REKLAMA

Kosmiczny pomysł Elona Muska - Tesla Roadster z silnikami rakietowymi

Ale spokojnie, jedynym paliwem Tesli Roadster pozostanie prąd.

tesla roadster
REKLAMA
REKLAMA

Nie ma więc co liczyć na zobaczenie na drogach Tesli ruszającej spod świateł w aureoli ognia, topiącej wszystkie samochody stojące za nią. A szkoda, bo obrazek byłby nadzwyczaj interesujący.

Zamiast tego mamy jednak otrzymać samochód niesamowicie dobrze przyspieszający, z rewelacyjną prędkością maksymalną i świetnym prowadzeniem w zakrętach. Ba, według Elona Muska takie silniki mogłyby nawet sprawić, że Tesla Roadster byłaby w stanie unieść się nad ziemię (ale nie wiadomo na jak długo). Choć to potraktujmy na razie jako żart albo po prostu marketingowy sposób na przedstawienie mocy tych dodatków.

Tesla z silnikiem... jakim?!

Rakietowym. Elon Musk na Twitterze zapowiedział - w żartach albo na poważnie, trudno to ocenić - że Roadster będzie mógł być wyposażony w opcjonalny pakiet SpaceX. Tak doposażony samochód nie zostanie jednak wyniesiony w przestrzeń kosmiczną, a otrzyma dodatkowe... 10 silników rakietowych, rozlokowanych dookoła całego samochodu.

Nie będą to jednak tradycyjne silniki rakietowe, a pomysł dużo bliższy do tego, który niedawno zaprezentował Bosch w motocyklach.

Zamiast dymu i ognia, z niewielkich silników rakietowych Tesli Roadster wydostawać się będzie jedynie powietrze pod bardzo wysokim ciśnieniem. Po wykorzystaniu zbiorniki będą automatycznie uzupełniane, wykorzystując do tego celu specjalne pompy, zasilane energią elektryczną pochodzącą z akumulatorów Roadstera.

Serwis Electrec zauważa jednak, że taki dodatek będzie wymagał, poza dopłatą, także pewnych wyrzeczeń. Zgodnie z zapowiedziami Elona Muska pakiet SpaceX będzie obejmował rezygnację z tylnej kanapy/foteli, zamieniając Roadstera w pojazd 2-osobowy. Za fotelami podróżujących z przodu musi się bowiem znaleźć miejsce dla zbiornika z powietrzem pod ciśnieniem.

Co może jednak nie robić jej posiadaczom żadnej różnicy.

Wypadałoby jednak zadać kilka pytań.

REKLAMA

Po pierwsze, czy takie rozwiązanie jest w ogóle legalne? A jeśli tak, to jak będzie się miało do komfortu innych użytkowników dróg, a szczególnie rowerzystów i motocyklistów, który chyba nie byliby zachwyceni z przebywania przy działających silnikach rakietowych. Ile masy zyska tak doposażony Roadster? Czy te kilka rakietek faktycznie coś zmieni? I jak jazda z aktywnymi silnikami rakietowymi wpłynie na tempo zużycia energii zgromadzonej w akumulatorach?

Ale najważniejsze chyba pytanie brzmi: czy w takim razie 1,9 s do 96,5 km/h jest już wartością nieaktualną?

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA