REKLAMA

Body kit z pozłacanego włókna węglowego. Tego BMW X6 M po tuningu nie odzobaczysz

McLaren uważa, że złoto to doskonały reflektor ciepła. Z kolei Manhart jest zdania, że to doskonała ochrona przed normikami. Aby skutecznie odciąć się od mniej zamożnych, tuner stworzył wyjątkowe BMW X6 M, które ma body kit z pozłacanego włókna węglowego. Z tym bieda nie ma szans.

dodatki z pozłacanego włókna węglowego
REKLAMA
REKLAMA

No dobra, żarty na bok. Sęk w tym, że to wcale nie jest dowcip i wcale nie jest śmieszny. Niemiecki Manhart naprawdę stworzył BMW X6 M z dodatkami z pozłacanego włókna węglowego. Konkretnie z tego materiału powstał poszerzający sylwetkę body kit. W jego skład wchodzą poszerzenia nadkoli, dokładki zderzaków (tylna trzyczęściowa), dokładki progowe, nerki grilla, wyloty powietrza w tylnym zderzaku, dwuczęściowy tylny spojler, obudowy bocznych lusterek oraz maska.

dodatki z pozłacanego włókna węglowego

Szczególnie ten ostatni element jest interesujący, ponieważ w większości został pomalowany, a złoto eksponowane jest jedynie kratkach odprowadzających ciepło z silnika. No i nie wiemy, czy pozłocono powierzchnię pod lakierem. Mam nadzieję, że tak, bo jak nie to cóż... trochę bieda.

Wszystkie inne modyfikacje wykonane w tym egzemplarzu bledną przy blasku, jaki rzucają bajery z pozłacanego włókna węglowego, ale to nie znaczy, że ich nie ma

BMW ma nowe 23-calowe felgi i obniżone zawieszenie od KW Suspensions ze sprężynami H&R. Tuner popracował również nad jednostką napędową. 4,4-litrowe podwójnie doładowane V8 otrzymało nowy wydech ze stali nierdzewnej bez katalizatorów oraz filtrów OPF. Spece z Wuppertal przeprogramowali również ECU i dodali urządzenie o wymownej nazwie „Manhart OPF/GPF-Deleter”. Efekt? Potężne 730 KM oraz 900 Nm.

dodatki z pozłacanego włókna węglowego

Oficjalna nazwa tego pojazdu to Manhart MHX6 700 Gold Edition 01/01

Dobre wieści są takie, że Niemcy dodali ten ostatni człon. Sugeruje on, że to jedyny egzemplarz i kolejne nie powstaną. Sam tuner przyznaje, że oni po prostu odpowiedzieli na zapytanie klienta, który chciał czegoś wyjątkowego i ekstrawaganckiego, aby wyrazić maksymalną indywidualność i przyciągnąć jak największą uwagę swoim SUV-em coupé... Czy to w ogóle wymaga dalszego komentarza?

Żebyście nie zrozumieli mnie źle. Manhart jest cacy, bo Manhart potrafi. W swoim komunikacie prasowym firma wyraźnie zwaliła winę za ten pomysł na klienta i chwali się jedynie tym, że umie spełniać takie „dzikie” zachcianki. Sam fakt, że z auta wyleciały katalizatory i OPF sugeruje, że prawdopodobnie zostało zamówione przez klienta z jakiejś odległej części świata. Stawiam na Bliski Wschód.

dodatki z pozłacanego włókna węglowego

Planowałem jeszcze napisać akapit o tym, że złoto było już wcześniej stosowane w produkcji samochodów, ale jaki to ma sens? Na przykład Gordon Murray, twórca McLarena F1 użył w swoim arcydziele tego drogocennego materiału, ale on zrobił to z głową - złoto pełni w jego samochodzie funkcję reflektora ciepła. W Manharcie chodzi jedynie o to, żeby było na bogato...

REKLAMA

Czytaj więcej o samochodach przerobionych przez Manharta:

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA