W USA Tesla może być tańsza niż Dacia Spring. Nawet nie trzeba mieć dzieci
Elektryczne samochody wcale nie są drogie. Trzeba tylko mieszkać w słonecznej Kalifornii w USA i można jeździć Teslą tańszą niż Dacia Spring.
Przekonywanie ludzi do samochodów elektrycznych na pewno szłoby lepiej, gdyby kosztowały mniej. Już nie mówię, że fajnie byłoby, żeby były szanse na rynek wtórny z przystępnymi cenami. O tym, to już nie śmiem marzyć. Na początek wystarczyłyby przystępne ceny nowych samochodów elektrycznych. Najtańsze elektryczne auta u nas nie mają startu do Tesli sprzedawanej w Kalifornii.
Najtańsza Tesla tańsza od Dacii Spring
Sprawy w USA mają się tak, że do elektrycznych samochodów dopłacają tam prawie tak dobrze, jak w Norwegii. W Norwegii zaś dopłacają tak, że mają tam prawdziwe Stany. Najtańsza Tesla Model 3 kosztuje w USA na start lekko powyżej 40 tys. dolarów. Taka słabizna z napędem wyłączenie na tył i przyspieszeniem do setki poniżej 6 sekund. U nas to więcej Citroen Berlingo kosztuje, elektryczny, rzecz jasna.
Cenę Tesli można zbić do niecałych 39 tys. dolarów, dzięki zniżkom oferowanym przez Teslę, co wyliczyli dziennikarze z insideevs.com. Teraz od tej ceny Tesli można odjąć dopłatę rządową i jeszcze jedną, od stanu Kalifornia, po 7,5 tys. dolarów każda. Do wyciągnięcia z kieszeni zostanie już tylko 22 830 dolarów. Na to wszystko wchodzi jeszcze ulga dla mieszkańców regionu San Joaquin Valley - 3 tys. dolarów. Co daje na koniec do zapłaty tylko 19 830 za nowiutką Teslę. Są oczywiście pewne warunki do spełnienia, trzeba mieszkać lub prowadzić firmę w Kalifornii i mieć odpowiedni poziom dochodów, ale trójki dzieci mieć nie trzeba. Pewnie dlatego, że dzieci emitują dwutlenek węgla i nie są zeroemisyjne.
Zapomniałbym przeliczyć to na złotówki. Taka cena Tesli to równowartość około 83 tys. zł. Podać ceny najtańszych modeli elektrycznych w Polsce?
Polska to nie Kalifornia
System polskich dopłat znacznie się różni od amerykańskiego. Z Kartą Dużej Rodziny możemy dostać 27 tys. zł dopłaty, a bez niej zaledwie 18 750 zł. Zakup firmowy to już inna bajka, kupując auto dostawcze, przedsiębiorca może dostać nawet 70 tys. zł dopłaty. Nijak nie pozwoli nam to zbliżyć się do amerykańskiej ceny Tesli Model 3 po dopłatach w słonecznym stanie Kalifornia.
Najtańszy samochód elektryczny na naszym rynku kosztuje 106 900 zł i jest to Dacia Spring, która posiada przyspieszenie. Niedawno tańszy był elektryczny Smart, ale teraz jego cena to 113 200 zł. Nawet elektryczny Fiat 500 w słabszej wersji kosztuje ponad 140 tys. zł. Elektryczny Opel Corsa na start wymaga 160 300 zł, czyli dwukrotnie więcej niż dotowana na maksa Tesla. Ceny tych wszystkich pojazdów da się obniżyć polskimi dopłatami, ale nawet najtańszy model wciąż będzie droższy od pojazdu amerykańskiego producenta na jego terenie.
Tak, zgadza się, napisałem to wszystko po to, żebyśmy się wspólnie zdenerwowali tym, jak jest nam źle, a innym jest lepiej.