REKLAMA

1000 km po autostradach 300-konną Cuprą Ateca. Punk’s not dead, ale teraz nosi garnitur

Ten SUV jest bardzo szybki, ale trochę zbyt grzeczny i za dużo pali. Cupra Ateca powinna mieć więcej luzu.

Cupra Ateca. Test niezwykle szybkiego SUV-a, który pragnął anarchii
REKLAMA
REKLAMA

Kiedyś wydawało mi się, że jestem punkiem, miałem irokeza i nosiłem glany. A w rzeczywistości zjadałem zupę pomidorową do ostatniego kluseczka i nigdy nie wąchałem kleju. Podobne doświadczenia życiowe musiał mieć pomysłodawca tego sportowego SUV-a. Cupra Ateca - SUV w roli hot hatch’a - koncepcja brzmi odważnie, ale wykonanie już takie szalone nie jest.

Projektanta stłamsiła rzeczywistość. Chciałby zaznać luzu bokserek, ale ostatecznie co rano decyduje się na wyprasowane slipy. Chyba kiedyś lubił kontestować rzeczywistość, bo chciał SUV-a, który nie służy wyłącznie do wjeżdżania na krawężniki, ale najwyraźniej ktoś nie pozwolił mu dokończyć anarchistycznej roboty. Pewnie zmęczony zmaganiami z Excelem i assessmentami wziął urlop zdrowotny, a końcówkę projektu pozostawił księgowym.

Cupra Ateca test

Cupra Ateca w szarości.

Ochoty na rebelię nie widać ani z zewnątrz, ani w środku samochodu. Miedziane 19-calowe felgi nie naprowadzają na sportowy trop, cztery końcówki wydechu też nie rzucają się w oczy. Mi ta szarość przypadła do gustu, ale ten sportowy SUV nie mówi głośno, że do mało sportowego nadwozia ktoś wsadził bardzo sportowe 300 koni mechanicznych.

Cupra Ateca test
19 cali to idealny rozmiar dla tej Cupry.

Konsternację wśród przechodniów powoduje za to przedni znaczek, logotyp marki Cupra. Nie minęło 5 minut mojego przebywania w tym pojeździe, a już jakieś dziecko pytało mamy co to za samochód. Nie wiedziała. Po kilku minutach nie wiedziałem i ja, więc ruszyłem w długą podróż żeby się dowiedzieć. 1000 przejechanych kilometrów zwiększyło mój stan wiedzy.

Wnętrze oszczędnie dozuje emocje.

Początek był mało spektakularny. Kiedy wsiadłem do niego po raz pierwszy, jęknąłem z rozczarowania. Liczyłem, że samochód, który praktycznie nie ma konkurencji, zechce mnie jakoś oszołomić. A tu nic, wnętrze to trochę taki stary dobry Volkswagen z fajnymi fotelami.

Cupra Ateca test
Elektryczna regulacja jest dostępna tylko przy skórzanych fotelach.

Nieliczne detale nieśmiało sugerują sportowy charakter. Logotyp na kierownicy i karbonowe wstawki na bokach siedzeń to najbardziej rzucające się w oczy komunikaty. Po nielicznych skórzanych elementach błąkają się cieniutkie jasne nitki, ale są praktycznie niewidoczne.

Cupra Ateca test
Może wersja Chrome jest bardziej imponująca niż Glossy Black (na zdjęciu).

I dlaczego tu jest tyle plastiku? Wprawdzie jest miękki i nikt wnętrza premium mi nie obiecywał, ale przy cenie przekraczającej 200 tys. zł przydałoby się choć 10 cm skóry więcej. Nagle zatęskniłem za skórzaną czapeczką w tańszym o 100 tys. Renault Kadjar.

Cupra Ateca prowadzi się świetnie.

Sama jazda nie rozczarowuje. Na najważniejsze pytanie, czy to jest szybkie, trzeba odpowiedzieć - bardzo. Może nie zrywa majtek przez głowę, ale ten SUV nie ma żadnych problemów z przyspieszaniem. Po wciśnięciu pedału gazu, dmucha jak większość wokalistów w mikrofon na Jarocinie.

Cupra Ateca test

W zakrętach też sprawdza się dobrze. Co prawda, na ostrym zakręcie w prawo przyklęka trochę na tylne lewe kolano, ale podnosi się z niego błyskawicznie. Usztywnienie zawieszenia w trybie Sport i Cupra robi dobrą robotę. Nawet przy ostrym przyspieszaniu po mokrym asfalcie na zakręcie i pod górę, Ateca nie gubi przyczepności.

Ma jeden słaby punkt, jazdę po autostradzie. Przejechałem Atecą blisko 1000 km po drogach szybkiego ruchu i bawiłem się na nich tak sobie. Głównie z powodu spalania, które wyleczyło mnie z prób szybkiej jazdy. Ateca pali 12 litrów na setkę przy tempomacie zapiętym na 139 km/h i bardzo płynnej jeździe. Gdy osiągnąłem ten wynik wiał bardzo silny wiatr, ale to nie on był głównym problem. Cupra Ateca po prostu lubi paliwo, jak punkrockowcy piwo. 

Cupra Ateca test

Ten SUV nie jest bardzo ciężki (1615 kg), ale ciągle musi walczyć z oporami powietrza, co niestety też słychać w środku pojazdu. Wrażliwość na boczny wiatr potrafi zepsuć przyjemność z szybkiej autostradowej jazdy, a jakakolwiek próba sprawdzenia dynamiki pojazdu skutkuje raptownym wzrostem zużycia paliwa. Nie miałem ochoty testować maksymalnej prędkości (247 km/h), ale te 12 litrów to nie jest szczyt możliwości tego silnika na autostradzie, naprawdę jechałem wtedy bardzo grzecznie.

Zużycie paliwa martwi kierowcę.

Gdy samochód, który prowadzę zużywa w trasie więcej niż 8 litrów paliwa na każde sto kilometrów, zaczynam czuć się źle. Nawet, gdy jest to samochód sportowy. Dlatego na punkcie spalania dostałem małej obsesji, pedał gazu zacząłem dosłownie muskać i nie narzekałem na czasami wyrywający z butów i nadaktywny system Start&Stop.

Cupra Ateca test

Podczas kilkukilometrowych przejażdżek po mieście i terenach podmiejskich, udało mi się zejść poniżej 9 litrów, ale znacznie częściej witałem wyniki takie 14, czy 17 litrów. 9 litrów osiągniemy też, gdy przy prędkości 120 km/h włączymy tempomat. Korzystając w pełni z dostępnej mocy nie ma co myśleć o zadawalającym zużyciu paliwa. Nigdy nie nadejdzie. Nie pomoże nawet tryb Comfort, jako ten z kilku dostępnych trybów jazdy. Ten powinien być zakazany.

Skrzynia DSG lubi wyłącznie szybką jazdę.

Jest pierwszy na pokrętle i intuicyjnie włącza się go do zwykłej codziennej jazdy, absolutnie nie wtedy, gdy chce się poszaleć. W trybie Comfort Cupra Ateca traci wiele ze swojego charakteru i zachowuje się irytująco. 7-stopniowa skrzynia DSG fatalnie wtedy dobiera biegi, często niemiłosiernie je przeciągając.

Pierwszego używa przy ruszaniu tylko po to by o kilka centymetrów poruszyć koła i błyskawicznie wrzuca drugi bieg. A próba minimalnego przyspieszenia przy dużej prędkości powoduje zrzucenie biegu z siódmego na szósty co brzydko zakłóca płynność jazdy. Z kolei, przy spokojnym toczeniu się w niedużym korku, potrafi dobrać absurdalnie wysoki bieg do prędkości 35 km/h.

Cupra Ateca test
Na ilość miejsca z tyłu i w bagażniku nie można narzekać.

O złych wyborach DSG zapomniałem, gdy zjechałem z autostrady i postanowiłem trochę powyprzedzać. Przydały się tryby Sport i Cupra, w których cały samochód się usztywnia a skrzynia zachowuje się zupełnie inaczej. Wtedy od razu widać, że ten samochód ma 5,2 sekundy do setki. Czuć nawet pod stopą jak nagle puchnie pedał hamulca, a cały pojazd obrasta sierścią.

No dobrze, sierści nie czuć, ale zmianę charakteru od razu czuć pod plecami, dłońmi i prawą stopą. Twardsze staje się zawieszenie, a układ kierownicy zwiększa swoją precyzję. W tych dwu trybach jazdy można naprawdę poszaleć, a chętni mogą pobawić się łopatkami do zmiany biegów przy kierownicy.

Które, gdyby nie tryb Comfort, byłyby kompletnie zbędne. A tak, w tym wykastrowanym trybie, mogą wspomóc szybką decyzję o wyprzedzeniu, gdy nie zdąży zareagować DSG. W innych trybach to tylko gadżet, bo przy siedmiu dostępnych biegach i zawsze dostępnej mocy, nie sposób samodzielnie wybrać niższego biegu dobrze lub źle.

Cupra Ateca test
Navi System Plus zapewnia możliwość wyboru widoku w zależności od trybu jazdy.

Redukcja z 7 na 5, a może od razu na 4, który bieg sprawdzi się lepiej? Każdy. Różnice są praktycznie nie do zauważenia, więc po co zawracać sobie głowę. Rozumie to nawet Ateca, która po chwili dłuższej jazdy na wbitym przez nas biegu, przywróci z powrotem wyższy, gdy zaczniemy jechać płynnie. Mocy nie brakuje, łopatki pozostawmy do zabaw w piaskownicy.

Ateca obrasta sierścią w trybie Cupra, ale pod nią niestety szczeka jamnik szorstkowłosy, a nie niemiecki owczarek. Dźwięk wydobywający się układu wydechowego powinien być bardziej wyrazisty. Samochód strzela z wydechu, ale jakby o kilka decybeli za cicho. Jamnik to wciąż pies myśliwski, ale do polowań na króliki, a tu przydałby się dźwięk do polowania na dziki.

Księgowy, który przejął ten projekt, widocznie wolał wyeksponować system BeatsAudio za 2124 zł i subwoofer w miejscu zapasowego koła.

Cupra Ateca oferuje wiele bez dopłaty.

Od systemu audio wolę otwierany panoramiczny dach za 4132 złote. Za to warto dopłacić, podobnie jak za wszystkie systemy bezpieczeństwa. W Atece działają bardzo dobrze. Aktywny tempomat w połączeniu z asystentem pasa ruchu pozwala na autostradzie używać tylko kierownicy i kierunkowskazu. Trochę gorzej jest w mieście.

Cupra Ateca test

Mnie to nie przeszkadzało, ale czasami z kierownicą trochę się trzeba siłować. Sportowy styl jazdy zachęca do zmiany pasa szybciej niż zdążymy pomyśleć o włączeniu kierunkowskazu. Wtedy trzeba dość mocny opór systemu bezpieczeństwa przełamać.

Asystent pasa ruchu, w połączeniu z systemem monitorowania martwego pola, może drażnić w mieście, jeśli ktoś decyzje o zmieszczeniu się w lukę na sąsiednim pasie podejmuje odważniej niż chce tego elektronika. Ja akurat systemy w Atece bardzo polubiłem.

Standardowe wyposażenie nie zapewnia tych wyżej wymienionych, ale oferuje wiele. Nie trzeba dopłacać za dwustrefową automatyczną klimatyzację, czy wirtualny kokpit. W bazowej cenie (191 900 zł) otrzymujemy też kamery zapewniające widok 360 stopni, które działają tak dobrze, że przez kilka dni nie zwróciłem uwagi, czy w samochodzie jest dobra widoczność do tyłu.

Cupra Ateca test

W tej cenie jest też multimedialny system zawierający nawigację, dysk twardy, Carplay i Android Auto. Navi System Plus nie sprawia problemów. Żałuję jedynie, że map od Google nie można wyświetlić na kokpicie przed oczami kierowcy. Bo taki obraz można przywołać dla fabrycznej nawigacji, która oczywiście nie zna niektórych istniejących od kilku lat ulic.

Cena wcale nie jest z kosmosu.

O cenie tej Cupry pisał już Piotr, ale i ja sprawdziłem, czy faktycznie różnica w cenie wobec Seata Ateca jest tak ogromna jak wydaje się przy pierwszym rzucie okiem na oba cenniki. Seat Ateca startuje od 81 700 zł, a za najtańszą Cuprę musimy zapłacić ponad 100 tys. więcej. Najdroższy Seat Ateca (190 KM FR 4x4) jaki udało mi się wycisnąć z konfiguratora był wart blisko 180 tys. zł. Nie zaznaczyłem w nim chyba tylko opcjonalnego składanego haka.

Cupra Ateca test

REKLAMA

Z tej półki cenowej już niewiele brakuje by zbliżyć się do Cupry, pozostaje dopłacić tylko za brakujące 110 KM. I na pewno warto to zrobić, choć nie jest to samochód wyłącznie dla miłośników SUV-ów, albo dla fanów hot hatch-y. Trzeba lubić oba rodzaje samochodów by dogadać się z Cuprą Atecą.

Do rebelii w Cuprze Ateca ostatecznie nie doszło, ale to świetny samochód dla ludzi, których nie obchodzi spalanie. Rozważając 190-konnego FR, lepiej dołożyć brakujące kilkaset złotych leasingowej raty i cieszyć się trzema setkami koni. To świetna okazja by zostać punkiem w garniturze. Osobom, które wciąż nie planują rezygnować z podkoszulka na rzecz sztywnego kołnierzyka, a SUV to niekoniecznie ich ulubiony rodzaj muzyki, polecam Hyundaia i30 Fastback N.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA