Tak, rząd może zabrać twój samochód na wojnę. Ale jedno pismo to jeszcze nie powód do paniki
Czy wojsko może zarekwirować nasz samochód na swoje potrzeby? W wyjątkowych sytuacjach - jak najbardziej. Warto więc wiedzieć, co należy zrobić po otrzymaniu pisma i dlaczego lepiej nie uchylać się od tego obowiązku.
Straszenie konfiskatą samochodów jest łatwe. Szczególnie, gdy dysponuje się przerażającym pismem. Czyjaś Toyota RAV4 ma trafić do 1 Podlaskiej Brygady Terytorialnej w Białymstoku. Należy zachować spokój, wszystko jest pod kontrolą.
Sprawa jest stara i większości użytkowników pojazdów terenowych znana, choć w obliczu koronawirusa i sytuacji na Ukrainie może niepokoić. Nie należy się przesadnie bać, że wojsko odbierze nam nasz samochód, ale ma taką możliwość i dobrze wie, co stoi w naszym garażu.
Samochód w roli świadczenia rzeczowego
Wojsko ma prawo jeździć naszymi samochodami, niezależnie czy są prywatne czy firmowe. Teoretycznie może przejąć samochód każdego obywatela, co nie jest równoznaczne z tym, że każdemu z nas może go nagle zarekwirować. Owszem, musimy go sami dostarczyć we wskazane miejsce i to w dobrym stanie technicznym, ale tylko jeśli nas o to wcześniej poprosi odpowiednim pismem.
Ustawa o powszechnym obowiązku obrony Rzeczypospolitej Polskiej zawiera pojęcie świadczeń rzeczowych.
Na tej podstawie wojskowe komisje uzupełnień monitorują rejestry pojazdów i w porozumieniu z lokalnym samorządem ustalają, gdzie znajduje się wytypowany przez nich samochód. Decyzją administracyjną wyznacza się wybrane pojazdy do świadczeń rzeczowych na rzecz obrony, ale to jeszcze nie powoduje, że samochód mamy gdzieś odstawić. Choć oznacza, że mamy informować o zmianie naszego miejsca zamieszkania. Mamy 14 dni by się od takiej decyzji odwołać.
Jeśli się nie odwołamy, to nasz pojazd pozostanie na ich liście. Gdy zaś dostaniemy pismo według poniższego wzoru, pozostaje nam już tylko samochód odstawić.
Nie pędźmy jednak od razu na godzinę ósmą do wyznaczonej jednostki, trzeba czytać uważnie.
Otrzymałem wezwanie do wykonania świadczenia rzeczowego - co robić?
Treść takich pism może budzić niepokój, gdyż wskazany jest konkretny adres, data i godzina dostarczenia pojazdu. Ważne jest jednak użyte sformułowanie do ... godziny ... dnia mobilizacji. Jeśli nie ma mobilizacji, to nic dostarczać nie trzeba. Ostatnia mobilizacja powszechna została ogłoszona 31 sierpnia 1939 roku. Właściciele terenówek równie dobrze, mogą przejąć się artykułem 200 o świadczeniach osobistych.
Możliwość przejęcia samochodu przez wojsko jest jednak rzeczywista, więc warto wiedzieć, z czym to się wiąże.
Może kiedyś trzeba będzie faktycznie dostarczyć nasz samochód
Jeśli zostaliśmy wytypowani i mobilizacja zostanie ogłoszona, to pozostaje pojazd dostarczyć. Taki obowiązek jest również możliwy w czasie pokoju na potrzeby organizowanych ćwiczeń. Wtedy czas przekazania jest krótszy i zależnie od ich charakteru, może trwać od doby do siedmiu dni. W przypadku mobilizacji okres użytkowania pojazdu przez wojsko nie został określony.
Zatankujmy do pełna
Pojazd, który mamy dostarczyć, ma być nie tylko w stanie przydatnym do użytku, mamy dostarczyć go w najlepszym stanie technicznym, z pełnym bakiem paliwa i wraz z dotyczącymi go dokumentami.
Od tej pory we władanie przejmuje go wojsko, które jest zobowiązane używać go w sposób odpowiadający jego właściwościom i przeznaczeniu. Jest też odpowiedzialne za jego ewentualną utratę lub uszkodzenia i zobowiązane do zwrotu w stanie niepogorszonym, choć nie ponosi odpowiedzialności za jego zużycie, gdy był prawidłowo użytkowany.
Za użytkowanie pojazdu właścicielowi przysługuje ryczałt odpowiadający szkodzie oraz stawce amortyzacji.
Najwięcej dostaniemy za śmigłowiec
Na liście określonych stawek widać, że pod uwagę mogą być brane również motorowery i motocykle. Nie jest to nieprawdopodobne, bo zdarzają się właściciele jednośladów, którzy otrzymali korespondencję w sprawie motocykla. Otrzymał je na przykład posiadacz Yamahy MT-09, co może trochę mówić nam jakich motocykli potrzebuje armia, bo model ten nie jest stworzony do jazdy terenowej. Więcej na temat wojskowych preferencji może powiedzieć też przetarg, w którego wyniku wybrano 200 sztuk Kawasaki Versys 650.
Stawki za jednoślady wydają się niskie, ale liczone są od przejechanego kilometra.
- motorower – 0,1382 zł,
- motocykl – 0,2302 zł,
- samochód do 900 cm³ – 0,5214 zł,
- samochód od 900 cm³ – 0,8358 zł.
I podobnie, jak w przypadku pojazdów osobowych, odpowiadają kwotom jakie płaci pracodawca pracownikom korzystającym w pracy z prywatnych samochodów. Inaczej jest w przypadku samochodów ciężarowych, gdzie stawkę określono za dobę.
- ładowność do 2 ton – 156,80 zł za dobę,
- ładowność od 2 do 8 ton – 272,67 zł za dobę,
- ładowność pow. 8 ton – 395,37 zł za dobę.
Dobę ze śmigłowcem wyceniono na 8 889,22 zł
Samochód albo areszt
Lepiej pogodzić się z decyzją administracyjną, bo alternatywą dla uchylania się od wykonania obowiązku świadczenia jest 30-dniowy areszt lub kara grzywny.
Kiedyś nawet Jalopnik straszył, że polska armia potrzebuje Nissanów Navara, ale polskie wojsko akurat wtedy rozstrzygnęło przetarg, w którym zaplanowano zakup takich samochodów. Inną sprawą jest, że mógł wystąpić problem z wykonaniem kontraktu, skoro producenci zamykali swoje fabryki i uczynił tak również Nissan ze swym obiektem w Sunderland.
Właściciele motocykli też mogą dostać wezwanie
Już na przykładzie motocykli widać, że wojska nie interesują tylko pojazdy terenowe, jak przyjęło się uważać. Korespondencję otrzymują też właściciele samochodów dostawczych, czy zwykłych SUV-ów. Oto lista pojazdów, które w 2019 roku wytypowano w Przasnyszu.
- autobus Autosan H-9
- autobus Autosan H-10
- samochód Man TGL
- samochód DAF XF 105
- przyczepa transportowa Wielton PC 16k
- samochód Ssangyong Rexton
- samochód Chevrolet Captiva
- samochód Nissan Navara
- Samochód Volvo XC 90.
Ta różnorodność może być spowodowana tym, że zadania na potrzeby obrony państwa wykonuje również Policja, Agencja Wywiadu, czy Centralne Biuro Antykorupcyjne, a nawet Służba Więzienna. Nie wszyscy potrzebują przemieszczać się w ciężkim terenie. Na pewno swoje potrzeby ma też 1 Podlaska Brygada Terytorialna w Białymstoku
Sytuacja jest dynamiczna
Jeśli nie dostaliśmy już kiedyś pisma informującego o wszczęciu postępowania administracyjnego, to nawet mimo niepewnej sytuacji na granicy Ukrainy, nie powinniśmy się martwić o swój pojazd. Przynajmniej chwilowo.
Wpis został pierwotnie opublikowany na Autoblog.pl 25.01.2022