REKLAMA

Był niezbędny przed ABS-em. Potem odszedł po cichu

Nikt go nie podziwia, mało kto o nim pamięta. Ale gdy ABS nie mógł nam pomóc w zachowaniu przyczepności i sterowności podczas hamowania, to korektor siły hamowania dbał chociaż o to, żeby auto zachowywało stabilność podczas wytracania prędkości.

korektor siły hamowania
REKLAMA

Gdy hamujesz, następuje transfer masy w kierunku przodu pojazdu. Jest to zresztą jeden z powodów, dla których w większości przypadków przednie hamulce są większe i skuteczniejsze niż te tylne. Ale niech was nie zwiedzie ta uwaga - bo choć tylne hamulce mają większe znaczenie dla stabilności auta niż dla samej skuteczności hamowania, to w niesprzyjających warunkach bez problemu zablokowałyby koła tylnej osi.

REKLAMA

Obecnie przeciwdziała temu m.in. ABS, ale wcześniej zajmował się tym korektor siły hamowania

Znany jest on także jako regulator siły hamowania lub jako zawór proporcjonalny. Miał on w taki sposób wpływać na siłę hamowania tylnych kół, by maksymalnie wykorzystać obniżoną przyczepność osi, bez niepożądanego zostawiania czarnych śladów i - co za tym idzie - ryzyka utraty stabilności pojazdu.

korektor siły hamowania
Przykładowy korektor siły hamowania - tutaj produkt firmy NTY przeznaczony m.in. do Nissanów Pathfinder i Navara D40.

Przez lata wprowadzono do użytku różne typy korektorów - najprostsze mają postać zwykłego zaworu, w którym położenie tłoczka jest zależne od obciążenia tylnej osi (im jest ono większe, tym mocniej mogą hamować tylne koła). Czasem spotyka się korektory, które współpracują z dźwigienkami połączonymi sprężynkami z tylną osią samochodu - uniesienie osi wywołuje naprężenia sprężyn i odpowiedni ruch dźwigienki, która z kolei steruje tłoczkiem w korektorze.

Regulatory siły hamowania dzieli się na sterowane ciśnieniem (reagują na nagły wzrost ciśnienia płynu w przewodach i dbają o odpowiedni rozdział pomiędzy osiami), sterowane opóźnieniem (reagują na intensywność hamowania) oraz sterowane samym obciążeniem osi (te stosowano wyjątkowo często i najczęściej montowano w okolicach tylnej osi.

Co ciekawe, pojawienie się ABS nie sprawiło jednocześnie, że korektory zniknęły. Ba - jest całkiem sporo aut, które mają i jedno, i drugie. Tak naprawdę to raczej EBD - system elektronicznie rozdzielający siłę hamowania między koła - miał większy wpływ na rezygnację z fizycznych regulatorów, niż ABS.

Po czym można poznać usterkę korektora?

Inna niż zwykle może być siła potrzebna do wciśnięcia pedału hamulca. Zdarza się też, że auto ściąga na jedną stronę podczas hamowania. Sprawność elementu przed jego demontażem z samochodu można sprawdzić na trzy sposoby: przez próbę drogową, badania na stanowisku rolkowym z pomiarem siły hamowania, a także przez pomiar ciśnień (przy pomocy manometru podłączanego do zaworów odpowietrzających układu hamulcowego). Trzeba dodać, że na rolkach uda się sprawdzić tylko regulatory sterowane zmianami ciśnienia lub obciążenia - jeśli pojazd ma korektor sterowany opóźnieniem, może być trudniej z wykonaniem diagnostyki.

Ile kosztuje regulator siły hamowania?

Zwykle nie są to wysokie kwoty - do wielu modeli aut da się kupić ten element za 100-250 zł za sensownej jakości zamiennik. Co więcej, jeśli miałby pojawić się problem z dostępnością części, na rynku znajdują się elementy uniwersalne - i to także producentów kojarzonych z naprawdę grubymi projektami, jak np. Wilwood.

korektor siły hamowania
Regulatorów używa się też w motorsporcie - w takich zastosowaniach spotyka się elementy wyposażone w pokrętło do samodzielnej regulacji siły hamowania. Na zdjęciu: korektor firmy Wilwood.
REKLAMA

Tutaj ceny potrafią bez problemu sięgnąć 600 czy 700 i więcej złotych, ale wszystko zależy od modelu (i jego kompatybilności z posiadanym samochodem) - są i tańsze. Choć to jednak tani element na tle całkowitej wartości auta, nie ignoruj go. Chyba że lubisz taniec-niespodziankę na drodze w ważącym ponad tonę pocisku albo wydłużanie drogi hamowania.

Grafika główna została wygenerowana w grze Gran Turismo 7.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-07-27T17:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-27T15:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-27T11:59:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-26T12:02:28+02:00
Aktualizacja: 2025-07-25T16:33:18+02:00
Aktualizacja: 2025-07-24T14:34:45+02:00
Aktualizacja: 2025-07-24T11:44:30+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA