Legendarna marka sprzedaje się gorzej od Ferrari. Nowe modele nie będą lekarstwem
Bogata historia nie zawsze zapewnia równie owocną przyszłość. Lancia jest tego dobrym przykładem, bo Ypsilon sprzedaje się gorzej niż Ferrari.

Liczby nie kłamią. Lancia to doskonały przykład tego, że historia pełna sukcesów i unikatowa stylistyka nie zawsze zapewnia marce dobrą pozycję na nadchodzące lata. Z każdym kolejnym rokiem włoski producent radzi sobie coraz gorzej, a nowy Ypsilon nie okazał się lekarstwem na problemy firmy. Według nowych danych sprzedaje się gorzej niż Ferrari.

Lancia Ypsilon sprzedaje się słabiej od Ferrari
Koncern Stellantis myślał, że ma sprytny plan na uratowanie włoskiej marki. Miał być nim Ypsilon czwartej generacji – odważnie zaprojektowany samochód bazujący na platformie CMP lub e-CMP, w zależności od napędu. Samochód produkowany w hiszpańskiej Saragossie od lutego 2024 roku miał postawić Lancię na nogi jako nieduża i oszczędna miejska propozycja, ale spotkał go duży problem.
Zastosowanie tej samej platformy, na której bazuje Opel Corsa, Peugeot 208, Jeep Avenger czy Fiat 600 i oferowanie samochodu w wyższej cenie – tylko na kilku rynkach – sprawiło, że klienci częściej wybierają modele z popularniejszym znaczkiem na masce niż Lancię. Oczywiście można by długo zastanawiać się, co jeszcze stoi za problemem Ypsilona, ale pora na liczby.
Według porównania na Instagramie @carindustryanalysis w pierwszej połowie 2025 roku Lancia sprzedała około 6500 egzemplarzy modelu Ypsilon – jedynego dostępnego w ofercie. W równoległym okresie Ferrari sprzedało 7087 samochodów i jest na dobrej drodze do pobicia zeszłorocznego wyniku wynoszącego 13 752 egzemplarze.
Trzecia generacja Ypsilona produkowana od 2011 do 2024 roku w Tychach była zdecydowanie bardziej popularna. Według danych udostępnionych przez Stellantis w 2023 roku sprzedano 44 743 egzemplarze, co było wynikiem o 9 proc. lepszym względem 2022 roku. Dane z pierwszego półrocza tego roku to gwałtowny spadek, a nic nie wskazuje, że ulegną poprawie.

Nowe elektryczne modele są ryzykowne
Dobrym sposobem na wzrost popularności będzie poszerzenie oferty o kolejne modele, ale taki plan wiąże się z ryzykiem. Lancia i tak nie ma nic do stracenia, dlatego postawiła wszystko na jedną kartę, a o wynikach tej decyzji przekonamy się w nadchodzących latach, gdy poznamy Gammę i Deltę. Ich debiut zaplanowano kolejno na 2026 i 2028 rok.
Niestety klientów może zasmucić fakt, że nowe modele będą całkowicie elektryczne. Tymczasem większość osób, która decyduje się na Lancię Ypsilon, stawia na napęd hybrydowy zamiast elektrycznego. Jak widać, nawet słabe wyniki sprzedażowe nie przetarły oczu koncernowi Stellantis, dlatego patrząc na nadchodzącą Gammę i Deltę, pojawienie się kolejnych problemów będzie kwestią czasu.
Ypsilon daje klientom wybór
W przypadku aktualnie oferowanej Lancii Ypsilon nabywcy mogą wybrać spośród wersji hybrydowej i elektrycznej. Pierwsza z nich to 1,2-litrowy, 3-cylindrowy turbodoładowany PureTech o mocy 110 KM, połączony z układem hybrydowym 48 V. Z kolei wariant elektryczny generuje 156 KM, a akumulator o pojemności 54 kWh zapewnia zasięg na 425 km. Niedawno do oferty dołączyła też mocniejsza wersja HF o mocy 280 KM.
Jeśli jesteście ciekawi cennika, wygląda on następująco:
- 25 200 euro (107 200 zł) – Ypsilon Ibrida,
- 28 200 euro (120 000 zł) – Ypsilon HF Line Ibrida,
- 34 900 euro (148 500 zł) – Ypsilon Elettrica,
- 37 900 euro (161 300 zł) – Ypsilon HF Line Elettrica
- 45 200 euro (192 400 zł) – Ypsilon HF 280cv.
Dowiedz się więcej o marce Lancia: