REKLAMA

Będziecie płakać na stacjach paliw. Zobaczcie, co przygotowuje dla was rząd

Jak tam misiaki się bawicie? Fajnie jest, bo ceny na stacjach paliw spadają? To mam dla was smutną wiadomość. Rząd pracuje nad tym, żeby nie było wam dobrze, szykujcie się na konkretną podwyżkę cen. A wszystko dla waszego dobra.

ceny paliw na stacjach
REKLAMA

Zaczęło już być fajnie, bo ceny na stacjach paliw powoli schodziły w dół. Było coraz lepiej, więcej pieniędzy zostawało w portfelu, więc można było je wydać na głupoty. Polska zaczynała się uśmiechać szeroko, nadchodziły złote czasy i nagle bum. Nie ma tak dobrze, czas na obuch pomiędzy oczy - czas na podwyżkę cen na stacjach paliw i to od razu taką z grubej rury. Polecenie przyszło z Brukseli.

REKLAMA

Niedługo wystartuje unijny system ETS2 i przyniesie podwyżki

Unijny system handlu uprawnieniami do emisji CO2, który obowiązuje od 2005 r. ma zostać rozszerzony na kolejne sektory, w tym na budownictwo i transport. Jego założeniem jest zachęcenie do wdrażania bardziej oszczędnych rozwiązań, jak np. termomodernizacja domów lub wymiana piecy gazowych lub węglowych na pompy ciepła. W przypadku transportu ma zachęcać do przejścia na elektromobilność. W praktyce oznacza to pojawienie się Polaków czekają ogromne podwyżki kosztów ogrzewania budynków, ale to temat na inny portal. Nas interesuje kwestia stacji paliw.

Ministerstwo Klimatu i Środowiska pracuje nad wdrożeniem odpowiednich przepisów w Polsce, a grono nimi objętych ma zostać rozszerzone na podmioty z branży paliwowej. Nie będę cytował pięknej prawniczej definicji, wystarczy ogólne stwierdzenie. Firmy te będą musiały kupować uprawnienia do emisji CO2, które będą odpowiadać temu, co powstaje podczas ich działalności. A co to oznacza w praktyce - ciągu dwóch pierwszy lat obowiązywania systemu cena emisji tony CO2 to 45 euro, co przekłada się na wzrost ceny paliwa o 40 groszy na litrze. A co później?

Według Rzeczpospolitej, która dotarła do ekspertyz Krajowego Ośrodka Bilansowania i Zarządzania emisjami w pierwszych czterech latach funkcjonowania systemu cena wyniesie 50 euro za tonę, a od 2031 r. należy spodziewać się ceny 210 euro za tonę CO2, co oznaczałoby wzrost ceny paliwa o ponad 2 zł na każdym litrze.

Ale to dopiero za 3 lata

Ta, jasne. Już teraz pojawiają się głosy ekspertów, żeby przygotować Polaków na podwyżki w nietypowy sposób. Otóż należy podnieść wysokość akcyzy, żeby Polacy płacili więcej, a jak wejdzie w życie system ETS2, to należy ją obniżyć, wtedy nikt nie poczuje różnicy, bo paliwo i tak będzie drogie. Doskonały plan, ale ma jedną wadę - zakłada, że wysokość akcyzy spadnie, a mi się nie chce w to wierzyć. Już przy wyborach obiecywano nam, że paliwo będzie tanie, jakieś 5,19 zł za litr, ale coś nie pykło i jest ponad 6 zł. I tu przechodzimy do drugiego newsa dnia.

Posłowie złożyli projekt ustawy obniżającej cenę paliwa

Prawo i Sprawiedliwość złożyło projekt ustawy, która ma przywrócić ceny paliw do poziomu sprzed wojny. W projekcie mamy obniżenie VAT z 23 proc. do 8 proc., zmniejszenie akcyzy oraz zniesienie podatku od sprzedaży detalicznej. W taki nietypowy sposób opozycyjna partia postanowiła rozliczyć zwycięskie ugrupowanie z obietnic wyborczych. Muszę przyznać, że to kreatywne i nawet zabawne. Z projektem nie zgadzają się przedsiębiorcy, bo dla nich paliwo z niższym VAT-em w praktyce jest droższe, bo mniej mogą odliczyć. Czy ustawa przejdzie w Sejmie? Oczywiście, że nie, ale co się nasłuchamy w najbliższych dniach, to nasze.

REKLAMA

Więcej o motoryzacji przeczytasz w:

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA