REKLAMA

Złomowanie auta - da się to zrobić źle. Sprawdź, jak uniknąć dodatkowych kosztów

Złomowanie auta to coś, co rzadko kiedy robi się z przyjemnością, ale czasem lepszych opcji nie ma. Radzimy, jak zrobić to krok po kroku i legalnie.

Złomowanie auta – da się to zrobić źle. Sprawdź, jak uniknąć dodatkowych kosztów
REKLAMA

Większość samochodów prędzej czy później trafi na złom. Oczywiście czas, po którym się to stanie może być mocno zróżnicowany, ale nie zmienia to powyższego stwierdzenia. Szkopuł w tym, że złomowanie auta nie polega tylko na podrzuceniu zużytego czy mocno uszkodzonego pojazdu i odebrania pliku banknotów. To kilka ważnych punktów - jeśli o którymś zapomnimy, to oddanie auta na złom może stać się niemożliwe.

REKLAMA

Zanim te wszystkie punkty i wskazówki wymienię, mam też drobny apel: nie wyrzucajcie na złom rokujących aut, jeśli nie musicie. Nie mówię, że trzeba przedłużać ubezpieczenie na kolejny rok i wszystko po kolei naprawiać, by wóz przeszedł przegląd na SKP - ale popytajcie, wystawcie ogłoszenie choćby na Facebooku. A nuż ktoś się skusi i odkupi auto - choćby za tyle, ile dawaliby na złomie. A zawsze to lepiej, niż zniszczyć coś, co mogłoby zostać usprawnione i jeszcze komuś posłużyć.

Jeśli jednak są uzasadnione powody, dla których pojazd musi zostać zezłomowany, nie ma co dłużej zwlekać - sprawdźmy, jak to zrobić.

złomowanie pojazdu

Złomowanie auta - jak to zrobić?

Złomowanie jest jedną z metod, by móc skutecznie wyrejestrować samochód - a często to właśnie na tym zależy właścicielowi. Inne opcje są tu raczej średnio zachęcające, bo lista zawiera takie pozycje jak kradzież auta lub jego zniszczenie za granicą czy zupełną utratę posiadania bez zmiany w zakresie prawa własności.

Pierwszym krokiem, który powinniśmy wykonać, jest upewnienie się, że wybrana stacja demontażu pojazdów działa legalnie - czyli że posiada odpowiednie zezwolenie wydane przez marszałka województwa.

Jakie dokumenty trzeba ze sobą zabrać? Potrzebny będzie dowód osobisty (lub inny dokument potwierdzający naszą tożsamość), a także dowód rejestracyjny auta lub odpowiednie zaświadczenie zastępcze z wydziału komunikacji. Do tego tablice rejestracyjne, a jeśli pojazd nie został po zakupie przerejestrowany, potrzebna będzie też umowa sprzedaży. Jeśli auto ma współwłaścicieli, którzy nie mogą się osobiście stawić, konieczne będzie także upoważnienie od tych osób. Jeśli stacja demontażu zdecyduje się przyjąć pojazd, podpisywana jest umowa sprzedaży. Uwaga: w dniu oddania auta na złom musi mieć ono ważną polisę OC! Niedopatrzenie w tym zakresie będzie skutkowało nałożeniem kary przez Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny.

Złomowanie auta - co się dzieje dalej?

Następnym krokiem jest zważenie auta. Jest to o tyle istotne, że od tego zależy, czy dostaniemy za nie pieniądze, czy... to my będziemy musieli zapłacić za cały proces. Problem zaczyna się wtedy, gdy masa pojazdu jest niższa niż 90 proc. masy wpisanej w dowodzie rejestracyjnym - wtedy za brakujące kilogramy trzeba dopłacić, i to niemało, bo nawet do 10 zł za każdy kilogram (warto o to dopytać w przypadku, gdy samochód jest wybrakowany). Zakładając, że z masą jest wszystko w porządku, złomowiska wypłacają za samochód osobowy zwykle od 40 do 60 gr (zaznaczam: groszy, nie złotych) za kilogram. Dostawczaki warte są w tym miejscu nieco więcej - do ok. 70 gr/kg.

Źródło: Practical Classics

Gdy ta sprawa jest już załatwiona, zaczyna się właściwy proces demontażu elementów - od poduszek powietrznych i akumulatorów zaczynając, na szybach czy katalizatorach kończąc. Z samochodu usuwa się też wszelkie płyny eksploatacyjne i oczyszcza układ klimatyzacji, o ile takowy jest obecny.

Dotychczasowy właściciel zezłomowanego auta musi jeszcze udać się do wydziału komunikacji

Chodzi oczywiście o wyrejestrowanie pojazdu - jest na to 30 dni od dnia oddania pojazdu do stacji demontażu. W WK będzie potrzebny wniosek o wyrejestrowanie, dowód tożsamości, dowód rejestracyjny, tablice rejestracyjne, a także potwierdzenie, że pojazd w dniu złomowania miał ważną polisę OC. Do kompletu trzeba dorzucić jeszcze zaświadczenie wydane przez stację demontażu (wydawane są 3 egzemplarze - dla dotychczasowego właściciela auta, dla stacji demontażu i dla urzędu) oraz opłatę skarbową, wynoszącą 10 zł. Karta pojazdu nie jest wymagana - jeśli zostanie ona dostarczona do wydziału komunikacji to też zostanie umieszczona w aktach danego samochodu, ale i bez niej cały proces wyrejestrowania zakończy się powodzeniem. Gdy ta sprawa zostanie już załatwiona, dobrze jest zgłosić ubezpieczycielowi, że samochód został zezłomowany - dzięki temu będzie opcja uzyskania zwrotu części zapłaconej składki.

I to wszystko - można wracać do domu.

REKLAMA

Czytaj również:

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-06-18T10:07:49+02:00
Aktualizacja: 2025-06-17T19:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-17T13:53:06+02:00
Aktualizacja: 2025-06-16T21:07:03+02:00
Aktualizacja: 2025-06-16T17:18:55+02:00
Aktualizacja: 2025-06-15T16:00:39+02:00
Aktualizacja: 2025-06-15T14:26:29+02:00
Aktualizacja: 2025-06-15T11:01:21+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

Sposoby na kunę w samochodzie. Jeśli wygrać ma auto, musisz mu pomóc

Futrzaści goście nie są mile widziani w naszych autach. Dlaczego w ogóle w nich bywają i co można z tym zrobić?

kuna w aucie
REKLAMA

Gdyby zorganizowano konkurs na najmniej lubiane przez kierowców zwierzę, kuna miałaby spore szanse na zwycięstwo. Wszystko dlatego, że ten futrzak, który czasem wygląda uroczo, a czasem jak rozciągnięta w poziomie nieślubna córka AI oraz nieudanych dzieł taksydermistów, wyjątkowo upodobał sobie wizytowanie zaparkowanych aut - często ze szkodą dla nich.

REKLAMA

Co taka kuna może zepsuć w aucie?

Zważywszy na fakt, że wchodzi ona do komory silnika - całkiem sporo. Poszarpanie materiałów wygłuszających jest bardzo denerwujące (znam temat z autopsji), ale mimo wszystko nie jest aż tak denerwujące jak unieruchomienie pojazdu z powodu uszkodzenia (przegryzienia) przewodów różnego typu.

I, Atirador, CC BY-SA 3.0, via Wikimedia Commons

Dlaczego kuny w ogóle wchodzą do aut?

Bo są wrednymi mendami Bo zwykle komora silnika oferuje im coś, czego mogą nie znaleźć w najbliższym otoczeniu - ciepło i bezpieczeństwo. Poza tym może je skusić zapach niektórych materiałów pod maską (szczególnie tych ekologicznych) lub... zapach pozostawiony przez lokalnego rywala, który był tam wcześniej.

Jak można walczyć z tymi zwierzętami?

Przede wszystkim: nie wolno ich zabijać, ponieważ kuny są pod ochroną. Najpewniejszym sposobem na brak problemów z kunami jest po prostu zamykany garaż, ale wiadomo, nie każdy ma do niego dostęp. Wyjątkowo popularne są natomiast odstraszacze szumnie nazywane ultradźwiękowymi. Jestem ich zdecydowanym przeciwnikiem, ponieważ znam ze dwa przypadki, gdy takie urządzenie właścicielowi auta nie pomogło, a po drugie... przecież te odstraszacze słychać. I jest to niesamowicie denerwujący dźwięk. I nie, wcale nie pociesza mnie to, że słyszę te ultradźwięki.

Z innych porad można wymienić m.in. umieszczenie metalowej siatki pod autem oraz odstraszanie chemiczne. Domową metodą tego ostatniego jest zawieszenie pod maską woreczka z... kostką WC. Nie zawsze jest to skuteczne, ale o dziwo bywa - mieliśmy kiedyś kłopot z regularnymi wizytami kuny w samochodzie (na szczęście zwierz niczego nie psuł w przypadku tego auta), więc pod maską wylądowała kostka. Wizyty się skończyły.

Nadal mało? Można spróbować umieścić pod maską sierść psa lub kota (skuteczność też raczej ograniczona) lub - jeśli to możliwe - koło auta zamontować czujnik ruchu sprzężony z lampą lub zraszaczami.

Jeśli wiemy, że kuna już w samochodzie buszuje, dobrze jest dokładnie umyć silnik - jednak większość osób powinna zostawić ten temat specjaliście, ponieważ brak odpowiedniego zabezpieczenia np. akumulatora może unieruchomić auto.

Tak, wiem - z powyższych słów nie wyłania się wizja łatwego pozbycia się gościa

I tak niestety bywa w istocie. Sposobów na kuny jest wiele, ale skuteczność większości z nich jest ograniczona. Jedynym naprawdę pewnym zabezpieczeniem pozostaje garaż.

Łączę się w bólu z tymi, którzy tak jak ja go nie mają.

REKLAMA

Zdjęcie główne: Mike aus dem Bayerwald, CC BY-SA 3.0 https://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0, via Wikimedia Commons

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

Rozbiegany silnik to wizja z koszmarów. Trzeba działać błyskawicznie

Być może słyszeliście kiedyś o czymś takim, jak rozbieganie silnika lub choroba szalonych diesli. Termin ten dotyczy wyłącznie silników wysokoprężnych i jest jedną z najgorszych sytuacji, która może się przytrafić użytkownikowi takiego auta.

rozbieganie silnika Diesla
REKLAMA

Na wstępie powiedzmy sobie, co w ogóle ten termin oznacza. Rozbieganie silnika wysokoprężnego oznacza niekontrolowany wzrost prędkości obrotowej, aż do zniszczenia jednostki napędowej - obroty są wyższe nawet od tych, na które pozwala ogranicznik. Przyczyną takiego zachowania silnika jest samozapłon oleju silnikowego, który trafia do komory spalania.

REKLAMA

Dlaczego olej silnikowy trafia do komory spalania?

Tak naprawdę śladowe jego ilości zawsze są w komorze obecne - rzecz w tym, że śladowa ilość oleju w niczym nie przeszkadza i nie jest groźna. Rozbieganie jest jednak wywołane dużymi ilościami środka smarnego, który trafia do cylindrów.

Przyczyną najczęściej jest układ turbodoładowania. Turbosprężarka może być zużyta i przepuszczać olej silnikowy do układu dolotowego silnika. Nie jest to jednak jedyna potencjalna przyczyna, ponieważ nawet sprawne - nawet nowe! - turbo może wywołać rozbieganie jednostki napędowej - wystarczy, że wypchnie zgromadzony w chłodnicy intercoolera (chłodnicy powietrza doładowującego) olej, gdy tego jest w chłodnicy bądź rurach za dużo. Z tego względu przy wymianie lub naprawie turbiny jest niezmiernie ważne, by dokładnie wyczyścić przewody i intercooler (bądź intercoolery, jeśli jest ich więcej).

Czy choroba szalonych diesli może dotknąć silnik wolnossący?

Co do zasady tak, ale w przypadku silników samochodowych jest to rzadsze niż w silnikach przemysłowych. Najczęściej takie sytuacje zdarzają się, jeśli mamy do czynienia z silnikiem zużytym, szczególnie jeśli mowa o pierścieniach tłokowych bądź uszczelniaczach zaworowych. Pewnym pocieszeniem może być fakt, że rozbieganie silnika wolnossącego zwykle przebiega mniej gwałtownie niż w silniku turbodoładowanym, ponieważ do silnika trafia mniej powietrza.

Trzeba uważać także w okolicach, gdzie w atmosferze poza powietrzem mogą być łatwopalne gazy. To też może poskutkować samozapłonem i rozbieganiem.

Stało się - silnik zassał olej i rozbiegł się. Co robić?

Daruj sobie przekręcanie kluczyka w stacyjce czy duszenie przycisku Start/Stop Engine. To nic nie da, a stracisz tylko cenny czas - jeśli bowiem proces już się rozpoczął, to z każdą chwilą sytuacja będzie coraz poważniejsza. Obroty silnika i ciśnienie w układzie smarowania będą wzrastać, a to będzie jeszcze zwiększać dopływ oleju do cylindrów. Pogarszać się będzie smarowanie, a wzrastać - temperatura. Lada chwila nastąpi zatarcie, a w skrajnych przypadkach może pojawić się pożar.

Silnik trzeba dosłownie zdusić. Sęk w tym, że jest to możliwe w zasadzie tylko w autach ze skrzynią manualną. Wrzuć najwyższy możliwy bieg (czyli zwykle 5. lub 6.) i - trzymając mocno wciśnięty pedał hamulca - gwałtownie puść pedał sprzęgła. Tego manewru sama skrzynia, jak i sprzęgło czy koło zamachowe mogą nie przetrwać, ale... to nadal mniejsze problemy niż całkowite zniszczenie silnika i potencjalne pojawienie się ognia.

Jeśli masz skrzynię automatyczną... obawiam się, że nie bardzo będzie co zbierać, ponieważ ani automat hydrokinetyczny, ani skrzynia dwusprzęgłowa nie pozwolą wykonać powyższej instrukcji. Można co prawda spróbować blokować dopływ powietrza do silnika, ale im nowszy silnik, tym szansa mniejsza - co więcej, używany przez ciebie materiał może zostać po prostu wessany do silnika. Istnieje też ryzyko poparzenia, a nawet odniesienia obrażeń w razie wybuchu silnika.

Inna opcja to skierowanie w dolot gaśnicy CO2, która jest nieinwazyjna dla części mechanicznych i ma szansę uspokoić silnik. Uwaga: typowa gaśnica proszkowa ABC wożona w samochodach się do tego celu NIE NADAJE, ponieważ nie odcina dopływu tlenu. Natomiast nawet gaśnica CO2, żeby skutecznie pomóc, powinna być raczej z tych większych - 2 kg CO2 ma szansę wystarczyć tylko jeśli zareagujemy precyzyjnie, natychmiast i, co ważne, nie przerywając strumienia. 5-7 kg znacznie zwiększa szanse, nie wspominając o gaśnicach jeszcze większych - te są jednak generalnie za duże i za ciężkie, by ktoś woził je w aucie.

Jeśli silnika nie uda się zdusić w żaden sposób, zadzwoń po straż pożarną - nawet jeśli ognia (jeszcze) nie ma

To, że jeszcze go nie ma nie oznacza, że się nie pojawi - poza tym ewentualny wybuch silnika może poskutkować zanieczyszczeniem nawierzchni resztkami płynów eksploatacyjnych.

Pamiętaj, że silnika nie można ponownie uruchomić

Owszem, zareagowanie na czas może uchronić go przed demolką - ale przerwanie procesu rozbiegania nie eliminuje przecież przyczyny jego wystąpienia. Dlatego auto musi zostać odholowane do mechanika i naprawione.

REKLAMA

Ale najlepiej po prostu dbać o auto na bieżąco - to znacznie zmniejszy ryzyko rozbiegania silnika.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-06-08T15:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-05T15:03:38+02:00
Aktualizacja: 2025-06-04T14:58:51+02:00
Aktualizacja: 2025-06-04T13:56:17+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

Winiety Austria 2025: cena, warianty i zakup, czyli jak uniknąć mandatu

Zanim zaczniesz marzyć o austriackich Alpach, malowniczych miasteczkach i lazurowych jeziorach, musisz pamiętać o zakupie obowiązkowej winiety, jeśli chcesz korzystać z autostrad samochodem osobowym, motocyklem lub kamperem.

Winiety Austria 2025: cena, warianty i zakup, czyli jak uniknąć mandatu
REKLAMA

Wybierając się do Austrii, możesz wybrać drogę przez Czechy. Jeśli znasz już przepisy dotyczące winiet u naszych południowych sąsiadów, musisz pamiętać, że to nie wystarczy. W każdym z krajów korzystających z tego rozwiązania wygląda to inaczej. Kto potrzebuje winiety, gdzie je kupić i ile kosztują? Odpowiedzi na wszystkie pytania znajdziesz poniżej.

austria
REKLAMA

Kto potrzebuje winiety w Austrii?

Winieta jest obowiązkowa dla wszystkich samochodów osobowych, motocykli oraz kamperów o dopuszczalnej masie całkowitej nieprzekraczającej 3,5 tony. Samochody ciężarowe ich nie potrzebują, ponieważ obowiązuje je opłata drogowa GO-Maut.

Gdzie i jak kupić winiety?

Fani starej szkoły będą zadowoleni, ponieważ w Austrii obowiązuje zasada „Stick or click”. To fraza, która znajduje się na oficjalnej stronie internetowej do kupowania winiet – asfinag.at. Oznacza, że kierowcy mogą zakupić winiety w formie naklejki na szybę lub w elektronicznie. Nie każdy chce płacić online, dlatego korzystanie z ponad 6000 punktów sprzedaży w Austrii i za granicą może być wygodniejsze.

Mapa punktów stacjonarnych znajduje się tutaj. Jeśli jednak nie chcesz tracić czasu na szukanie czynnych punktów i wolisz zakupić je elektronicznie, skorzystaj z asfinag.at lub aplikacji mobilnej ASFINAG. Wybierz rodzaj pojazdu i okres ważności winiety. Następnie uzupełnij informacje, takie jak kraj pochodzenia, tablice rejestracyjne i adres e-mail. Na końcu uiść opłatę.

Jak nakleić winietę?

Winieta powinna być przyklejona w widocznym miejscu na wewnętrznej stronie przedniej szyby. ASFINAG zaleca, by naklejać ją w lewym górnym rogu lub obok lusterka wstecznego. Nie należy naklejać winiety na przyciemnionej części szyby i używać taśmy klejącej. W przypadku motocykli zaleca się naklejenie na drążku lub zbiorniku paliwa. Winiety na torbie motocyklowej lub kufrze automatycznie się unieważniają.

Rodzaje winiet

W zależności od długości pobytu w Austrii, możesz wybrać winietę 1-dniową, 10-dniową, 2-miesięczną lub roczną. Ze względu na ochronę konsumentów winiety 2-miesięczne i roczne zakupione online są ważne dopiero po 18 dniach od zakupu. Winiety 1- i 10-dniowe mogą (ale nie muszą) być ważne od razu.

Ceny winiet w Austrii

Winiety wprowadzono w 1997 roku, a ich obecna cena wygląda następująco:

Samochód (do 3,5 tony):

Motocykl:

Źródło: asfinag.at

austria-winiety-mapa

Czy da się przejechać bezpłatnie?

Istnieje kilka tras, które nie wymagają winiety, ale nie dotyczy to ciężarówek o dopuszczalnej masie całkowitej powyżej 3,5 tony. W rzeczywistości bezpłatne odcinki autostrad i tak mogą wymagać zakupu winiety. Wszystko zależy od tego, gdzie chcesz się udać. Przykładowo wjeżdżając do Austrii w Walserbergu można dojechać do Salzburga za darmo, ale jadąc dalej do Linz, trzeba zapłacić za przejazd.

Darmowe odcinki autostrad i dróg ekspresowych w Austrii:

Jaka kara za brak winiety w Austrii?

W Austrii lepiej nie zapominać o winiecie, ponieważ mandat może nieźle uszczuplić wakacyjny budżet. Jeśli podczas kontroli okaże się, że nie masz winiety, możesz zakupić winietę zastępczą za 120 euro (ok. 511,40 zł) lub 65 euro (ok. 277 zł) za motocykl. Jeśli odmówisz nabycia winiety, możesz zostać ukarany grzywną w wysokości od 300 do 3000 euro.

To oznaczałoby o 1278,40 zł do 12 784 zł mniej na zwiedzanie, atrakcje i paliwo i nocleg. Nie warto kusić losu. Jeśli zakupisz winietę zbyt wcześnie, a jednak plany uległy zmianie, zawsze możesz dokonać zwrotu i otrzymać pieniądze w ciągu 14 dni. Te informacje wystarczą do całkowicie legalnego poruszania się po terytorium Austrii. Pozostaje obrać trasę i ruszać na urlop.

REKLAMA

Dowiedz się więcej o opłatach drogowych:

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-06-10T17:50:18+02:00
Aktualizacja: 2025-06-10T14:58:03+02:00
Aktualizacja: 2025-06-10T13:51:24+02:00
Aktualizacja: 2025-06-10T13:47:36+02:00
Aktualizacja: 2025-06-10T07:56:41+02:00
Aktualizacja: 2025-06-09T19:24:14+02:00
Aktualizacja: 2025-06-09T15:32:55+02:00
Aktualizacja: 2025-06-09T13:49:52+02:00
Aktualizacja: 2025-06-08T15:00:00+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

Winiety Słowacja 2025: cena, rodzaje i zakup. Tak unikniesz mandatu

Słowację odwiedza coraz więcej turystów. To dobry kierunek dla osób, które podczas urlopu chcą podziwiać górski krajobraz. Przed wyjazdem lepiej dowiedzieć się więcej o winietach.

Winiety Słowacja 2025: cena, rodzaje i zakup. Tak unikniesz mandatu
REKLAMA

Jeśli wiesz, jak działają winiety w Czechach i Austrii, pora dodać do tego Słowację. To kolejny malowniczy region, który może być dodatkowym punktem na mapie wakacyjnego eurotripu. Przedstawiamy wszystkie potrzebne informacje, dzięki którym nie wrócisz do domu z nieplanowanym mandatem. Dla kogo są winiety, jak je kupić i gdzie są potrzebne? Wszystkie odpowiedzi czekają poniżej.

REKLAMA

Dla kogo winiety na Słowacji?

Winieta na Słowacji jest potrzebna do korzystania z części dróg ekspresowych i autostrad. Obowiązkowo muszą zakupić ją osoby poruszające się:

Ważne: kat. M1 oznacza samochody osobowe i dostawcze do 3,5 tony. Z kolei kat. N1 to samochody ciężarowe do 3,5 tony.

Jak kupić winiety?

Winieta musi zostać zakupiona przed wjazdem na płatne odcinki dróg ekspresowych i autostrad. Na Słowacji od kilku lat obowiązują e-winiety, ale wciąż można zakupić je stacjonarnie.

Stacjonarnie – winiety są oferowane przez większość stacji benzynowych, w samoobsługowych urządzeniach i dedykowanych punktach sprzedaży. Mapa dostępnych punktów znajduje się na oficjalnej stronie internetowej słowackiego rządu – eznamka.sk. Można płacić kartą i gotówką.

Internetowo – na tej samej stronie internetowej możesz kupić winiety online. Inną opcją jest dedykowana aplikacja mobilna eznamka. Wystarczy wybrać rodzaj winiety, termin aktywacji, podać dane pojazdu i zapłacić przelewem.

Po dokonaniu zapłaty dane pojazdu automatycznie trafiają do systemu, a potwierdzenie zakupu wysyła się na podany adres e-mail. System skonstruowano tak, że informacje o winiecie automatycznie znajdują się w rejestrze.

Rodzaje i ceny winiet na Słowacji

Na Słowacji obowiązują cztery rodzaje winiet:

Źródło: eznamka.sk

Należy pamiętać o winietach na przyczepy kat. O1 i O2, gdy łączna dopuszczalna masa całkowita zestawu (samochód + przyczepa) przekracza 3,5 tony. Ceny winiet są takie same.

slowacja-winiety

Mapa płatnych odcinków na Słowacji

Autostrady:

Drogi ekspresowe:

Bezpłatne odcinki też się znajdą

Autostrady:

Drogi ekspresowe:

Kara za brak winiety

Na Słowacji znajduje się wiele bezpłatnych odcinków, ale i tak nie warto ryzykować mandatem. Wystarczy kilka euro, by przejechać bez stresu, a wysokość kar jest ustalana w zależności od powiatu. Zazwyczaj wynoszą 150 euro (ok. 639,50 zł) i mogą zmaleć do 100 euro (ok. 426,30 zł), jeśli zostaną uregulowane przez 15 dni od wystawienia. W krytycznych przypadkach kara może sięgnąć 600 zł euro (ok. 2558,60 zł).

Nie pozostało mi nic innego, jak życzyć prajem ti peknú dovolenku!

REKLAMA

Więcej o opłatach za autostrady przeczytasz tutaj:

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-06-11T13:12:12+02:00
Aktualizacja: 2025-06-11T11:06:19+02:00
Aktualizacja: 2025-06-11T09:26:17+02:00
Aktualizacja: 2025-06-10T17:50:18+02:00
Aktualizacja: 2025-06-10T14:58:03+02:00
Aktualizacja: 2025-06-10T13:51:24+02:00
Aktualizacja: 2025-06-10T13:47:36+02:00
Aktualizacja: 2025-06-10T07:56:41+02:00
Aktualizacja: 2025-06-09T19:24:14+02:00
Aktualizacja: 2025-06-09T15:32:55+02:00
Aktualizacja: 2025-06-09T13:49:52+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

Winieta na Czechy 2025: cena, gdzie kupić, e-winieta i inne rzeczy, które uchronią cię przed urlopowym mandatem

Jedziesz do Czech albo przez Czechy? Pamiętaj o konieczności zakupu winiety. Na szczęście nie musisz już szukać specjalnej budki. Sprawdź, ile to wszystko kosztuje.

winieta na czechy
REKLAMA

www.edalnice.cz - oto jedyna prawdziwa, oficjalna strona, na której kupisz winiety do Czech za tyle, ile powinny kosztować. Można ustawić język polski. Jeśli masz ochotę przepłacić albo dać się wyrolować, śmiało szukaj innych stron - a ich właściciele też cię poszukają, ale po czesku.

Winiety można kupić też na czeskiej poczcie, na niektórych stacjach benzynowych albo w kioskach przy granicy. Ale mamy rok 2025, wygodniej i zazwyczaj taniej jest załatwić to wszystko przez internet, np. z telefonu, jedząc kanapkę na postoju. Wpisuje się numer rejestracyjny, płaci i gotowe.

REKLAMA
Screenshot

Czy trzeba przyklejać coś do szyby?

Nie - nie tylko nie trzeba, ale i się już nie da, bo od 2021 roku winiety do Czech są wyłącznie elektroniczne. To ucieszy estetów. Sąsiedzi nie będą za to widzieli, że byliście zagranico.

Winieta do Czech 2025 - kto musi ją kupić?

Nie ma znaczenia, czy będziesz w Czechach tylko przejazdem (np. w drodze do Chorwacji) czy wybierasz się na urlop tylko do tego kraju - winieta raczej ci się przyda.


Nie jest jednak obowiązkowa dla każdego kierowcy, który przekracza czeską granicę. Winietę trzeba kupić, jeśli chcecie wjeżdżać na płatne odcinki autostrad. Zakładam, że tak właśnie jest. Można próbować je omijać, mocno wydłuża to jednak czas jazdy i wymaga uważnego planowania trasy. Jeśli wpadacie tylko do Cieszyna na smażeny syr albo do Karwiny na zakupy - winieta najpewniej wam się nie przyda. Ale jeśli chcecie szybko dostać się na weekend do Pragi albo jak najprędzej zostawić za sobą Czechy, bo marzycie już o wietrze znad Adriatyku i cevapcici - kupcie ją. Bezpłatne odcinki (i koniec płatnego) są oznaczane przekreślonym symbolem pod znakiem drogowym z rysunkiem autostrady. Na stronie edalnice.cz można zobaczyć mapę płatnych odcinków i upewnić się, czy będziecie przez któryś jechać.

platne-czechy

Wjazd bez winiety raczej się nie opłaca. Kiedyś można było mieć farta i uniknąć patrolu, ale teraz naprawdę często rozmieszczono kamery sprawdzające, czy dany numer rejestracyjny jest w systemie. Można też dostać mandat od patrolu stojącego np. na parkingu, gdy pójdziecie po kanapkę na stację. Taka „oszczędność” kosztuje 5000 CZK, czyli prawie 900 zł.

Winieta na Czechy - kto nie musi płacić?

motocykl-ducati

-motocykliści (niezależnie od kraju rejestracji, nie trzeba nic zgłaszać)
-kierowcy aut zabytkowych (również tych zarejestrowanych w Polsce, ale trzeba dokonać zgłoszenia)
-kierowcy aut elektrycznych albo wodorowych (również tych zarejestrowanych w Polsce, ale trzeba dokonać zgłoszenia)

Jak zgłosić przejazd zabytkiem albo elektrykiem? Na często wspominanej przez nas dziś stronie edalnice.cz trzeba wypełnić wniosek, załączyć skan dowodu rejestracyjnego z odpowiednim wpisem albo innego dokumentu potwierdzającego status auta zabytkowego/elektrycznego, a potem czekać na akceptację. Czyli warto się za to zabrać trochę wcześniej. Spontaniczny pomysł typu „pojedźmy jutro klasykiem do muzeum Tatry” brzmi doskonale, ale może wiązać się z koniecznością zakupu winiety (zależy, którędy jedziecie).

Zwolnione są także pojazdy służące do przewozu dzieci chorych na nowotwór złośliwy lub białaczkę. W razie kontroli drogowej wystarczy okazać orzeczenie lekarskie lub inne zaświadczenie wydane przez placówkę medyczną.

Winieta na Czechy 2025: ceny

Od stycznia zrobiło się drożej, więc nie mam dla was wspaniałych wiadomości. Ceny dla aut osobowych są następujące:

Winieta 1-dniowa:
 -200 CZK (ok. 35 zł)

Winieta 10-dniowa:
 -270 CZK (ok. 47 zł)

Winieta 30-dniowa:
 -430 CZK (ok. 75 zł)

Winieta roczna:
 -2 300 CZK (ok. 400 zł)

W przypadku aut hybrydowych (emisja CO2 do 50 g/km) ceny są niższe. Można z nich skorzystać również w przypadku auta zarejestrowanego w Polsce. Nie trzeba nic zgłaszać, ale należy zadeklarować zniżkę przy wyborze winiety (eko-wariant). System eDalnice nie weryfikuje automatycznie emisji. Ceny wyglądają następująco:

1-dniowa – 50 CZK (ok. 8,60 zł)
10-dniowa – 70 CZK (ok. 12,01 zł)
30-dniowa – 110 CZK (ok. 19 zł)
Roczna – 610 CZK (ok. 105 zł)

Jak widać, hybrydą jeździ się znacznie taniej. Niezależnie od typu auta, trzeba uważać na czas obowiązywania winiety. Jeśli jedziecie na dwutygodniowy urlop np. do Chorwacji, do Włoch, nad Balaton czy do innego rejonu, do którego wygodnie dojeżdża się przez kraj naszych południowych sąsiadów, winieta 10-dniowa nie wystarczy. Trzeba więc albo kupić dwie jednodniowe, albo za prawie tyle samo 30-dniową. Ta druga opcja może być lepsza, bo gwarantuje zapas na wypadek np. awarii na czeskich drogach albo noclegu po drodze.

Ile kosztuje winieta dla aut cięższych niż 3,5 tony?

kamper-z-rozkladanym-dachem-36.11

Jeśli np. wasz kamper tyle waży, macie pewien problem. W Czechach takie wozy są bowiem traktowane jak pojazdy ciężarowe i nie obowiązują w ich przypadku winiety, a myto elektroniczne. Opłaty za przejazd po płatnych odcinkach naliczane są za każdy kilometr, trzeba zarejestrować się w systemie, załatwić sobie urządzenie pokładowe, zawrzeć umowę z operatorem i w ogóle włożyć w taki przejazd więcej wysiłku i pieniędzy.

Zapomniałem o winiecie: co teraz?

Wszystko zależy od tego, czy szybko zorientowałeś się w swoim błędzie. Według nowych, łagodniejszych przepisów (obowiązują od marca zeszłego roku), masz 60 minut od wjazdu na płatną drogę, żeby legalnie zakupić winietę online. Data jej startu musi być ustawiona na trwający już dzień, a nie np. na kolejny (zwróć na to uwagę). Jeśli minęło więcej czasu, pogódź się z myślą o nadchodzącym mandacie. Późniejszy zakup nie unieważnia wcześniejszego przewinienia.

REKLAMA

Wszystko jasne? To teraz wracajcie pakować się na urlop. A jeśli jedziecie do Chorwacji, pamiętajcie, że to nie jest jedna winieta, jakiej będziecie potrzebować.

Jeśli chcesz jeszcze poczytać o winietach, śmiało klikaj:

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-06-10T07:56:41+02:00
Aktualizacja: 2025-06-09T19:24:14+02:00
Aktualizacja: 2025-06-09T15:32:55+02:00
Aktualizacja: 2025-06-09T13:49:52+02:00
Aktualizacja: 2025-06-08T15:00:00+02:00
REKLAMA
REKLAMA