Dzień dobry. Oto Motoblender, czyli podsumowanie niusów motoryzacyjnych mijającego tygodnia. Komentarz „redaktór jest nieobiektywny” za 3….2…1…
![motoblender](https://ocs-pl.oktawave.com/v1/AUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2/autoblog/2018/03/motoblender-tytul-1.jpg)
Zaczynamy od Chin
Chińscy dealerzy mają do sprzedania trzy miliony samochodów, i to najlepiej dziś, bo zaraz zmieniają się tam normy emisji spalin i te samochody staną się nielegalne. Trzy miliony samochodów to tyle, ile w Polsce sprzedaje się przez jakieś 6-8 lat. I teraz powstaje pytanie: jeśli producenci wiedzieli, że normy się zmieniają (a wiedzieli), jeśli wiedzieli że rynek w Chinach ostatnimi czasy dołuje (a też wiedzieli), to dlaczego natłukli dodatkowe 3 mln samochodów według starych norm? Czyżby bezwładność produkcyjna tamtejszych fabryk była tak gigantyczna, że raz puszczone nie mogą być zatrzymane? Czy gospodarka częściowo centralnie sterowana nie pomogła w rozwiązaniu tego problemu? W każdym razie oferuję pięć juanów za całość i problem spada na mnie. 3 mln samochodów jakoś zdołam zaparkować pod blokiem bez denerwowania sąsiadów.
![Geely Kandi Gleagle](https://ocs-pl.oktawave.com/v1/AUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2/autoblog/2018/05/geely-kandi.jpeg)
Ford zamyka fabrykę w Walii i zwalnia 1700 osób. Nieciekawe. Następny!
Kolejny temat bardzo mnie rozbawił. Oto popularny youtuber - tym razem nie chodzi o Lorda Kruszwila - kupił sobie BMW M4. Kupił w znaczeniu wziął w leasing i zaczął je intensywnie modyfikować. Rickardo Senior znany też jako „LivingLifeFast” zmienił już turbosprężarkę, wydech i dodał wtrysk metanolu oraz wprowadził masę innych modyfikacji. Wtem! Przedstawiciele BMW po obejrzeniu filmiku, z którego można dowiedzieć się, że wóz rozwija teraz 720 KM, zażądali spłaty samochodu w całości, albo go zabierają. Czy mają rację? Niestety tak. Jeśli bierzesz coś w leasing, to to coś nie jest twoje. Jesteś tylko użytkownikiem tej rzeczy. Z punktu widzenia BMW popsułeś im wóz. Co oni potem z nim zrobią? Bo jest „po znanym youtuberze”? To chyba argument na minus, a nie na plus. Absolutnie nie dziwię się posunięciu BMW i sam jako leasingodawca bym dokładnie tak zrobił. Na temat kondycji pana Rickardo nawet nie będę się wypowiadał, powiem tylko w ramach dobrej rady, że na drugi raz lepiej jest kupić sobie E46 coupe. Wtedy jest twoje własne i możesz z niego krzesać konie mechaniczne aż się tylny wózek urwie od podłogi.
![motoblender](https://ocs-pl.oktawave.com/v1/AUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2/autoblog/2019/06/rickardo-m4.jpg)
ZF zaprezentował zewnętrzne poduszki powietrzne
Brzmi to wspaniale, ponieważ boczne poduszki powietrzne mają odpalać się jeszcze przed kolizją i mają chronić pasażerów samochodu, który jest uderzany z boku. Znajdowałyby się w progach i miałyby pojemność od 5 do 8 razy większą niż typowy airbag kierowcy. Jak na razie widzę dwa problemy związane z tym urządzeniem. Pierwszy to niezwykle skomplikowane obliczenia, jakie musi wykonać moduł (komputer) sterujący odpaleniem poduszki, żeby zapobiec jej przypadkowemu wybuchowi, kiedy podchodzisz do samochodu z wózkiem dziecięcym. Serio, chyba bym się trochę bał podchodzić do samochodu, z którego coś może na mnie wystrzelić i to przed kolizją, a nie po niej.
Druga sprawa jest taka, że poduszki zewnętrzne chronią też pasażerów samochodu, który uderza w mój. Czyli w sumie powinni się do nich trochę dokładać, bo to dla ich bezpieczeństwa. Robiłem kiedyś sondę w sprawie poduszki dla pieszych w Volvo V40, czy piesi byliby gotowi dorzucić trochę forsy klientom kupującym takie auto, nikt w ogóle nie był zainteresowany, a przecież tu chodziło o ich bezpieczeństwo.
Zupełnie zmieniając temat, dowiedziałem się że na pewnej stacji kontroli pojazdów odrzucono samochód z tablicą dwurzędową z tyłu (w górnym rzędzie wyróżnik miejsca, jak WPR, DWR, u dołu kombinacja cyfr i liter) pod pretekstem że posiada „tablicę o zmniejszonym formacie zamontowaną w miejscu konstrukcyjnie do tego nieprzystosowanym”. Sugeruję diagnoście z tej stacji, ażeby ograniczył spożywanie trujących napojów przed rozpoczęciem pracy.
W Monaco policja zarekwirowała 60 supersamochodów
Popularny youtuber (znowu jakiś youtuber w tym blenderze, sory) znany jako Shmee150 uwielbia supersamochody, ma hajs i lubi się nimi chwalić. Tym razem jednak nagrał film o tym, że policja w Monako zarekwirowała 60 supersamochodów, oraz Volvo XC60 i Chryslera 300M. Ponoć lokalne władze wydały wojnę ludziom, którzy przyjeżdżają do Monte Carlo (czyli głównego miasta księstwa Monako) chwalić się swoimi brykami za miliony, a pretekstem do rekwirowki ma być nadmierny hałas emitowany przez te pojazdy. Przy czym zupełnie nie ma znaczenia – o ile wierzyć Shmee – czy wydech był modyfikowany, czy nie. Wystarczy, że jest głośny i policji się to nie spodoba. Po co mierzyć poziom hałasu czy sprawdzać, czy pojazd został nielegalnie przerobiony? Szkoda czasu. Wystarczy arbitralnie uznać: za głośno, zabieramy. Pomyślcie sobie, że podobne restrykcje wprowadzono by wobec kogokolwiek innego niż kierowców. Na przykład policja wbija na plażę i mówi „nieodpowiedni kostium kąpielowy, aresztujemy panią”.
![Ferrari ceny](https://ocs-pl.oktawave.com/v1/AUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2/autoblog/2019/04/ferrari-f430-challenge.jpg)
Co z wpisem w papiery po szkodzie całkowitej?
Takie pytanie zadaje poseł Józef Lassota w swojej interpelacji. W skrócie: chodzi o to, żeby samochód, wobec którego orzeczono szkodę całkowitą, był objęty dodatkową kontrolą – obecnie auto po szkodzie całkowitej można naprawić i sprzedać jako bezwypadkowe. Poseł Lassota proponuje znaczne rozszerzenie biurokracji przez dodanie szczegółowej analizy procedury naprawczej po szkodzie całkowitej (wykonywanej przez rzeczoznawcę a nie przez diagnostę) plus jeszcze dorzucenie rozszerzonego badania technicznego na jednej z niewielu, specjalnych Stacji Szczegółowych Kontroli Pojazdów. Czyli bardzo dużo nowych stanowisk, procedur, papierków, pism, podań, odwołań, decyzji, znaków skarbowych, nieprzekraczalnych terminów i innych bardzo potrzebnych obywatelom rzeczy. W wyniku tej zmiany starszy samochód po stłuczce może i byłby naprawialny i zdatny do dalszego użytku, ale blokowałaby to nadzwyczaj skomplikowana procedura. Bardzo jestem ciekaw, jak taka zmiana wpłynęłaby na liczbę wypadków. Nie wiem, ale się domyślam.
![](https://ocs-pl.oktawave.com/v1/AUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2/autoblog/2019/02/wypadek-kolizja-najechanie.jpg)
Najważniejszy jednak temat tego Motoblendera to…
Kara pieniężna 1000 zł za niezarejestrowanie lub nieprzerejestrowanie samochodu
…ale z wyłączeniem oficjalnych dealerów, którzy będą mogli wystąpić o „rejestrację profesjonalną” czyli tablice zakładane na dany samochód, którym chcą akurat wykonać jazdę próbną. Cała reszta, w tym handlarze, będą musieli rejestrować samochód w ciągu 30 dni. Kary dosięgłyby też osoby prywatne, czyli jeśli kupisz samochód i nie przerejestrujesz go w ciągu 30 dni, zapłacisz karę w wysokości 1000 zł. I teraz uwaga, bo zachodzi kolizja prawna, o której zapewne nikt nie pomyślał. Kupujesz samochód uszkodzony bez badania technicznego. Nie możesz go zarejestrować, bo nie ma badania. 30 dni to za mało na naprawę. Nie przerejestrowujesz więc i płacisz karę 1000 zł za to, że samochód wymaga naprawy. Brzmi logicznie? To teraz pomyślcie sobie, że ktoś sprowadza z zagranicy samochód zabytkowy do renowacji. Ma jej dokonać w ciągu 30 dni, żeby mógł go zarejestrować?
Dalej jest jeszcze lepiej. Taką karę miałby ponosić także ten, kto nie powiadomiłby o zbyciu pojazdu. A zatem sprzedajemy pojazd, kupujący idzie go zarejestrować, więc w systemie zmienia się właściciel, ale my nie poszliśmy zgłosić tego faktu i za jego niezgłoszenie płacimy 1000 zł kary – choć jego zgłoszenie nic kompletnie w systemie by nie zmieniło. Brzmi logicznie?
Jak na razie jeśli chodzi o pomysły rządu na zmiany w rejestracji samochodów, to coraz bardziej mam wrażenie, że pokazuje nam się grządkę, na której ponoć rośnie marchewka (np. brak obowiązku wymiany tablic), a tymczasem w szopie struga się kij, którym się nam w odpowiednim momencie przywali. Karę 1000 zł za nieprzerejestrowanie pojazdu prędzej czy później zapłaci każdy, kto zmienia samochody częściej niż raz na 5 lat. Dla handlarzy ściągających wozy z zagranicy to w rzeczywistości koniec biznesu. Lobby importerów klaszcze tak, aż im spuchły ich tłuściutkie rączki.
![małe tablice rejestracyjne](https://ocs-pl.oktawave.com/v1/AUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2/autoblog/2018/07/male-tablice-rejestracyjne-1.jpg)