteru co VW Up!, ale da się lubić. Tyle że są lepsi...

Tu w słowo wchodzi mi redaktor Tomek Domański, który ma swoje zdanie na temat Ka+:

STOP. Nie zgadzam się

ford-ka-dacia-duster-porownanie-12

Chociaż też bardzo lubię Dustera (i Upa!), nie jest wcale tak, że mając do wyboru Dacię i Forda, każdy powinien wybrać opcję numer jeden. Miałem okazję pojeździć sobie Ka+ Active i Dusterem. Moim zdaniem w środowisku miejskim Ford ma kilka dużych zalet w porównaniu do Dustera. Po pierwsze: jest trochę mniejszy. Duster to już rasowy SUV, co sprawia oczywiście, że manewry i parkowanie nim wymagają więcej miejsca, niż w Ka+ Active.

Dla mnie, kierowcy który jeździ głównie po mieście to spory plus. Tak samo widoczność. Tak, w Ka siedzi się trochę niżej, ale z fotela kierowcy, człowiek widzi po prostu więcej. Ja wiem, że teraz jest moda na wizjery zamiast szyb, ale nie oznacza to wcale, że im mniej widać zza kierownicy, tym lepiej. Wręcz przeciwnie.

ford-ka-dacia-duster-porownanie-23

Mniejsza konstrukcja oznacza też, że ten 85-konny, 3-cylindrowy silnik wcale nie sprawia wrażenia, jakby ktoś w Fordzie przesadził z downsizingiem. Ka jest całkiem żwawym autem, które pozwala poruszać się zarówno bardzo sprawnie w ruchu miejskim, jak i jeździć z prędkościami autostradowymi. Oczywiście przy 140 km/h w Fordzie jest trochę głośno, ale… w Dusterze jest niewiele lepiej.

Wiecie, nie wszyscy muszą jeździć dużymi SUV-ami. Ka całkiem nieźle sprawia wrażenie, że należy do tego segmentu rynku, ale w rzeczywistości jest o wiele mniejszym i bardziej zwinnym autem. A że jest robione w Indiach? No proszę was, mnóstwo aut jest tam wytwarzanych i jakoś nie rozpadają się od patrzenia na nie.

To pisałem ja, Tomek. Koniec wcięcia. Przekazuję Mikołajowi:

Dobra, dobra. Gdyby nie Dacia, Ford miałby szanse.

ford-ka-dacia-duster-porownanie-14
REKLAMA

Pomysł na Ka+ Active wcale nie jest zły. W końcu klienci pragną dziś crossoverów – w każdym segmencie. Problem tego auta polega na tym, że za taką samą cenę można kupić większą i lepszą Dacię Duster. Gdyby Dacii nie było, Ford mógłby odnieść sukces. Ale w obecnej sytuacji wszelkie próby stworzenia taniego crossovera rozbijają się o proste pytanie: czy jest lepszy od Dustera?

No i w tym wypadku nie jest. Mimo że Tomek może twierdzić inaczej.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA