REKLAMA
  1. Autoblog
  2. Wiadomości

Przepisy mówią jedno, a kierowcy drugie. Wszystkie napędy tracą, oprócz jednego

Z danych opublikowanych przez IBRM Samar o ulubionych napędach Europejczyków wynika jeden wniosek. Góra dwa. Najwyżej trzy.

20.06.2024
17:13
Przepisy mówią jedno, a kierowcy drugie. Wszystkie napędy tracą, oprócz jednego
REKLAMA

IBRM Samar podał, jakie rodzaje napędu wybierają Europejczycy. Właściwie to nikt nie będzie z nich zadowolony, ale chyba już widać, jaki rodzaj obcowania z prądem układa się w głowach mieszkańców Starego Kontynentu. Czysty prąd słabuje. Silniki benzynowe też. Diesel w odwrocie. To co pozostaje, skoro rynek rośnie?

REKLAMA

W maju sprzedaż idzie jak w raju

Potężne pieniądze poszły w promocję napędu elektrycznego. Na tym tle trwa nawet konflikt z Chinami. Otóż Chiny dosypały więcej pieniędzy i biją naszych producentów cenami. Komisja Europejska odpowiada cłami. Chce spowodować, żeby nie było za tanio. Za tanio jest źle, nie jest wtedy konkurencyjnie. Tylko drogo jest fajne. Przy takim podejściu nie dojdzie do odwrócenia niekorzystnego trendu dla elektrycznych samochodów. Ich udział w rynku spadł do 12 proc. Sprzedano ich 114 308 sztuk. Rok temu w maju miały 13,8 proc. udział w rynku.

Tylko dwa kraje ze znaczącym poziomem sprzedaży odnotowały wzrost ich sprzedaży. Belgia imponujące 44,8 proc., ale we Francji urosło już tylko o 4 proc. Były też spektakularne spadki. W miłującej samochody elektryczne Holandii spadło o 11,7 proc. W Niemczech to już nie spadło, a zwaliło się na podłogę, bo sprzedaż samochodów elektrycznych zjechała o 30,6 proc.

Liczby to śmieszna sprawa. Udział w rynku w maju się zmniejszył, prawie nikomu nie wzrosło, a i tak licząc od stycznia, odnotowano wzrost sprzedaży samochodów elektrycznych w Europie. Fani elektromobilności się nie cieszą, bo spadki są i to na kluczowych rynkach. Przeciwnicy też nie, bo przecież jest wzrost o 2 proc. (od stycznia do maja). Faktem jest, że od początku roku do końca maja zarejestrowano w Europie 556 276 elektrycznych samochodów.

W przypadku silników spalinowych też jest więcej przegranych niż wygranych.

Europejczycy nie lubią silników spalinowych?

Można sądzić, że skoro samochodom elektrycznym spada i wolno przyrasta jednocześnie, to odżyła gorąca miłość do samochodów spalinowych. Jest to prawda i nieprawda. Wyliczajmy dalej majowe spadki.

  • liczba rejestracji samochodów hybrydowych typu plug-in spadła o 14,7 proc., a należało do nich 6,5 proc. rynku
  • sprzedaż samochodów z silnikami benzynowymi spadła o 5 proc., we Francji aż o 20,3 proc.
  • i samochodom z silnikiem Diesla też spadło i to spektakularnie, bo aż o 11,4 proc., do coraz skromniejszego 13-proc. udziału w rynku.

We Włoszech aż o 30,5 proc. mniej kupowali tych diesli. Nietrudno dostrzec, że spada praktycznie każdemu rodzajowi napędu, a rynek wcale się nie zwija. To komu rośnie?

Popularność samochodów hybrydowych w Europie

REKLAMA

Jedyne źródło napędu, gdzie odnotowano wzrosty sprzedaży, to ciągle silnik spalinowy. Tyle że pracujący w układzie hybrydowym. W maju zarejestrowano 272 568 samochodów z klasycznym układem hybrydowym. Co oznacza, że zanotowało 16,2-proc. wzrost rejestracji względem tego samego miesiąca zeszłego roku. Do wzrostu popularności doszło na tak dużych rynkach jak Francja (o 38,8 proc.), Hiszpania (o 25,4 proc.), Włochy (o 7,4 proc.). Tylko w Niemczech spadło o 0,7 proc. W maju hybrydy zanotowały 30-proc. udział w rynku. W zeszłym roku było to 25 proc.

Europejskie regulacje mówią jedno, a kierowcy drugie. Wiem, kto wygra. Regulacje, przykro mi.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA