REKLAMA

Elektryczny autobus kopci jak stary diesel, bo ludzie nie mogą marznąć

100% electric, a kopci jak stary Ikarus – nie ma powodu do niepokoju, tak ma być. Elektryczny autobus też może wypuszczać dym.

Elektryczny autobus z silnikiem Diesla – przecież  ludzie nie mogą marznąć
REKLAMA

„W Katowicach jeżdżą pierwsze autobusy elektryczne na węgiel” – można przeczytać na facebookowym profilu Tygodnika NIE w opisie do tego materiału wideo:

REKLAMA

I w zasadzie to może być prawda

Jeśli energia elektryczna, wykorzystywana do napędzania tego elektrycznego Solarisa, powstaje w konwencjonalnej elektrowni wytwarzającej prąd w procesie spalania węgla, to NIE się nie myli niezależnie od tego, co oglądamy na wideo. Jeśli jednak energia elektryczna zmagazynowana w akumulatorach tego pojazdu pochodzi ze źródeł odnawialnych, to twierdzenie NIE nie jest zgodne z prawdą, nawet jeśli uwzględnimy widoczny na wideo dym.

No właśnie, a skąd dym w elektrycznym autobusie?

A no stąd, że ten sprzęt może mieć na pokładzie silnik diesla i zbiornik z olejem napędowym. Przykładowo, w dokumencie opisującym zamówienie na dostawę autobusów elektrycznych Miejskich Zakładów Autobusowych Sp. z o.o. w Warszawie z 2019 r. możemy przeczytać, że do przetargu dopuszczono „pojazdy z agregatem grzewczym zasilanym ON”. Dalej czytamy, że „zużycie energii na utrzymanie komfortu termicznego w autobusie elektrycznym jest ok. 3-4 razy wyższe niż w standardowym – autobus elektryczny nie korzysta z ciepła odpadowego do ogrzewania”.

REKLAMA

Niejednokrotnie zwracaliśmy w testach uwagę na wpływ ogrzewania na zasięg w samochodach elektrycznych. Jest on szczególnie odczuwalny w pojazdach, których nie wyposażono w pompę ciepła. Miejskie zakłady komunikacyjne często premiują zastosowanie tego elementu w zamawianych pojazdach, ale nie jest to wymóg konieczny. Zapewne taniej i prościej jest skorzystać z agregatu zasilanego olejem napędowym, benzyną, albo LPG.

I wygląda na to, że właśnie taki spalinowy układ grzewczy zastosowano w przypadku katowickiego Solarisa. I to on jest źródłem widocznego na wideo dymu, który tak na marginesie świadczy o tym, że i z tym ogrzewaniem jest coś nie tak. Tylko czy obecność tego rozwiązania aby napewno pozwala na to, by ten pojazd nazwać w stu procentach elektrycznym?

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-07-03T16:59:26+02:00
Aktualizacja: 2025-07-03T14:19:08+02:00
Aktualizacja: 2025-07-03T10:40:30+02:00
Aktualizacja: 2025-07-02T19:03:34+02:00
Aktualizacja: 2025-07-02T18:45:52+02:00
Aktualizacja: 2025-07-01T20:12:51+02:00
Aktualizacja: 2025-07-01T17:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-01T12:38:30+02:00
Aktualizacja: 2025-06-30T17:02:29+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA