REKLAMA

To ogniwo galwaniczne może wykończyć twój silnik. Uważaj na dym

Samochody od dawna są wręcz najeżone różnego rodzaju czujnikami. Takim czujnikiem jest też sonda lambda, dzięki której silnik jest w stanie prawidłowo pracować.

sonda lambda
REKLAMA
 class="wp-image-610038"
fot. Klemenso, Shutterstock.com
REKLAMA

Wiele rzeczy było kiedyś znacznie prostszych - w tym i silniki spalinowe. Przez te wszystkie lata rozwoju stały się nie tylko znacznie bardziej skomplikowane, ale i pod wieloma względami lepsze. Odpowiada za to szereg czynników: od bardziej precyzyjnych układów zasilania w paliwo począwszy, na rozbudowanej elektronice skończywszy. I choć bohater dzisiejszego wpisu, sonda lambda, nie jest niczym nad wyraz skomplikowanym, to właśnie dzięki niej - a właściwie dzięki nim, bo w nowszych autach jedna nie wystarcza - komputer sterujący pracą silnika jest w stanie robić to dobrze.

Element ten zaczął pojawiać się w samochodach pod koniec lat 70. XX w., ale standardowym wyposażeniem aut z silnikami benzynowymi stał się dopiero na początku lat 90. W przypadku diesli stało się to jeszcze później - w okolicach 2000 r.

sonda lambda class="wp-image-610035"
fot. Stenko Vlad, Shutterstock.com

Co to jest i jak działa sonda lambda? Gdzie się ją umieszcza?

Sonda lambda to po prostu czujnik mierzący zawartość tlenu w spalinach. W starszych samochodach zwykle znajduje się jedna taka sonda, umieszczona przed katalizatorem. W nowszych konstrukcjach z reguły stosuje się dwie sondy - drugą za katalizatorem, co pozwala wykryć ewentualne nieprawidłowości w procesie oczyszczania spalin. Dzięki danym uzyskanym z sondy (sond) komputer sterujący może odpowiednio dobierać parametry pracy, na czele z dobieraniem właściwych proporcji mieszanki paliwowo-powietrznej.

sonda lambda class="wp-image-610039"
fot. BACHTUB DMITRII, Shutterstock.com

Sonda jest w istocie ogniwem galwanicznym, którego główne elementy to spiek dwutlenku cyrkonu, na którym napylone są z obu stron warstwy platyny. Sondę lambda umieszcza się tak, by jej jedna strona miała kontakt ze spalinami, a druga - z powietrzem atmosferycznym. Dwutlenek cyrkonu może przepuszczać jony tlenu zawarte w spalinach, ale dopiero po rozgrzaniu do ok. 300-350 stopni Celsjusza - niektóre sondy wyposaża się w grzałki, by mogły działać efektywniej. Warstwy platyny pełnią tu rolę elektrod, a ich potencjał elektryczny jest zależny od stężenia tlenu w spalinach. Im jest go więcej, tym niższe napięcie na sondzie. Innymi słowy: jeśli napięcie jest niskie, to oznacza to ubogą mieszankę paliwowo-powietrzną. Napięcie wysokie to mieszanka bogata.

Te informacje przekazywane są potem do komputera sterującego - priorytetem jest uzyskanie prawidłowej pracy silnika przy jednoczesnym zminimalizowaniu emisji szkodliwych substancji. Ewentualne korekty pracy jednostki napędowej są wprowadzane przez sterownik z pewnym opóźnieniem, co eliminuje ryzyko nierównej pracy silnika.

Sonda lambda, nawet jeśli jest wyposażona w grzałkę, zaczyna działać zwykle po ok. 20-30 s od uruchomienia zimnego silnika. Nie jest jednak tak, że działa przez cały czas - jeśli mieszanka paliwowo-powietrzna zostaje zubożona, przykładowo przy delikatnej jeździe lub przy hamowaniu silnikiem, albo przeciwnie - gdy potrzeba chwilowo wzbogacić mieszankę - sonda jest chwilowo odłączana elektronicznie, jej sygnały nie są wtedy brane pod uwagę przez sterownik silnika.

 class="wp-image-610034"
fot. Ruslan Kudrin, Shutterstock.com

Jakie są objawy usterki sondy lambda?

Ponieważ niepoprawne działanie sondy lambda wiąże się zwykle z pracą silnika na zbyt ubogiej lub zbyt bogatej mieszance zamiast optymalnej, stechiometrycznej (14,7 kg powietrza na 1 kg paliwa), do najłatwiej zauważalnych objawów należą nierównomierna praca silnika oraz zwiększenie zużycia paliwa, nawet do 50 proc. Inne prawdopodobne objawy to:

  • zapalenie kontrolki check engine,
  • zmniejszenie osiągów samochodu (pogorszenie zdolności do przyspieszania, problemy z osiąganiem wyższych prędkości);
  • problemy z wkręcaniem silnika na wyższe obroty,
  • gaśnięcie silnika przy niższych obrotach,
  • wydobywanie się czarnych spalin z wydechu.

Możliwy jest także wzrost temperatury w układzie wydechowym, choć tego większość kierowców może nie zauważyć, jako że wymagałoby to albo samodzielnego sprawdzenia tej temperatury i porównania jej z uzyskaną podczas eksploatacji sprawnego samochodu, albo posiadania wskaźnika EGT (Exhaust Gas Temperature).

sonda lambda class="wp-image-610036"
fot. Tricky_Shark, Shutterstock.com

Jak długo wytrzymuje sonda lambda?

Zwykle mowa jest o ok. 100-150 tys. km. Jej żywotność może skrócić m.in. tankowanie paliwa słabej jakości, a także częsta eksploatacja samochodu w złych warunkach (przy wysokim zapyleniu, częste wjazdy w kałuże itd.) - zanieczyszczenia ani szok termiczny jej nie służą.

Ile kosztuje sonda lambda?

Na szczęście koszt sondy zwykle nie jest nadzwyczaj wysoki i wynosi od kilkudziesięciu do kilkuset złotych. Droga nie powinna być także wymiana, choć tutaj może to zależeć od lokalizacji sondy (sond), która nieco się różni w zależności od samochodu. Przykładowe ceny sond (zamienników) kształtują się następująco:

  • sonda lambda do BMW serii 5 (F10) 520d (silnik B48, 163 KM) - od 220 do 700 zł;
  • sonda lambda do Citroena C5 III 2.0 HDi 163 KM - od 220 do 480 zł;
  • sonda lambda do Forda Focusa II 1.6 100 KM - od 100 do 420 zł;
  • sonda lambda do Kii cee'd II 1.6 GDI 135 KM - od 100 do 560 zł;
  • sonda lambda do VW Passata B8 2.0 TDI 177 KM - od 240 do 1100 zł.

Nie ma więc strachu, o ile tylko zwracasz uwagę na to, jak twój samochód działa. Jeśli zaczyna się z nim dziać coś niedobrego - dopisz sondę lambda na listę rzeczy do sprawdzenia.

REKLAMA

zdjęcie główne: BLKstudio, Shutterstock.com

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA