REKLAMA

Ile samochodów korzysta z wielopoziomowego Park and Ride? Niecałe cztery dziennie, a o co chodzi?

Miasto nieopodal polskiej granicy zdecydowało się postawić w centrum ogromny parking typu Park and Ride. Jest jednak pewien problem - nikt na nim nie parkuje. O co chodzi?

pusty parking
REKLAMA

Sprawę parkingu w czeskim mieście Liberec opisał portal zdopravy.cz. Licząca niewiele ponad 100 tys. mieszkańców miejscowość niedaleko polskiej granicy otrzymała od Unii Europejskiej pokaźną dotację na wybudowanie ogromnego, wielopoziomowego parkingu typu Park and Ride dla 244 pojazdów. Budynek powstał i został oddany do użytku w nietypowej lokalizacji. Zwykle tego typu obiekty stawia się na obrzeżach miast. Tym razem mamy do czynienia z konstrukcją w ścisłym centrum. Idea jest taka, że kierowcy dojeżdżają do centrum samodzielnie, a dopiero stamtąd docierają do celu, korzystając z komunikacji. 

REKLAMA

System nie sprawdza się i mieszańcy nie chcą tam parkować

Czeski portal podaje, że w okresie od stycznia do sierpnia 2024 roku na parkingu były pobierane średnio 3,44 bilety dziennie, z czego ponad jedna trzecia przypadła na lipiec, a więc szczyt sezonu turystycznego. Żeby było jeszcze ciekawiej to mowa tutaj o bezpłatnych biletach. No i miasto ma ogromny problem, ponieważ...

Mieszkańcy nie chcą przesiadać się na komunikację miejską

Być może sądzicie (podobnie jak ja), że skoro mowa o miejscowości liczącej raptem 100 tys. mieszkańców, to problemem jest szczątkowa komunikacja miejska. Nic z tych rzeczy, ponieważ Liberec jest jednym z jedynie siedmiu miast w Czechach, gdzie operują tramwaje. Dziś są to cztery linie, ale warto zauważyć, że ich historia sięga XIX wieku. Na dodatek na szynach można spotkać wagony marki Tatra. Jeden z przystanków tramwajowych został nawet przeniesiony tylko i wyłącznie po to, żeby lepiej służyć kierowcom korzystającym z P+R. Nic to jednak nie dało. 

Co dalej z parkingiem?

Czesi obawiają się, że UE nie wypłaci dotacji, ponieważ obiekt nie spełnia pokładanych w nim założeń określonych w warunkach konkretnymi celami. Nic dziwnego, bo na kosztującym 42 mln zł obiekcie zajęte są średnio jedynie cztery miejsca dziennie.

Czyżby błąd naszych sąsiadów polegał na nietrafionym założeniu, że P+R należy zbudować w centrum miasta?

A może chodzi o to, że to zbyt mała miejscowość na taki projekt? Trudno powiedzieć. Sądziłem, że może chodzić o zbyt tanią lub nieistniejącą strefę płatnego parkowania. Okazuje się, że strefa istnieje, a godzina parkowania w ścisłym centrum to sowity koszt ponad 13 zł. Chyba ludzie w Libercu po prostu nie potrzebują w swoim życiu koncepcji Park and Ride. W końcu samochód jest od tego, żeby dojechać nim tam, gdzie się chce, a nie tam, gdzie chcą włodarze miasta.

REKLAMA

Źródło: transport-publiczny.pl

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA