Skoda Superb ma nową wersję. To może być rozgrzewka przed RS-em
Już za chwilę do gamy Skody Superb dołączy wersja Sportline. Będzie bardziej rasowo wyglądającą propozycja dla tych, którzy nie chcą pławić się w luksusie.
Essence, Selection i L&K - oto, jak obecnie wygląda gama nowej Skody Superb. Bazowa wersja jest przeznaczona raczej dla tych, którzy mieli dostać służbową Octavię, ale uprosili szefa o Superba, a on się zgodził, ale niespecjalnie podniósł budżet. Z kolei topowa to coś dla tych, którym nie wypada jeździć Audi.
Teraz dołączy jeszcze jedna
W poprzedniej generacji oferowano także odmianę Sportline. Pod względem wyposażenia i cen plasuje się na podobnym poziomie, co L&K, ale oferuje bardziej sportowy styl. Czyli alcantara i czerwone przeszycia zamiast beżowej skóry i tak dalej. Sportline wygląda też bardziej rasowo z zewnątrz. To zaleta dla tych, którzy niekoniecznie lubią typowy styl marki Skoda. Tutaj dodano nieco pieprzu, odróżniając takiego Superba od wersji kupowanych wyłącznie z rozsądku.
Nowa Skoda Superb Sportline zadebiutuje za chwilę
Nie ma jej jeszcze w polskim konfiguratorze, ale za granicą pojawiły się już zdjęcia i informacje, więc pojawienie się Sportline’a nad Wisłą to kwestia najwyżej tygodni, a raczej dni.
Jak wygląda Superb Sportline nowej generacji? Z zewnątrz nie ma chromowanych detali - zamiast srebrnego połysku zastosowano czarne elementy. Dodajmy do tego czarną podkładkę przy zderzaku, inne progi i dyfuzor z tyłu, a także przyciemniane szyby i opcjonalne, 19-calowe felgi (w standardzie są 18-stki, ale pomalowane na ciemno). Wychodzi nam Superb, za którym rzeczywiście można się obejrzeć.
W środku Superb Sportline też różni się od „zwykłych” odmian
Sportowe fotele ze zintegrowanymi zagłówkami i opcją masażu (czy to masaż dla sportowców?), tapicerka Microsuede ze sztuczną skórą, czarna podsufitka, imitacja karbonu na desce rozdzielczej, metalowe nakładki na pedały, a także znaczki Sportline - oto lista zmian, jakie widać w tej odmianie po otwarciu drzwi.
Oprócz tego, Superb Sportline ma o 15 mm niższe zawieszenie. W standardzie - progresywny układ kierowniczy, w opcji - zawieszenie adaptacyjne. Moc silników się jednak nie różni. Wersja Sportline będzie dostępna z każdą z jednostek napędowych z gamy. Czyli najsłabszy Superb będzie wyglądał na 300 KM, ale osiągnie 150 KM, a najmocniejszy rozwinie 265 KM. Wygląd wyprzedza parametry, ale o to w tym wariancie chodzi.
Czy pojawi się Superb RS?
Plotki ze świata Skody są następujące: w czwartej generacji Superba po raz pierwszy może pojawić się wersja RS. Zgaduję, że może być hybrydą plug-in, zapewne o mocy ok. 300-350 KM. Taki samochód wyglądałby jeszcze bardziej agresywnie od Sportline’a, prezentowaną odmianę można więc uznać za przedsmak.
Cen Superba, którego nie kupią ministrowie, jeszcze nie znamy. Wersja L&K kosztuje nie mniej niż 198 850 zł. Tutaj może być podobnie.