Nowy DS4 ma już polski cennik. I przepiękne nazwy poziomów wyposażenia
Mniejsza już nawet z tym cennikiem - spójrzcie na te wersje wyposażenia!
Może i moja reakcja jest trochę przesadnie entuzjastyczna, ale po przejrzeniu setek, może tysięcy katalogów, gdzie prawie zawsze w pozycji wersja wyposażenia widnieją jakieś sztampowe nudy w rodzaju Ambition, Style, Sport, Sport Plus, coś-Line, X-coś, Executive i tak dalej, to jest prawdziwy powiew świeżości i powód do radości. I zanim napiszecie, że przecież te nazwy nie mają żadnego znaczenia (bo nie mają), to pozwolę je sobie wymienić:
Bastille, Trocadero, Rivoli, La Premiere.
Piękne. Kompletnie bez znaczenia, kompletnie nic nie mówi - przynajmniej w moim przypadku - o tym, jaka to wersja wyposażenia (może poza ostatnią), ale jakże to brzmi. Oby każda z wersji miała odpowiednią plakietkę ze swoją nazwą.
Miałbym tylko problem z tym, czy wybrać wersję wyposażenia na podstawie faktycznego wyposażenia i relacji dodatków do ceny, czy na podstawie samego brzmienia nazwy.
A teraz na poważnie - cena DS4 zaczyna się od 114 900 zł.
I zanim będziemy mogli sięgnąć po jedną z powyższych wersji wyposażenia, musimy wybrać wersję nadrzędną. Do wyboru jest zwykły DS4, DS4 w wersji stylizowanej sportowo, czyli Performance Line i DS4 Cross, czyli wariant uterenowiony.
Niestety tutaj, jak już widać, wszystko w tym pięknym nazewnictwie zaczyna się sypać. Znowu jakieś lajny i krosy, jakby to było jakieś niemieckie pudełko po butach z upchniętym gdzieś silnikiem i czterema krzesłami. Coś tutaj nie wyszło, drogie DS.
Nie wyszło tym bardziej, że te nazwy wersji wyposażenia obowiązują tylko w przypadku podstawowego modelu. Performance Line ma już podwersje... Performance Line i Performance Line+ (litości). Cross to z kolei Cross Trocadero albo Cross Rivoli. Ale niech z tym Crossem już będzie, że ok, bo internetowy słownik języka francuskiego podpowiada mi, że można w ten sposób - jak najbardziej po francusku - opisywać biegi przełajowe.
Acha, zapomniałem o cenach.
Na start wygląda to tak:
DS4 (dla każdej wersji wyposażenia najsłabsza wersja silnikowa):
- Bastille PureTech 130 - 114 900 zł
- Bastille+ 130 - 119 900 zł
- Trocadero - 130 139 900 zł
- Rivoli - 130 154 900 zł
- La Premiere 180 - 190 900 zł
DS4 Performance Line:
- Performance Line 130 - 134 900 zł
- Performance Line+ 130 151 900 zł
DS4 Cross:
- Cross Trocadero 130 - 142 900 zł
- Cross Rivoli 130 - 157 900 zł
Jakie silniki pod maską DS4?
Bazową jednostką w większości przypadków jest PureTech 1.2 o mocy 130 KM, łączony z automatyczną przekładnią. W zależności od wersji głównej i wersji wyposażenia można jeszcze wybrać:
- PureTech 180 KM
- Hybrydę 225 KM
- Diesla 130 KM
Wszystkie mają w standardzie przekładnię automatyczną i innej w DS4 mieć nie można. W sumie słusznie.
DS4 - wyposażenie
Dokładnie nie wiadomo, bo część zakładek na stronie DS jeszcze nie działa, ale możemy się dowiedzieć tyle, że np. DS4 Bastille ma cyfrowe zegary 7", ekran dotykowy 10", reflektory LED, stalowe felgi i brak czujników parkowania. Cóż, Bastylia raczej nikomu nie kojarzy się z przesadnym komfortem, więc pasuje tutaj pewna doza surowości.
Bastille+ dorzuca do tego czujniki cofania z tyłu, 17-calowe felgi aluminiowe, natomiast poważnie robi się już w Trocadero, gdzie znajdziemy m.in. HUD i 19-calowe felgi.
Rivoli to z kolei m.in. zestaw systemów wspomagających kierowcę, matrycowe reflektory, skórzane wykończenie wnętrza i system wykrywania ruchu z tyłu pojazdu.
Przy czym DS4 ma akurat taki plus, że niemal w każdej wersji - może pomijając tę ze stalowymi felgami - wygląda niebiednie. Czy przekona to klientów, którzy zamiast polecieć po klasę A, BMW serii 1 albo jakieś inne Audi Q2, pójdą do salonów DS? Nie wiem i... nie chcę się domyślać, no któż inny mógłby wymyślić tak ładnie brzmiące nazwy wersji wyposażenia?
Ach, jest taka marka, ale ona też ma problemy z walką o klientów...