REKLAMA

Jak to działa i czy warto: Audi Multitronic

Multitronic w Audi to rozwiązanie dość niespotykane w samochodach europejskich – jest przekładnią bezstopniową o stałozmiennym przełożeniu. W dodatku o słabej opinii. Czy rzeczywiście Audi Multitronic to takie „zakażenie”?

Audi Multitronic
REKLAMA
REKLAMA

Jazda ze skrzynią CVT dla niektórych jest mordęgą. Ja bardzo ją lubię – za brak momentu zmiany biegu i tę płynność jazdy. Auto z CVT, jeśli wszystko jest w porządku, rusza bardzo miękko. To, że podczas przyspieszania obroty stoją w miejscu, a silnik jednostajnie wyje, w ogóle mi nie przeszkadza i jest łatwe do przyzwyczajenia. Wielu osobom trudno to jednak zaakceptować. Ma to mimo wszystko ogromną zaletę, bo silnik pracuje przy stałych, optymalnych obrotach, przy których jest najbardziej efektywny.
Przekładnie bezstopniowe bardzo lubią klienci na Dalekim Wschodzie – stąd taka popularność tych przekładni u producentów japońskich. Można spotkać je właściwie we wszystkich japońskich markach samochodów.

I w Audi.

Multitronic występuje w licznych modelach Audi, ale tylko z silnikiem umieszczonym wzdłużnie i napędem na przednie koła. Spotkamy ją więc w A4, A5, A6, A7, a nawet w A8. Nie występuje w A1, A3, Q3, Q7. Nie występuje nigdy z napędem quattro.

Audi z Multitronikiem to samochód trudno sprzedawalny. Klienci sądzą, że ta skrzynia jest podatna na awarie i najbardziej boją się, że jej usterka przytrafi im się zaraz po zakupie. Rzeczywiście trudno nazwać Multitronic przekładnią zupełnie bezawaryjną, ale mimo wszystko nie jest zła. Działa ona na tej samej zasadzie co w skuterze albo w samochodach japońskich: napęd przenosi w niej wielorzędowy łańcuch na kołach stożkowych. Elektronicznie sterowane koła stożkowe odpowiadają za płynną zmianę przełożenia, rozsuwając się i zsuwając, przez co zmieniają swoją średnicę. Taka konstrukcja przy odpowiednim serwisowaniu i traktowaniu wytrzyma bardzo długo, ale kierowcy Audi traktują swoje auta nieco inaczej niż właściciele aut japońskich. Możecie teraz rzucać ziemniakami w monitor, ale tak jest.

Audi Multitronic

Chcesz kupić Audi z Multitronikiem? Oto parę porad.

Po pierwsze, przejedź się z właścicielem. Niech on prowadzi. Nie znasz się na Multitronicu, więc i tak podczas jazdy próbnej nie zorientujesz się w jakim stanie jest skrzynia. Ale sporo można dowiedzieć się, obserwując właściciela. Jeśli z każdych świateł rusza z gazem w podłodze – to źle. Multitronic tego nie lubi. Od tego niszczy się łańcuch napędowy. Jeśli opowiada o tym, jak to leciał „dwie paki po autobanie” przez kilka godzin – to źle. Multitronic tego też nie lubi. Grzeje się wtedy nadmiernie i niewystarczająco smaruje. Jeśli właściciel nie ma pojęcia, kiedy wymieniano olej – to bardzo źle.

Jeśli właściciel pozwoli, możesz się przejechać. Jazda z Multitronikiem powinna być absolutnie płynna, wręcz kojąca. Silnik powinien schodzić na niskie obroty przy utrzymywaniu stałej prędkości. Nie powinny one falować! Najgorsze jest szarpanie, bo może oznaczać wszystko – zużyty łańcuch napędowy lub koła stożkowe, najczęściej konieczność remontu. Skrzynia szarpie zwykle przy małych obciążeniach, np. przy odpuszczaniu gazu gdy dojeżdża się do świateł, przy skręcaniu, przy toczeniu się po parkingu. Czasem do tego jeszcze dochodzi wycie przy odpuszczaniu gazu. To są symptomy zbliżającej się katastrofy.

Audi Multitronic
Bieżnie łańcucha na kołach stożkowych

Skrzynia ta jest wyjątkowo wrażliwa na poziom i jakość oleju.

Obciążenia, które przenosi łańcuch są bardzo duże. Producent chciał jednak, żeby skrzynia była kompaktowa, więc nie bardzo jest którędy oddawać ciepło. Skrzynia ma własną pompę olejową, oleju do niej wchodzi aż 7,5 litra, a w dodatku nie da się wymienić całego. Podobnie jak nie da się przy rutynowej wymianie oleju wsadzić nowego filtra, bo jest zabudowany w obudowie i trzeba rozłożyć skrzynię, żeby go w ogóle zobaczyć (widziałem fakturę z ASO na „wymianę oleju z filtrem w skrzyni Multitronic” – brawo!).

Jeśli nie wymienia się oleju maksymalnie co 60 000 km, boczna ścianka łańcucha z zakończeniami metalowych pinów trzymających łańcuch w całości zaczyna szorować o bieżnię. W końcu żłobi w niej rowki. Jak łańcuch wpadnie w te rowki, to nie chce wyjść. Stąd jest szarpanie. Ale niekoniecznie, bo może też być szarpanie wynikające z błędów sterownika – a tu akurat można bez problemu znaleźć specjalistów umiejących go naprawić. Jeśli wszystko w skrzyni jest dobrze, a szarpie – to pewnie problem „hardware'owy”, a jeśli skrzynia szaleje, samoczynnie przełącza tryby, nie chce przejść z P na R, obroty falują bez sensu – to może na szczęście tylko sterownik. Typowy symptom usterki elektroniki to migające litery PRND na wyświetlaczu auta. Kolejna kwestia to sprzęgło – bo ta skrzynia też ma sprzęgło, służące do tego, żeby po wciśnięciu gazu przy wolnych obrotach napęd zaczął być przenoszony z silnika na koła. Wymaga ono kalibracji raz na jakiś czas, żeby samochód ruszał normalnie, w odpowiednim momencie.

Audi Multitronic
To te elementy ścierają się, potrafią nawet popękać.

Multitronic był wielokrotnie modernizowany. Istnieje kilka wersji różniących się m.in. typem sterownika.

Wczesne faktycznie nie były najlepsze. Ogólnie jakieś Audi sprzed 18 lat z Multitronikiem to dyskusyjna koncepcja, bo wewnętrzne mechanizmy tej skrzyni będą już po prostu zużyte, a mało kto szarpnie się na remont za 7000 zł. Tyle to kosztuje – same nowe koła stożkowe kosztują ok. 2500-3000 zł. Większość osób dotkniętych awarią prędzej kupi skrzynię używaną albo przerobi samochód na skrzynię manualną (serio – to się dzieje).

Problem polega na tym, że stare Audi z Multitronikiem są już tak tanie, że kompleksowa naprawa skrzyni kompletnie się nie opłaca. Im nowszy Multitronic – tym solidniejszy, ale to nie oznacza że można lekceważyć wymianę oleju. Dlatego nie bałbym się szczególnie A4 B8 z Multitronikiem, ale od A6 C5 trzymałbym się już z daleka. Nie zgodzę się natomiast w ogóle z twierdzeniem, że ta skrzynia to same problemy. Niestety, występuje tu efekt forumowy. Samochodów marki Audi jest w Polsce bardzo dużo. Zepsują się trzy i z tego dwie osoby napiszą o tym na forum. I już idzie fama, że ta skrzynia to szmelc. A są taksówkarze, którzy przejechali 400 000 km z Multitronikiem na jednym i tym samym łańcuchu.

Audi Multitronic

A komu spodoba się Multitronic?

Na pewno tym, którzy jeżdżą spokojnie i głównie po mieście. Czyli na przykład mnie. Przy umiejętnej jeździe nie ma żadnego problemu z uzyskaniem bardzo małego spalania. Toyota z Multidrive-S i silnikiem 1.8 VVT-i, która działa na tej samej zasadzie, zużywała mi w ruchu miejskim ok. 8 l/100 km, a nawet mniej. Jeździłem też dwoma Audi z Multitronikiem – oba to były diesle, w tym B6 1.9 TDI i B8 2.0 TDI z początku produkcji. Oba były w bardzo dobrym stanie. Skrzynia pracowała w nich wyjątkowo łagodnie, nawet po wciśnięciu gazu nie było „uderzenia” typowego dla tego diesla. Zapewne był jakoś inaczej zestrojony z fabryki. Podobało mi się i uważam, że Multitronic nie jest taki zły, jak czasem o nim piszą. Największy problem to właściciele, którzy sądzą że nie wymieniając oleju są „oszczędni” oraz trudność ze znalezieniem dobrego warsztatu zajmującego się remontami Multitroniców.

REKLAMA

Od 2014 do 2016 r. Audi wygaszało produkcję Multitronica, przechodząc w całości na DSG (S Tronic).

A jeśli komuś jest mało szczegółowych informacji technicznych o Multitronicu, to zapraszam tutaj.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA