REKLAMA

Teslarze, potrzebujecie tego gadżetu. Oto okrągłe zegary do Modelu 3 (prosto z Chin)

Problemy są po to, by je rozwiązywać. Jeśli Elon o czymś zapomniał, pomysłowi Chińczycy zaproponują rozwiązanie tak dobre, że wykorzystują je nawet renomowani, europejscy tunerzy.

tesla zegary
REKLAMA

Część potencjalnych klientów Tesli narzeka na to, że Elon Musk w swoich samochodowych nie przewidział czegoś, co stanowiłoby namiastkę panelu zegarów. Patrzenie na centralnie umieszczony ekran nie dla każdego jest optymalnym sposobem odczytywania danych w czasie jazdy. Lepiej byłoby mieć je w zasięgu wzroku. W katalogu oryginalnych akcesoriów do Tesli nie znajdziemy rozwiązania tego problemu, ale z pomocą przychodzą chińskie serwisy typu Aliexpress, w których można zamówić takie coś:

REKLAMA
tesla zegary

Panel ten montuje się bez ingerencji w kokpit, nie trzeba wiercić dziur, czy modyfikować oryginalnych elementów wnętrza Tesli w żaden w inny sposób. W zestawie otrzymujemy odpowiedni przewód, za pomocą którego podłącza się panel do komputera w samochodzie.

Takie rozwiązania wykorzystują nawet europejscy tunerzy

Trafiłem na nie przeglądając ofertę Startecha. Ten należący do Brabusa niemiecki tuner ma w swojej ofercie pakiety modyfikacji również do modeli Tesli. Przykładowo, do Modelu Y można dokupić nowe zderzaki, dodatkowe oświetlenie przeciwmgielne, sprężyny obniżające zawieszenie o 40 mm i nawet 22-calowe obręcze. W efekcie auto wygląda tak:

Zmienia się oczywiście jego wnętrze – Niemcy proponują nową kierownicę, podsufitkę z alcantary i wegańskie pokrowce na fotele, z wyhaftowanymi wzorem połączeń elektrycznych.

Można dokupić też panel zegarów, wyglądający identycznie jak ten z Aliexpress, ale z logotypem Startecha, który ciągle pozostaje w polu widzenia kierowcy.

tesla zegary
REKLAMA

Pełny zestaw modyfikacji kosztuje niemal 100 tys. zł

Jeśli ktoś stwierdzi, że po wizycie w Startechu Model Y wygląda gorzej, niż przed, może zaoszczędzić sporo pieniędzy rezygnując z modyfikacji nadwozia i zmienić tylko elementy wnętrza. Albo nawet pozostać przy samym panelu – kosztuje on jedyne trzy tysiące złotych. Można śmiało postawić na niemiecką wersję – żeby na kolejnym zlocie miłośników samochodów elektrycznych, czy spotkaniu pod Superchargerami nie było wstydu, że montujemy w aucie za grubo ponad trzy stówy gadżety z Aliexpressu. Będzie tak samo jak z Chin, ale przynajmniej drożej.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-12-30T11:44:14+01:00
Aktualizacja: 2025-12-30T11:07:10+01:00
Aktualizacja: 2025-12-30T09:56:36+01:00
Aktualizacja: 2025-12-30T07:57:19+01:00
Aktualizacja: 2025-12-29T19:30:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-29T17:19:23+01:00
Aktualizacja: 2025-12-29T16:21:48+01:00
Aktualizacja: 2025-12-29T13:25:54+01:00
Aktualizacja: 2025-12-28T19:00:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-28T11:00:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-28T10:00:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-27T16:00:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-27T14:00:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-27T11:00:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-27T10:00:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-26T14:35:06+01:00
Aktualizacja: 2025-12-26T09:58:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-26T07:29:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-25T17:00:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-25T13:00:00+01:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA