Kara za zbyt niską stawkę OC. Płacicie za mało
Jeden z ubezpieczycieli dostał karę miliona złotych za zaniżanie stawek OC. Sprzedawanie polis zbyt tanio jest niedozwolone zdaniem Komisji Nadzoru Finansowego. To oznacza, że będziecie płacić więcej za ubezpieczenie pojazdu, ale firmy ubezpieczeniowe bardzo by tego nie chciały.
Uwaga, mam trudną zagadkę: co się liczy, gdy kupujemy obowiązkowe ubezpieczenie OC? Są trzy istotne czynniki. Wymienię je w kolejności alfabetycznej. To cena, cena i cena. Kupujemy bowiem „produkt”, który nie służy nam do niczego, poza zdjęciem z nas odpowiedzialności w razie kolizji. W jaki sposób to zdjęcie zostanie zrealizowane – nic mnie nie obchodzi, więc po prostu biorę to, co kosztuje najmniej. Taka sytuacja doprowadza oczywiście do wojny cenowej, gdzie ostatecznie towarzystwa ubezpieczeniowe walczą o klienta, sprzedając polisy poniżej „kosztów”. Jedno z takich towarzystw dostało właśnie karę w wysokości miliona złotych za zaniżanie cen, ponieważ Komisja Nadzoru Finansowego uznała, że nie wolno być nierentownym. Bycie nierentownym to zagrożenie dla stabilności towarzystwa. Dobrze, że kara miliona złotych nie stanowi takiego zagrożenia. Pewnie dla takiej firmy ubezpieczeniowej to jak stówa – wydaję ją, jakbym spluwał.
Ubezpieczenie OC to dla większości firm tylko problem
Zwykle na nich nie zarabiają, zarobki pochodzą ze sprzedaży polis dobrowolnych. Do tego dochodzi nacisk ze strony porównywarek i wyszukiwarek OC, które oferują superniskie ceny, zwroty pieniędzy (cashback), zniżki za polecenie oferty innym i podobne rozwiązania, zbijające dalej cenę polisy OC. W Polsce ogólnie ubezpieczenie samochodu jest niesamowicie tanie. Od lat płacę za moje klasyki po 150-250 zł rocznie, a za Mercedesa 300 SE zapłaciłem 499 zł za rok. W większości krajów „starej” Unii jest drożej, chociaż na przykład w Niemczech, według rankingu Mfind, średnia składka wynosi tylko o 70 euro więcej niż w Polsce. Grosze za OC płaci się w większości krajów Europy środkowej i wschodniej, a horrendalne ceny ubezpieczeń to domena Wielkiej Brytanii, Szwajcarii czy Norwegii. Po prostu w naszym kraju koszty usuwania szkód są niższe.
Firmy ubezpieczeniowe w Polsce ponoszą obecnie okrutne straty
To oznacza, że stawki OC będą musiały wzrosnąć. Skoro rząd winduje i rozdawnictwo socjalne (800 plus) i płacę minimalną, to i OC pójdzie do góry. Nie wiadomo o ile, bo nikt nie będzie chciał być tym pierwszym, który się wyłamie i powie „dobra, to ja podnoszę o 20 proc.”, a potem będzie patrzył, jak klienci odpływają gdzie indziej. Napisałem do osoby na kierowniczym stanowisku w firmie ubezpieczeniowej i dowiedziałem się, że wszyscy czekają na ruch największego gracza na rynku, którego nazwy nie muszę chyba wymieniać. Jako ciekawostkę dodam, że w Polsce ceny OC spadały od 2017 r., zupełnie nijak mając się do szalejącej inflacji. Wyhamowały dopiero w roku 2021 i od tej pory trzymają mniej więcej stabilny poziom. Jedyne pocieszenie jest takie, że i częstotliwość wypadków znacznie spadła, więc jest mniej ciężkich szkód do likwidacji. Ale koszty likwidacji szkód i tak rosną, bo samochody stają się coraz bardziej skomplikowane i trudne do naprawy.
Mam wspaniały pomysł, jak uregulować ten temat
Wystarczy wprowadzić państwowe stawki OC, aktualizowane co roku w odniesieniu do płacy minimalnej. Każdy płaci tyle samo, chyba że spowoduje szkodę, wtedy płaci o 100 proc. więcej. Przy następnej znowu o 100 proc. więcej i tak dalej. Oczywiście szkody zacierają się po kilku latach. Wówczas nie byłoby żadnej wojny cenowej między ubezpieczycielami. Nie musieliby też wydawać ani grosza na reklamę, bo wchodziłoby się na rządowy serwis typu oc gov pl i kupowało ubezpieczenie tamże. Kto by je realizował – to by już ubezpieczonego nie interesowało.
Tak raczej się nie stanie, a tymczasem spodziewajcie się, że jak największa na rynku firma ubezpieczeniowa obudzi się z powyborczego zastoju, to wasza następna stawka OC może wzbudzić nieprzyjemne rozczarowanie. Ale przecież skoro według danych statystycznych nasze płace rosną tak szybko, to i na wyższe OC będziemy mogli sobie pozwolić!
Czytaj również: