Twing Raid, czyli 4000 km przez pustynię za kierownicą Renault Twingo
Renault Twingo pierwszej generacji to dziś kultowy mieszczuch i samochód mem. Teraz ma swój Twing Raid, czyli rajd o długości 4000 km przez Saharę.
Renault Twingo pierwszej generacji to dziś już słodziak z ilością cukru porównywalną do tej we Fiacie Multipla. To była tylko kwestia czasu, zanim ktoś zaproponuje jakiś głupi-wspaniały pomysł na spędzanie czasu za jego kierownicą. Czy 4000 km przez Saharę w Renault Twingo brzmi wystarczająco odlotowo?
Renault Twingo jest jednym z najtańszych samochodów we Francji, ale powoli staje się miejską ikoną z lat 90., która być może kiedyś będzie wymieniana jednym tchem z Citroenem 2CV, Mini, czy Fiatem 500. Już dziś Twingo ma tzw. cult following, czyli wierną rzeszę fanów gotowych pójść w ogień za małe Renault. I, prawdę mówiąc, to 250 załóg prawie to zrobiło, ponieważ tyle samochodów może wziąć udział w rajdzie Twing Raid, który jedzie przez ziejącą ogniem pustynię w Maroko.
Twing Raid rozpoczyna się w Hiszpanii
Tam zespoły meldują się w gotowości, a organizator przeprowadza wstępną inspekcję. Następnie karawana podróżuje promem do Maroka w północno-zachodniej Afryce. Start Twingańczy (Twingo + szarańcza) ma miejsce w Marrakeszu. Stamtąd samochody ruszają na 10-dniową pętlę dookoła kraju, jadąc głównie przez pustynię. Na trasie uczestnicy rajdu rozdają lokalnym społecznościom żywność, produkty higieniczne i przybory szkolne. Charytatywny stosunek do jeżdżenia po pustyniach na terenie Afryki to ważny aspekt kultury motoryzacyjnej z Europy. Przygotowałem kiedyś materiał na temat grupy zapaleńców przemierzającej pustynie ciężarówkami MAN KAT 1 (Holland Africa Tour) i oni także kładli duży nacisk na pomaganie. Głównie rozdawali piłki do gry.
Dlaczego Renault Twingo?
Renault Twingo pierwszej generacji było produkowane w latach 1992–2007 w Europie oraz do 2012 poza nią. To auto ze złotego okresu motoryzacji - już świetnie dopracowane od strony mechanicznej, a jeszcze niewypchane ciężką i zawodną elektroniką. To sprawia, że ten uroczy i póki co nadal niedrogi samochód ekonomiczny jest zadziwiająco dobrym kompanem w trudnych warunkach. A jeśli zdarzy mu się wpadka, co na pustyni jest raczej nieuniknione, to łatwo się go naprawia, części są tanie i ogólnodostępne.
Oczywiście standardowe Twingo nie jest idealnie przystosowane do starcia z piaskami Sahary, dlatego wiele zespołów montuje osłony podwozia oraz podnosi zawieszenia. Organizatorzy imprezy mają w ofercie specjalne zestawy utwardzające Twingo. Dla tych, który nie mają czasu na przygotowanie własnego samochodu, organizatorzy oferują możliwość wypożyczalnia pustynnego wojownika z pełnym wyposażeniem. Na bazach noclegowych dostępne jest również wsparcie techniczne, ale mimo to wszyscy proszeni są zabranie ze sobą podstawowych części oraz narzędzi.
Pierwsza edycja Twing Raid odbyła się tej zimy i z miejsca stała się sukcesem
Dość powiedzieć, że przyszłoroczna edycja jest już całości zabookowana. Jeśli ktoś chciałby się zapisać, to obecnie ma możliwość zgłoszenia się do rajdu w 2026 roku. Koszty rezerwacji własnym samochodem to ok. 3 tys. euro (zależy od opcji), ale można zapewnić sobie miejsce, wpłacając jedynie 20 proc. tej kwoty. Strzelam, że całkowity koszt z samochodem, dojazdem do Hiszpanii zamknie się w kwocie 10 tys. euro, które można rozłożyć sobie na ponad półtora roku. O boże, idę negocjować z żoną start. Ciekawe czy można zabrać ze sobą dzieci...
Źródło: Twing Raid