REKLAMA

Idzie zima, warto poszukać SUV-a. Polecamy prototyp Honkera w wersji pickup

Dziś w naszym przeglądzie ogłoszeniowym mamy propozycję dla fanów offroadu i polskiej myśli technicznej - Honkera w wersji pickup!

honker pickup
REKLAMA
REKLAMA

Wszyscy kupują jakieś amerykańskie pickupy, więc taki Honker oprócz bycia praktycznym, będzie również oryginalnym zakupem. No i wbrew pozorom jest to praktycznie nowy wóz. Wygląd co prawda tego nie sugeruje, ale wersje pickup pojawiły się dopiero w 2011 r. Lubelska spółka DZT chciała swoim 5-osobowym pickupem powalczyć o rynek cywilny. Stąd też np. w typowo wojskowej terenówce z przodu znajdziemy skórzane fotele i gustownie obszytą kierownicę.

Honker pickup - praktyczny aż do bólu

honker pickup

Producent chwalił się też ogromną ładownią o długości 187 cm. Z tyłu spokojnie zmieszczą się dwie europalety. No i 5 osób w kabinie oczywiście. Co prawda zamontowany tam diesel polskiej produkcji ze swoimi 115 KM nie zrobi na nikim wrażenia, ale podobno jest w miarę pancerny i prosty w naprawach. W samochodzie, który najczęściej kupowany był przez polskie wojsko taka charakterystyka wydaje się mieć sens.

honker pickup

Egzemplarz z ogłoszenia może budzić waszą podejrzliwość ze względu na swój śmiesznie niski przebieg, ale spokojnie. Tak ma być. Samochód był po prostu częścią kolekcji polskiego producenta DZT i służył tylko i wyłącznie do celów pokazowych. Technicznie można uznać go pewnie za prototyp tego modelu, co daje na pewno dodatkową wartość. Można go kupić, potrzymać kilkanaście lat i odsprzedać jakiemuś szalonemu kolekcjonerowi dziwnych terenówek za dobre pieniądze. Na pewno istnieją tacy ludzie. Albo po prostu używać go, jak zwykłe auto.

Cena? Prawdziwa okazja!

REKLAMA
honker pickup

Ceny nowych, cywilnych Honkerów w tej wersji zaczynały się od 80 tys zł., także 58 tys. za prototyp ze śmiesznie małym przebiegiem jest to pewno okazją. Po przeniesieniu produkcji z Poznania do Lublina unowocześniono też sporo elementów mechanicznych samochodu. Poprawiono m.in mosty, reduktor (jest znacznie cichszy w porównaniu do starszych wersji), zmieniono skrzynię biegów i zastosowano takie luksusowe rozwiązania, jak wspomaganie kierownicy, czy hamulce tarczowe z przodu. Fani marki narzekają niestety na gorszą jakość blachy w porównaniu do modelu 4012 produkowanego jeszcze w Poznaniu. Także w zimie jednak najlepiej nim nie jeździć, jeśli ktoś chciałby użytkować go trochę dłużej, niż kilka lat. Poszukiwania wozu na zimę trwają więc dalej.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA