Skoda ujawnia szczegóły nowej Octavii. Większa, pojemniejsza, z matrycowymi LED-ami i masażem
A, no i może najważniejsze - w końcu zniknie paskudna wajcha DSG.

Ale po kolei. Co trzeba wiedzieć o nowej Skodzie Octavii?
Będzie większa od poprzedniczki
Na długość urośnie o 19 mm (hatchback, teraz będzie mieć 4685 mm) albo 22 mm (kombi, 4689 mm). Na szerokość - o 15 mm (1829 mm). Niespecjalnie natomiast zmieni się rozstaw osi - wyniesie 2686 mm, czyli... dokładnie tyle samo, ile w tej chwili. Co ciekawe, mimo tego dla pasażerów tylnej kanapy wygospodarowano więcej miejsca na kolana.
Będzie miała większy bagażnik
O równo 30 litrów, przynajmniej na papierze. Nowa Skoda Octavia kombi pomieści w swoim wnętrzu 640 l bagażu - dokładnie tyle, ile... Mercedes klasy E.
W przypadku hatchbacka mowa natomiast o nie mniej imponujących 600 l.
Będzie miała matrycowe reflektory LED
I to - przynajmniej według komunikatu prasowego - w standardzie w najwyższej wersji wyposażenia. Dodatkowo reflektory mają nas witać animacją i po raz pierwszy w Octavii pojawią się dynamiczne kierunkowskazy.
Łamiąca wiadomość. Dużo ciekawszy będzie fakt, czy matrycowe LED-y można będzie dokupić do niższych wersji wyposażenia.
Będzie miała nowe koło kierownicy
Od teraz będzie miało tylko dwa ramiona - dokładnie tak, jak sugerowały nieoficjalne zdjęcia. Przyciski na niej mają pozwolić wykonać do 14 funkcji.
Będzie miała fotele z masażem i wentylacją
Bo dlaczego nie?
Będzie miała nowy kokpit i nowe wyposażenie
Odrzucając marketingową papkę, we wnętrzu Octavii powinniśmy znaleźć wyraźnie zmieniony kokpit, wyposażony m.in. w dwa 10-calowe ekrany (z paskiem do przewijania poniżej wyświetlacza multimedialnego), HUD, 2 złącza USB-C z przodu i nawet 5 złącz USB-C w całym samochodzie (brawo). Na pokładzie powinno się też znaleźć kilka nowych systemów bezpieczeństwa i trójstrefowa klimatyzacja.
Oczywiście mało co z tego zobaczymy w bazowych wersjach. Ciekawe, ile będzie kosztowała najdroższa konfiguracja nowej Octavii...
Nie będzie miała już wajchy od DSG
Tego też można było się spodziewać, jeśli ktoś przyglądał się zdjęciom szpiegowskim. Przerośniętą i zbędną dźwignię zastąpi niewielki przełącznik, wykorzystujący technologię shift-by-wire. Będziemy nim przełączać się pomiędzy trybami R, N i D/S, natomiast P otrzyma dedykowany przycisk.
Będzie miała trzy opcje zawieszenia i DCC
Do wyboru będzie albo zawieszenie standardowe, albo sportowawe, obniżone o 15 mm, albo lekko uterenowione i podniesione o 15 mm (Scout zapewne będzie miał jeszcze inne zawieszenie).
W opcji będzie też zawieszenie adaptacyjne DCC. W przypadku hybryd plug-in wysokość auta z takim zawieszeniem nie ulegnie zmianie, natomiast w przypadku pozostałych opcji napędowych, prześwit zostanie obniżony o dodatkowe 10 mm.
Tak, będą hybrydy plug-in, ale nie tylko
Podstawową jednostką napędową będzie trzycylindrowe 1.0 TSI o mocy 110 KM. Powyżej niej znajdzie się 1.5 TSI 150 KM, będące hybrydą typu mild. Na szczycie gamy benzynowej stanie 2.0 TSI o mocy 190 KM, przynajmniej do momentu, kiedy zadebiutuje nowa Octavia RS. 2.0 TSI będzie przy tym dostępne wyłącznie z napędem 4x4 i 7-stopniowym DSG, natomiast 1.0 i 1.5 - z DSG lub 6-biegowym manualem.
Wariant plug-in będzie oznaczony podobnie jak odświeżony Superb - jako iV. Również i tutaj silnik 1.4 TSI wspierany jest przez silnik elektryczny, oferując w sumie 204 KM. Co ciekawe, w planach jest też wersja 245-konna. Obie trafią na rynek z 6-stopniowym DSG.
W ofercie oczywiście nie zabraknie i diesli. Wszystkie będą miały pojemność 2.0 i będą podchodzić z nowej generacji silników EVO. Najsłabszy ma mieć 115 KM, środkowy - 150 KM, natomiast najmocniejszy - 200 KM. Dwie ostatnie wersje będzie można zamówić z napędem na obie osie.
Uzupełnieniem portfolio będzie Octavia G-Tec napędzana CNG, z silnikiem 1.5 TSI o mocy 130 KM.
Kiedy?
11 listopada tego roku - przynajmniej jeśli chodzi o prezentację.