Oto samochody, które tracą na wartości najwięcej. BMW w ścisłej czołówce
Przy zakupie nowego samochodu, wszyscy boimy się utraty wartości. Mądrzy ludzie z iSeeCars postanowili zbadać, które samochody będą tracić na wartości, a które będą ją trzymać.

iSeeCars to amerykański portal z ogłoszeniami sprzedaży samochodów i poradami przy zakupie samochodu. Opublikował ostatnio wyniki swoich badań, które wykazały, że samochody tracą na wartości średnio 45,6 proc. w ciągu pierwszych pięciu lat od zakupu. Jeżeli chodzi o konkretne modele, rozstrzał może być ogromny - samochody mogą stracić od 19,5 proc. do 72,2 proc. swojej wartości po pięciu latach. Chociaż opiera się to na podstawie danych z amerykańskiego rynku, to zdecydowaną większość przebadanych samochodów można też kupić w Polsce.
Elektryki was zrujnują
Gdy podzielimy samochody na segmenty, okaże się że najwięcej na wartości tracą samochody elektryczne. Średnio tracą one 58,8 proc. swojej wartości po pięciu latach. Powyżej średniej załapały się także SUV-y, tracące 48,9 proc. wartości.
Nikogo zatem nie zdziwi, że wśród konkretnych modeli królem deprecjacji znalazł się elektryczny SUV - Jaguar I-Pace. Brytyjski samochód w 5 lat traci średnio aż 72,2 proc. względem ceny w salonie - kiedy przeliczymy to na konkretną kwotę, okaże się że właściciele I-Pace'ów w 5 lat zbiednieli o średnio 51 953 dol. (195,7 tys. zł).

Drugie miejsce z punktu widzenia polskiego klienta może być dużym zaskoczeniem. Na liście najbardziej tracących na wartości samochodów znalazło się BMW serii 7 - w pięć lat, aż 67,1 proc. ich wartości rozpływa się w powietrzu, co w uśrednieniu odpowiada 65 249 dol. (245,8 tys. zł).

Podium zamyka kolejny z samochodów elektrycznych - Tesla Model S, tracąca 65,2 proc. wartości w pięć lat. Na kolejnych miejscach w TOP 10 znalazły się Infiniti QX80 (65 proc.), Maserati Ghibli i BMW serii 5 Hybrid (po 64,7 proc.), Nissan Leaf (64,1 proc.), Maserati Levante (63,4 proc.), Tesla Model X (63,4 proc.) i Cadillac Escalade ESV (62,9 proc.).

O samochodach używanych przeczytasz tutaj:
Samochody sportowe, to inwestycja
Żeby nie znęcać się tylko nad tymi samochodami, spójrzmy też na listę zwycięzców. Nie licząc oczywiście samochodów superluksusowych, które potrafią zostawać klasykami po wyjeździe z salonu, wg podziału na segmenty najlepiej swoją wartość trzymają pickupy i hybrydy, tracąc odpowiednio tylko 40,4 proc. i 40,7 proc. swojej wartości.

Jednak gdy spojrzymy na podział na modele, to szczyt rankingu okupują samochody sportowe. Dwa pierwsze miejsca okupują samochody Porsche - 911, które w pięć lat straciło mniej niż jedną piątą wartości, zaś po piętach depcze mu 718 Cayman, które w pięć lat straciło 21,8 proc. początkowej wartości. W pierwszej dziesiątce znajdziemy także Chevroleta Corvette (czwarte miejsce i 27,2 proc. utraty wartości), Chevroleta Camaro (szóste miejsce - 28 proc.), Forda Mustanga (ósme miejsce - 29,2 proc.), i Porsche 718 Boxster (dziewiąte miejsce - 29,6 proc.). Zaraz za pierwszą dziesiątką znalazło się także Subaru BRZ.

Choć pickupy ogólnie najlepiej trzymają swoją wartość, to w pierwszej dziesiątce reprezentują je tylko dwie Toyoty - na trzecim Tacoma, a na siódmym Tundra (odpowiednio 26,2 i 29,1 proc.). Co gorsza, szukając trzeciego pickupa trzeba zjechać dopiero na dwudziestą piątą pozycję w rankingu - znajduje się tam Ford Ranger, tracący 34,7 proc. wartości w pięć lat.

Niewiele lepiej mają się konkretne modele drugiego najlepiej trzymającego wartość segmentu, czyli hybryd - najlepszym z nich okazuje się SUV Toyota RAV4, tracący 30,9 proc., co daje 12 miejsce w rankingu. W pierwszej dziesiątce znalazły się także dwa japońskie auta kompaktowe - Honda Civic (piąte miejsce - 28 proc.) i Toyota Corolla (dziesiąte miejsce - 30,1 proc.).