Twój nowy Rolls przyjedzie z Chin. Robili odkurzacze, wzięli się za auta. Włączyli też kserokopiarki
Mój ulubiony producent domowych urządzeń AGD - Dreame - postanowił spróbować swoich sił w produkcji samochodów. Na pierwszy ogień poszedł luksusowy SUV. Do sieci trafiły jego zdjęcia i co tu dużo mówić - firma od odkurzaczy zrobiła Rolls-Royce'a.
Rolls-Royce to sam szczyt motoryzacyjnej góry. A właściwie to już nawet nie jest motoryzacja, tylko całe doświadczenie: nawet jeżeli mówimy o modelu Cullinan, który jest ultraluksusowym SUV-em stworzonym do własnoręcznego prowadzenia. Cudowne V12 o jedynej słusznej pojemności 6,75 l, wyposażenie, które w większości przypadków zostało wykonane ręcznie, a do tego gwiaździste niebo na dachu. Klasa sama w sobie.
Niektórzy mówią, że jak się uczyć, to tylko od najlepszych. I chyba z tego samego założenia wyszły osoby decyzyjne w Dreame, bo ta marka postanowiła zbudować samochód. Zaczęła od luksusowego SUV-a. Na początku trochę się śmiano w internecie, że jak to możliwe, że producent odkurzaczy robi samochód, a ja zapytam inaczej: co z producentami samochodów jest nie tak, że producent odkurzaczy potrafi zrobić coś lepszego w kilka miesięcy?
Dreame pokazuje SUV-a. To Rolls-Royce Cullinan z Chin
Niczym na początku chińskiej motoryzacji - mamy powrót kserokopiarki i to naprawdę mocnej. Może Dreame poszerzy asortyment jeszcze o takie sprzęty. Tak prezentuje się przód tego auta:
Ogromny chromowany grill, wąskie światła, aerodynamika szafy czterodrzwiowej - to wszystko jest w Cullinanie, więc jest również w SUV-ie Dreame. Nawet drzwi otwierają się przeciwstawnie, dokładnie jak w Rolls-Royce'ie. Jedyną różnicą jest brak słupka B, który znajdował się w brytyjskim aucie. Najwidoczniej Chińczycy inaczej podeszli do kwestii bezpieczeństwa.
Wnętrze ocieka luksusem, dokładnie tak jak w Rollsie. Zobaczcie tylko na te mięsiste fotele z masażem i możliwością częściowego położenia. Dam sobie rękę uciąć, że w środku znalazło się miejsce na pokaźną lodówkę. Według producenta każdy z pasażerów z tyłu ma 1,2 m szerokości na nogi. Rozstaw osi to aż 3,2 m, więc chiński SUV jest pokaźnym autem.
SUV od Dreame nie ma jeszcze nazwy, ale wiemy, że jest elektryczny i napędzają go cztery niezależne silniki elektryczne. Pojemność baterii to skromne 100 kWh, więc raczej nie będzie to mistrz zasięgu. Więcej szczegółów poznamy już jutro, kiedy samochód zostanie oficjalnie pokazany. Jestem jeszcze w szoku, bo właśnie testuję odkurzacz Dreame z wałkiem mopującym, a już za rok będę mógł wsiąść do auta tego samego producenta. To ile europejska marka potrzebuje czasu na opracowanie nowego samochodu? 5 lat? Żałosne.
