Najgorzej - kazali mu jechać do ciepłego kraju i wykonać test Rolls-Royce-a Spectre
Z pamiętnika pracownika firmy Rolls-Royce. "Dziś kazali mi lecieć do RPA, gdzie muszę sprawdzić nowy model i wykonać test Rolls-Royce-a Spectre. Nie wiem, czy sobie poradzę - tam nie pada deszcz i w ogóle jest bardzo ciepło. Czeka mnie trudne zadanie, żegnajcie"
![test Rolls-Royce-a Spectre](https://ocs-pl.oktawave.com/v1/AUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2/autoblog/2023/02/test-Rolls-Royce-a-Spectre_3.jpg)
Zmyśliłem ten cytat, przyznaję, ale tak właśnie to widzę. Podczas gdy my patrzymy na polską chlapę i szarówkę zza biurek, to inżynierowie RR testują swoje najnowsze dziecko w Republice Południowej Afryki, i to w dwóch lokalizacjach. To są testy elektrycznego pojazdu w wysokich temperaturach... "Extreme conditions", czyli warunkach ekstremalnych - sami rozumiecie. Wszystko w ramach programu testowego polegającego na przejechaniu 2,5 mln km elektrycznymi Rolls-ami. Biedni ci kierowcy, jak oni dadzą radę to zrobić?
![](https://ocs-pl.oktawave.com/v1/AUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2/autoblog/2023/02/test-Rolls-Royce-a-Spectre_4.jpg)
Faktycznie za kierownicą nowiutkiego Rolls-Royce-a Spectre może być ekstremalnie... Ekstremalnie luksusowo. No bo choć na zewnątrz panuje temperatura ponad 50 stopni Celsjusza, to w kabinach tych wyjątkowych maszyn raczej korzystają z klimatyzacji i wentylowanych foteli. Być może nawet włączona jest funkcja masażu. No trzeba sprawdzić, czy działa, prawda? A gdyby się potem okazało, że jakiś arabski szejk pojedzie na gorące wydmy i fotel nie będzie chciał masować?
![test Rolls-Royce-a Spectre](https://ocs-pl.oktawave.com/v1/AUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2/autoblog/2023/02/test-Rolls-Royce-a-Spectre_2.jpg)
Pośmialiśmy się, ale prawda jest taka, że tak testują wszyscy - od Dacii po właśnie Rolls-Royce. Różnica jest taka, że w Dacii traktują owe testy jako standardowy etap przygotowywania pojazdu do produkcji, a w Rolls-Royce robią z tego ogromne medialne wydarzenie. Ten konkretny program testowy ma nawet swoją nazwę - Four Seasons. Tak, nie mylicie się, to ta sama nazwa, jaką nosi arcydzieło muzyki klasycznej skomponowane przez Antonio Vivaldiego. Tak również nazywa się sieć luksusowych hoteli. Przypadek? Nie sądzę.
![](https://ocs-pl.oktawave.com/v1/AUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2/autoblog/2023/02/test-Rolls-Royce-a-Spectre_5.jpg)
Tak naprawdę to dobrze, że w świecie aut luksusowych mają więcej czasu na testy. Dzięki temu, że n̶i̶e̶m̶i̶e̶c̶c̶y̶ brytyjscy inżynierowie mogą poświęcić aż 1500 godzin na to, żeby udoskonalić system rekuperacji energii, to później będzie lepiej i nam - zwykłym ludziom. Nie od dziś wiadomo, że technologia w motoryzacji rozpoczyna życie w najdroższych pojazdach, a potem trafia do tych tańszych. Nie wiem tylko, jak godziny spędzone na dopasowywaniu intensywności oświetlenia z gwieździstej podsufitki przełożą się na dobrostan zwykłych zjadaczy chleba.
![](https://ocs-pl.oktawave.com/v1/AUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2/autoblog/2023/02/test-Rolls-Royce-a-Spectre_1.jpg)
Test Rolls-Royce-a Spectre przebiega pomyślnie
Tak czy siak, Rolls-Royce jest z siebie bardzo dumny. Jak zakończą się jazdy w RPA, to program będzie ukończony w 80 proc. Potem testerów czeka jeszcze przejechanie ostatniego odcinka 500 tys. km, podczas którego pracownicy skupią się na aspektach stricte lifestylowych. W tym celu cała ekipa powróci do Europy i będzie jeździć po Lazurowym Wybrzeżu. Jak oni sobie z tym poradzą, bidulki...
PS: jak oni go tam ładują? Czy jeździ z nimi generator prądu?
Czytaj również: