Słyszysz pojęcie bieg jałowy i nic ci to nie mówi. Tłumaczymy, co to jest

Motoryzacja jest pełna różnych pojęć, które funkcjonują w niej od dawien dawna, na tyle dawno, że w ich przypadku doszło do tego, że nikt ich nie tłumaczy, bo każdy wychodzi z założenia, że wszyscy je rozumieją. To element tzw. kodu kulturowego, coś co się po prostu wie. A co w sytuacji, gdy jednak nic to nie mówi? Albo dopiero zaczynacie swoją przygodę z motoryzacją, wsiadacie do samochodu nauki jazdy, a instruktor każe wam wrzucić bieg jałowy. Co wtedy zrobić? Gdzie znajduje się ten tajemniczy bieg na skrzyni biegów? A czy wasz samochód go w ogóle ma? Spokojnie, wiemy, że nie wszyscy mają w małym palcu encyklopedię obsługi samochodu.

Jeżeli szukasz więcej porad, to przeczytaj te artykuły. Pomogą ci odnaleźć się w motoryzacyjnym świecie i zostać dusza towarzystwa:

Bieg jałowy nazywany również luzem, to nic innego jak stan, w którym silnik pracuje na możliwie najniższych obrotach, które jednocześnie są wystarczające utrzymania podstawowych funkcji samochodu. Na biegu jałowym silnik nie gaśnie, zasila np. alternator. Jak go włączyć? Nic prostszego - wystarczy znaleźć położenie gałki zmiany biegów, w którym można nią swobodnie poruszać. Samochód na biegu jałowym będzie pracował, a jeżeli wrzucimy go w trakcie jazdy, to auto przez jakiś czas będzie jechało dalej siłą rozpędu. Silnik na biegu jałowym nie gaśnie, utrzymuje obroty w niskim zakresie. Nie da się ich jednoznacznie określić, bo są uzależnione od auta, ale zazwyczaj nie przekraczają tysiąca obrotów na minutę.

Tutaj mamy do czynienia z tradycją i naleciałościami z dawnej motoryzacji. Kiedyś wręcz zalecano wrzucenie biegu jałowego przed skrzyżowaniem, czy podczas dojazdu do niego. Mówiono, że ma to zbawienny wpływ na żywotność silnika oraz na spalanie, bo silnik mniej spalał w trakcie takiej jazdy. Obecnie w samochodach nie ma to już praktycznie żadnego znaczenia, bo za dopływ paliwa do silnika odpowiada elektronika. Jeżeli chcemy ekonomicznej jazdy, to zamiast wrzucać bieg jałowy lepiej nauczyć się hamowania silnikiem. Ponadto jadąc na luzie częściej i mocniej używamy hamulca, co przekłada się na zużycie klocków i tarcz. Ten problem jest mniejszy w przypadku hamowania silnikiem.

Obecnie nie zaleca się takiej jazdy ze względów bezpieczeństwa. Wyobraźmy sobie, że jedziemy na luzie i musimy gwałtownie przyspieszyć, bo np. samochód z tyłu zbyt późno rozpoczął hamowanie i prawdopodobnie zaraz uderzy w nasz samochód. Wrzucenie biegu do przodu zabiera cenne ułamki sekund, które mogły ochronić nas przed kolizją.

Bieg jałowy znajduje się również w skrzyniach automatycznych i odpowiada mu przełożenie oznaczone literą N. Przy czym nie zaleca się używania go w inny sposób niż podczas holowania samochodu. Niech was ręka boska broni przed włączeniem go w trakcie jazdy, bo może się to źle skończyć dla skrzyni biegów. Nie wrzuca się go również podczas postoju, od tego służy tryb ukryty pod literką P.

Podczas pracy na luzie silnik powinien pracować równo, utrzymując stały zakres obrotów. Jeżeli obroty zaczynają falować lub wręcz samochód gaśnie, to znak, że nasz samochód uległ awarii. Tak samo będzie, gdy obroty zaczną z niezrozumiałych powodów znacząco wzrastać. Najczęściej są to usterki związane z pracą poszczególnych czujników, ale czasem zdarzają się inne usterki jak np. uszkodzenie cewki zapłonowej, uszkodzenie przepustnicy, problem z układem wtryskowym. Jeżeli mamy tester diagnostyczny to powinniśmy być w stanie samodzielnie zdiagnozować usterkę, a jeżeli nie, to znak, że trzeba wykonać telefon do mechanika.