REKLAMA

Jeszcze samochód czy już nieruchomość? Oto kamper marki Alfa Romeo

Dziś włoskie samochody dostawcze kojarzone są głównie z markami Fiat oraz Iveco. A przecież kiedyś były dostawcze Alfy Romeo i nie tylko. Jedną z nich ktoś przerobił na samochód kempingowy. Czy to jeszcze samochód czy już nieruchomość?

Alfa Romeo A12 kamper
REKLAMA
Alfa Romeo A12 kamper
REKLAMA

Bo wiecie, Alfa Romeo była producentem samochodów użytkowych i to przez wiele dekad - np. ciężarowa Alfa Romeo 50 była produkowana od 1931 roku. Prezentowany samochód to nie ciężarówka, a dostawczak Alfa Romeo Romeo. Bus pierwotnie trafił na rynek w 1954 roku i był znany również jako Alfa Romeo T10 Autotutto, co po włosku oznacza wielozadaniowy, a po fińsku facet od samochodu. Kisnę z tego fińskiego znaczenia, choć, prawdę mówiąc, to ze mnie i Was, Czytelników są właśnie takie autottuto, hehe. 

Dostawcza Alfa Romeo Romeo

W 1967 roku na rynek trafiła nowa seria furgonetki. Tym razem samochód pojazd nosił nazwę F12/A12. Litera F pochodzi od słowa furgone, a litera A od słowa autocarro. Nowy model otrzymał mocniejszy silnik z modelu Giulia z dwoma wałkami rozrządu, który osiągał 52 KM (wcześniejsza wersje rozwijała jedynie 37 KM). Jedną z oferowanych wersji była surowa odmiana do zabudowy i to właśnie ona posłużyła do stworzenia niewielkiej liczby kamperów. Oto jeden z nich - jest przepiękny i trafił na sprzedaż.

Biały kamper pochodzi z 1975 roku, a więc jest to wciąż egzemplarz przedliftowy z metalowym grillem. Rok później producent przeprowadził zmiany, które obejmowały m.in. wprowadzenie plastikowego grilla, ale ten jest obecnie o wiele mniej poszukiwany. Reasumując: aut z metalowym grillem jest mało, a kamperów jeszcze mniej.

Ten egzemplarz to prawdziwy biały kruk

Na zdjęciach samochód wygląda naprawdę pięknie. Mnie najbardziej podobają się te wszystkie napisiki z nazwą marki. Pokaźne logo ALFA ROMEO w podszybiu i ogromne A12 nad przednim zderzakiem wyglądają świetnie, ale czerwone logotypy na bokach oraz tyle są jeszcze lepsze. Nie podoba mi się deska rozdzielcza, przemawia za tym pragmatyzm.

Bo kokpit jest klimatyczny, ale jazda tym samochodem chyba nie jest zbyt komfortowa. Szkoda, ponieważ część mieszkalna nadal wygląda na przyjazną, a na dodatek w samochodzie zostało odnowione wnętrze. Stolarkę wypolerowano, pojawił się zestaw poduszek obszyty tkaniną z epoki. Przy okazji przednie fotele również zostały odrestaurowane. Co ciekawe samochód ma oryginalną kuchenkę oraz łazienkę z toaletą. Można próbować wymyślać żarty fekalne.

Ten samochód to nie będzie okazja

Sprzedawca liczy, że dostanie za niego pełną rynkową cenę i dlatego przeprowadził drobiazgową inspekcję oraz przygotowanie. I tak z opisu dowiadujemy się, że kamper był już wcześniej kompleksowo wyremontowany blacharsko. Zdaniem sprzedawcy jest bezwypadkowy i obecnie nie wymaga żadnych prac - można go od razu użytkować. Na dodatek lakier został wypolerowany. 

Od strony meccanicznej

Jeśli chodzi o mechanikę, to sprzedawca podaje, że samochód ma oryginalny silnik, który odpala, a auto jeździ. Skrzynia biegów prawidłowo włącza wszystkie biegi, hamulce działają bez zarzutu. Mimo to autor ogłoszenia zaznacza, że Alfa nie była ostatnio używana i zasadniczo to wymaga przeglądu przez ruszeniem w trasę.

Rynek nieruchomości nie rozpieszcza

REKLAMA

W opisach aukcji na stronie Catawiki często (chyba zawsze) znajduje się okno z szacunkiem cenowym eksperta. Tym razem specjaliści są zdania, że kamper osiągnie cenę między 32 a 40 tys. euro. Jeżeli te przypuszczenia się ziszczą, to będzie to wyjątkowa okazja na zakup klimatycznej nieruchomości. W teorii nic nie przebije włoskich domów za 1 euro, ale taka kawalerka z możliwością odholowania/lawetowania w inne miejsce za 150 tys. zł... w sumie czemu nie.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA