REKLAMA

Koniec świata. Wsiadasz do hybrydowej Corolli, a tam silnik mówi ni hao

Kupujesz Toyotę Corollę, bo chcesz zaznać legendarnej japońskiej jakości, chcesz mieć pod maską zaawansowany układ hybrydowy setnej generacji. Podnosisz maskę, a tam BYD mówi "dzień dobry".

Toyota Corolla GR Sport
REKLAMA

Toyota chwali się, że od ponad 20. lat rozwija napędy hybrydowe, bo na początku wieku kiedy wszyscy postawili na silniki Diesla, postawiła na dodatek silnika elektrycznego. Na początku może nie było to spektakularne, może Priusem pierwszej generacji częściej jeździli celebryci (bo taka moda) niż klienci, ale japońska marka twardo szła w kierunku, który obrała. Po latach i po jednej wielkie aferze emisyjnej, okazało się, że to był strzał w dziesiątkę, a obecnie jeżeli myślisz hybryda, to mówisz Toyota. Nie ma drugiej marki, która kojarzy się tak mocno z tym typem napędu.

REKLAMA

Ale nie wszystko Toyota ogarnia w takim stopniu jak klasyczne hybrydy. Jakiś czas temu w odpowiedzi na rosnące zapotrzebowanie na hybrydy plug-in marka wprowadziła do oferty w niektórych modelach takie wersje, ale pomimo mojej miłości do Toyoty, nie można powiedzieć, że jest to najlepsze tego typu rozwiązanie na rynku, ale nie jest również takie złe jak mogłoby się wydawać. Ptaszki ćwierkają na jabłoni, że nawiąże współpracę ze swoim największym konkurentem.

BYD dostarczy układ napędowy do Toyoty Corolli

Według przecieków nowa generacja Toyoty Corolli przybędzie na rynek w 2026 r. i będzie wykorzystywać układ hybrydowy od BYD. Zapytacie - jak to?! Przecież najnowszy hybryda PHEV Toyoty, czyli Prius jest chwalona w mediach. Owszem, ale producent uznał, że zasięg jego samochodu jest zbyt niski, bo to zaledwie kilkaset kilometrów (w tym 105 km na samym prądzie), podczas gdy napęd od BYD ma pozwolić na przejechanie do 2100 km. Nawet jeżeli jest to chińskie 2100 km, to i tak realny zasięg powinien wynosić około 1600 km, co jest wynikiem spektakularnym.

byd

Toyota od 3 lat współpracuje z BYD w Chinach, bo wie jak działa rynek. Ostatnio mówiła o tym, że w jej samochodach będzie nowy czterocylindrowy silnik o pojemności 1.5 l i wysokiej sprawności cieplnej. Toyota nie ma obecnie w ofercie takiego silnika, ale przypadkiem ma go BYD i do tego w dwóch wariantach - wolnossącym i uturbionym. Zupełnym przypadkiem mówi się o dwóch wersjach Corolli - dokładnie z takimi silnikami. Oczywiście żaden z producentów nie potwierdza ani nie zaprzecza, ale jest tu tak dużo przypadków, żeby mówić o zbiegu okoliczności. Mamy nową Corollę, która ma mieć największy zasięg ze wszystkich Toyot, mamy BYD z najnowocześniejszą technologią plug-in na rynku i mamy współpracę dwóch producentów na ogromnym rynku.

Przypadek?

Nie sądzę. Już w maju pojawiły się pierwsze przecieki, że nowa Toyota wykorzysta technologię BYD, ale nikt nie znał szczegółów. Im więcej plotek, tym obraz staje się wyraźniejszy. Jeżeli nic się nie zmieni, to za 2 lata kupicie japońską Toyotę plugi-in z chińskim silnikiem pod maską. Globalizacja? A może dominacja? Boję się pytać.

REKLAMA

Więcej o hybrydach przeczytasz w:

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA