Dacia Duster z nowymi dieslami: więcej mocy i obowiązkowe AdBlue
Wymogi dotyczące emisji spalin zmusiły Dacię do odświeżenia gamy silnikowej Dustera. Przy okazji poprawiono też osiągi. Ale od teraz będzie trzeba dolewać AdBlue.
Dacia Duster to najczęściej wybierany przez klientów indywidualnych nowy samochód dostępny w polskich salonach. Ci, którzy zamówili już egzemplarze najnowszej generacji wybierając wersje z silnikiem wysokoprężnym mieli do wyboru 90- lub 110-konne odmiany jednostki 1.5 dCi. Dacia poinformowała dziś, że wprowadza zmiany w gamie i niebawem rozpocznie produkcję Dusterów z odświeżoną wersją tego silnika.
Będzie czyściej i szybciej
Blue dCi, bo od teraz tak się będzie nazywał, będzie miał nowy układu selektywnej redukcji katalitycznej (SCR) pozwalający na redukcję emisji tlenków azotu dzięki zastosowaniu czynnika AdBlue. Dodatkowo wymieniono nagrzewnicę, zwiększono ciśnienie wtrysku paliwa do 2 tys. barów i zmieniono stosunek przełożeń przekładni zmiany biegów.
W efekcie silnik w obu wersjach zyskał po 5 KM mocy i 30 Nm momentu obrotowego i potrafi rozpędzić Dustera do 100 km/h w czasie krótszym o ponad sekundę. 95-konny diesel ma teraz moment obrotowy o wartości 240 Nm, 115-konny – 260 Nm. Od 0 do 100 km/h przyspieszają odpowiednio w 12,6 i 10,5 s, co oczywiście nie czyni z nich sprinterów. Za to poprawa osiągów nie wpłynęła na zużycie paliwa – w trybie mieszanym wciąż wynosi ono 4,4 l/100 km.
Mikołaj Adamczuk miał okazję porównać Dustera z Hyundaiem Koną i Fordem Ecosportem. Po teście stwierdził, że to porządny samochód za rozsądne pieniądze - po więcej szczegółów zapraszamy do materiału poniżej. Po odświeżeniu jednostek napędowych pewnie stanie się jeszcze bardziej atrakcyjny. Polski importer jeszcze nie poinformował kiedy wprowadzi wersje z silnikiem Blue dCi do sprzedaży, ani jak ta zmiana wpłynie na ceny. Jednak jeśli ktoś chce zdążyć przed koniecznością pilnowania nie tylko stanu zapełnienia filtra sadzy, ale też zasobnika na AdBlue, powinien kupić Dustera jak najszybciej. Swoją drogą, zadziwiająca jest całkowita niespójność czasowa we wprowadzaniu nowości silnikowych i liftingów w przypadku Dacii. Poprzednia generacja zyskała „automat” na kilka miesięcy przed zakończeniem sprzedaży, a teraz – kilka miesięcy po premierze nowej generacji – nagle dokonuje się modernizacji diesli.